Cynamon - ma dom. Wreszcie......:-)

Neigh pisze:No właśnie. Zapraszam znajome na wątek, bo gadanie do siebie traci lekką schizofrenią:-)

Oooo, a ja tak sobie przyszłam niezaproszona ...

Nemi pisze:
Neigh pisze:No właśnie. Zapraszam znajome na wątek, bo gadanie do siebie traci lekką schizofrenią:-)

Oooo, a ja tak sobie przyszłam niezaproszona ...

I bardzo dobrze. Jak już przyszłaś, to siadaj - rozgość się.
Dziś się tak właśnie zastanawiałam - dlaczego ludzie nie chca brać dorosłych kotów. Wszystkie moje 3 kocice były dorosłe - przecież po takich kotach to już wiadomo z kim się ma do czynienia - a tak to nie wiadomo co z takiego małego pokraki wyrośnie:-)

ludziom się wydaje, że jak wezmą maluszka to:
1. wychowają go
2. będzie ich bardziej kochał
3. maluszki są śliczme

To się rozgaszczam, dziękuję :wink:

Może też jest tak, że starszy kot ma już swoje nawyki i ukształtowany charakter, a co za tym idzie trudniej jest zintegrować koty przy dokacaniu :?:

Taaaaaak najbardziej mnie rozbrajają te teksty o "wychowaniu"
Bardzo proszę mi pokazać kota wychowanego przez człowieka:-)
Ja mogę pokazać kilkanaście egzemplarzy ludzkich wychowanych przez koty.

Nooo maluszki są maluszkami tak przez jakieś hmm 7 miesiecy, czyli jak się bierze kota w wieku 4.......to zostaje jakieś 3 miesiące radochy.

Zaletą dorosłego kota jest to ,że ma ukształtowany charakter . A po drugie są spokojniejsze (teoretycznie powinny mniej rozrabiać ...) . Ja sama marzyłam o 2 dorosłych (4-5 letnich) kotkach . No ale koniec końców wyszły dwa 9 miesięczne Chłopaki (i branie nie dlatego ,że są 'młode').
Jeśli chodzi o Cynamonka to jest śliczny :1luvu:

przypomina mi puszystą piankę obsypaną cynamonem aż mi się zachciało jeść :oops:

Zalety dorosłych kotów znają prawdziwi kociarze,ja też długo uważałam ,że maluszki są najfajniejsze teraz diametralnie zmieniłam zdanie.Mam już w mieszkaniu i rezydentów wychowanych od dzieciństwa i przygarniętą bezdomną kotkę i wiem co piszę.Miałam też u siebie w dt i maluchy i dorosłego kocura Maćka i za nim tęsknię najbardziej.

Ja też tak uważam.........pierwszego kota wzięłam dorosłego - bo taki akurat w schronisku do mnie przylazł i się sam zapakował do transportera. Ok uznałam, ze widać wie co robi.

Mimo, ze przez mój dom przewinęło się wiele tymczasowych kociaków - jakoś mniej mi było szkoda je oddawać.....za to przy każdym rozstaniu z dorosłym - dramat. Bo ledwo kot się przyzwyczai, uwierzy, ze ma dom, rodzinę........to się go oddaje. Nooo nie jest to łatwe, oj nie.
Dzieciaki to wiadomo, młode to, głupie:-) to co mu za różnica gdzie rozrabia.

Najmądrzejsza w naszym stadzie jest przygarnięta kocica Mela - przyszła jako dorosła, ustawiła wszystkich - i zawsze powtarzam, ze to jest najbardziej rozgarnięte stworzenie w naszym domu

Neigh pisze:(...)
Mimo, ze przez mój dom przewinęło się wiele tymczasowych kociaków - jakoś mniej mi było szkoda je oddawać.....za to przy każdym rozstaniu z dorosłym - dramat. Bo ledwo kot się przyzwyczai, uwierzy, ze ma dom, rodzinę........to się go oddaje. Nooo nie jest to łatwe, oj nie.
Dzieciaki to wiadomo, młode to, głupie:-) to co mu za różnica gdzie rozrabia. (...)

Dokładnie tak :!:

Ja wzięłam na tymczas dorosłą kotkę i na tym się chyba skończy moje tymczasowanie. Tymczaska najprawdopodobniej zostanie :cry:

PS

Dodać Cynamona do FB ?

Nemi pisze:
Dodać Cynamona do FB ?

JASNE!!!!!!

Dodać gdziekolwiek Ci przyjdzie do głowy - byle był efekt.....to jest NAPRAWDĘ fajny kot.....tylko jakoś nie ma bidny farta w życiu.

To zrobione

http://www.facebook.com/event.php?eid=167405376611339

Nemi pisze:To zrobione http://www.facebook.com/event.php?eid=167405376611339

Działasz jak błyskawica:-) Wielkie dzięki w imieniu Przystojniaka!

Gdzie jeszcze Przystojniaka dodać, pomyślę, jak się uporam z tymi, co mi zalegają do ogłaszania

Niestety zajmie mi to weekend ... więc dopiero w przyszłym tygodniu.

Nemi pisze:Gdzie jeszcze Przystojniaka dodać, pomyślę, jak się uporam z tymi, co mi zalegają do ogłaszania Niestety zajmie mi to weekend ... więc dopiero w przyszłym tygodniu.

Jemu się nie spieszy.......ja mu już długo domu szukam. I ilekroć sobie obiecam, ze diabli tam biorę go do siebie i niech się dzieje wola nieba........to się coś wydarzy. A to coś znajdę......a to ze schronu......
Taki los kota, który ma teoretycznie nienajgorzej.....

no to już wiesz kim tu się pocieszyć

Cynamon - ma dom. Wreszcie......:-)

Kto przegląda forum