Może ktoś mnie rozpozna???

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 17, 2010 20:13 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

tata tego kotka też nie był wysterylizowany viewtopic.php?f=13&t=118708 ... a takich wątków mogę wklejac tysiące

STOP ROZMNAŻANIU - ZAPOBIEGAM BEZDOMNOŚCI - JESTEM ŚWIADOMYM WŁAŚCICIELEM ZWIERZĄT - KOCHAM MĄDRZE - NIE ROZMNAŻAM - DBAM O ZDROWIE SWOICH PODOPIECZNYCH

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 20:34 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 21:01 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

Ja jestem za kastracją.Jeżeli kobiecie naprawdę zależy na tym kocie to nie będzie robić problemów dotyczących kastracji.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 17, 2010 21:05 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

aktualny opiekun jest przeciwnikiem kastracji, podobnie jak i potencjalny, zainteresowany domek, więc do kastracji może nie dojdzie wcale

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 17, 2010 21:40 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

dite pisze:aktualny opiekun jest przeciwnikiem kastracji, podobnie jak i potencjalny, zainteresowany domek, więc do kastracji może nie dojdzie wcale

Nie pisz bzdur proszę bo aktualny DT kota ma wykastrowane wszystkie swoje koty ( 8 szt)! Dziewczyna od wielu lat pomaga kotom wolnożyjacym właśnie kastrując głównie kotki i kocury. Niejednego biedaka wyrwała ze szponów śmierci , nigdy nie poddaje się nawet w beznadziejnych przypadkach kiedy nawet wet dawał małą nadzieje na wyleczenie. Jak ją znam to dla tego biedaka też znajdzie najlepszy domek na świecie tylko najpierw trzeba kota wyleczyc. Każdy tylko potrafi pouczać ,obrażać i posądzać o najgorsze , oceniać nie znając osoby osobiście.To forum zaczyna się robić coraz bardziej toksyczne , a szkoda :(

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Nie paź 17, 2010 21:57 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

nie pisz bzdur, dośc bezpośredni zwrot, no ale skoro forum jest toksyczne, możesz sobie na to pozwolic, prawda

zacytuję z pogrubieniem fragment
Werneu pisze:Szanuje wypowiedzi wasze do kastracji, ale uszanujcie moje i innych ja posiadam koty od 24 lat i dopiero od 7 lat kastruje wcześniej nie byłam zwolenniczką kastrowania i nie pamiętam brzydkich zapachów od samców. zresztą miałam niedawno niekastrowanego kota wykastrowałam go bo znaczył !!! ale nie śmierdziało, po kastracji DOROSŁEGO kota długo nie pożył 2 lata bo dostał plazmocytarne zapalenie dziąseł ulubiona choroba kastratów i po kocie. Więc ja już albo nie zdecyduję się więcej na samca albo nie będę kastrować. Mój 7 letni kastrat ma paradontozę a 9 letnia kastrowana kotka mocznik UREA >300 też już długo nie pośmiga, a koty niekastrowane do 20 lat żyją. Więc sądzę, że nie potrzebnie dałam się namówić na kastracje bo skracam im życie o jakieś 10 lat.

Jestem zwolennikiem kastracji kotów wolnożyjących i domowych, więc nie wyobrażam sobie, żeby kot "przeszedł przez moje ręce" i nie został ciachnięty. Z postów Werneu dowiedziałam się, że rozważa oddanie kota bez ciachnięcia, bo kastracja jest indywidualną sprawą nowego właściciela, ponadto sama żałuje, że dała się namówic na kastracje - to są przemyślenia zwolennika kastrowania kotów? Ja nie jestem posądzaczem, tylko czytaczem.

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 18, 2010 5:25 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

solaris pisze:
dite pisze:aktualny opiekun jest przeciwnikiem kastracji, podobnie jak i potencjalny, zainteresowany domek, więc do kastracji może nie dojdzie wcale

Nie pisz bzdur proszę bo aktualny DT kota ma wykastrowane wszystkie swoje koty ( 8 szt)! Dziewczyna od wielu lat pomaga kotom wolnożyjacym właśnie kastrując głównie kotki i kocury. Niejednego biedaka wyrwała ze szponów śmierci , nigdy nie poddaje się nawet w beznadziejnych przypadkach kiedy nawet wet dawał małą nadzieje na wyleczenie. Jak ją znam to dla tego biedaka też znajdzie najlepszy domek na świecie tylko najpierw trzeba kota wyleczyc. Każdy tylko potrafi pouczać ,obrażać i posądzać o najgorsze , oceniać nie znając osoby osobiście.To forum zaczyna się robić coraz bardziej toksyczne , a szkoda :(

Proszę przeczytaj wszystkie posty dt to zrozumiesz o co nam chodzi. I jeżeli tu ktoś jest toksyczny to właśnie dt. Wypisuje ciemnogrodzkie poglądy i podpiera się swoim 24-letnim doświadczeniem. Ja znam takie karmicielki, które prędzej by umarły niż pozwoliły "ciachnąć" swoje podopieczne. Wolą patrzeć na śmierć kociaków "no cóż naturalna selekcja" mówią. A ja mam serdecznie dość zbierać te biedulki po krzakach, leczyć, jeździć po wetach, itd. Właśnie wychodzę na prostą bo mam trzy kociaki na dt i błagającego męża aby jak je wydam to do końca roku zrobić sobie przerwę...
A tu forumowiczka pisze, że kastracja i sterylizacja jest indywidualną sprawą opiekuna...no błagam cię...
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon paź 18, 2010 15:09 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

biamila pisze:Proszę przeczytaj wszystkie posty dt to zrozumiesz o co nam chodzi. I jeżeli tu ktoś jest toksyczny to właśnie dt. Wypisuje ciemnogrodzkie poglądy i podpiera się swoim 24-letnim doświadczeniem. Ja znam takie karmicielki, które prędzej by umarły niż pozwoliły "ciachnąć" swoje podopieczne. Wolą patrzeć na śmierć kociaków "no cóż naturalna selekcja" mówią. A ja mam serdecznie dość zbierać te biedulki po krzakach, leczyć, jeździć po wetach, itd. Właśnie wychodzę na prostą bo mam trzy kociaki na dt i błagającego męża aby jak je wydam to do końca roku zrobić sobie przerwę...
A tu forumowiczka pisze, że kastracja i sterylizacja jest indywidualną sprawą opiekuna...no błagam cię...

biamila ja wiem o co Ci chodzi i jak wiesz ja też nie oddałabym kota bez kastracji/sterylizacji ale znam Werneu od dawna i wiem, że to tylko takie gadanie wynikające nie tyle z poglądów co z natłoczenia spraw związanych z chorobami nekającymi ostatnio jej koty i niestety wyrokiem na ukochaną koteczke ( może pół roku życia :() to przytłacza na tyle , że wszystkiego sie odechciewa :( Wszystkie to przeszłyśmy ale każdy inaczej odreagowuje stres.
Faktem jest , że jest bardzo małe zainteresowanie kotem mimo jego uroku. Wiem ,że nie odda kota do byle jakiego domku tylko najlepszego na świecie jak do tej pory znajdowała.

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Pon paź 18, 2010 15:25 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

Ok, jeżeli tak mówisz to rozumiem. Mogę zaoferować się zrobić lepsze fotki jak kocio troszkę dojdzie do siebie.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon paź 18, 2010 18:24 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

Werneu pisze:jeśli kot ma byś nie wychodzący nie będzie się bił, nie będzie kopulował chyba że nogę od stołu, nie będzie miał co zapylać a mieszkanie tej kobiety jest na 9 piętrze więc nie ucieknie. zrobiłam wywiad z tą kobietą ale decyzji nie podjęłam. Więc dajcie sobie spokój z tymi gadkami bo może ktoś jutro zadzwoni powie że chce tego kota, że chce go kastrowanego i niepotrzebnie się pocicie nad swoimi wywodami. Jeśli właściciel zechce kastrata takiego dostanie.

8O 8O 8O
I ona jest już od jakiegoś czasu na forum... Żal.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 19, 2010 7:26 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

Dziękuję P. Lilu za wsparcie, kicia coraz lepiej w środę ostatnia wizyta u weta, ale przez najbliższy miesiąc jeszcze leczenie doustne.
W kwestii Perły to już nie 0,5 roku to już kwestia dni muszę podjąć męską decyzje ale jest mi bardzo ciężko :cry:
zrobię nowe zdjęcia kotu i dam nowe ogłoszenia. Bardzo bym chciała by znalazł się dla niego wspaniały dom, ale to jeszcze trochę potrwa.
Obrazek Obrazek Obrazek

Werneu

 
Posty: 1347
Od: Śro mar 30, 2005 13:43
Lokalizacja: Rumia

Post » Wto paź 19, 2010 9:07 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

:cry: No i moja Perełka odeszła :cry:
Obrazek Obrazek Obrazek

Werneu

 
Posty: 1347
Od: Śro mar 30, 2005 13:43
Lokalizacja: Rumia

Post » Wto paź 19, 2010 11:31 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

:cry: Smutne... ale skoro podjęłaś taką decyzję, widać nie było innego wyjścia. Czasem po prostu nie ma się wyboru, i to nie zależy od nas... Trzymam kciuki za kocurka i jego domek :ok:

jhet

 
Posty: 1491
Od: Wto lip 14, 2009 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 19, 2010 12:06 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

Werneu pisze::cry: No i moja Perełka odeszła :cry:

Bardzo mi przykro...trzymaj się.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto paź 19, 2010 15:06 Re: Może ktoś mnie rozpozna???

wyrazy współczucia

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 120 gości