
Jutro lecę do Moskwy, wracam w czwartek. I wybieram się do Przyborówka.
A propos - mam też sygnały od ludzi, że bardzo trudno p.Wandę "złapać" na miejscu. Koleżanka pojechała po kota ( była umówiona), p. Wanda musiała pilnie wyjechać, nikogo w Przyborówku nie było. Skończyło się tak, że dziewczyna pojechała do schroniska na Bukowską i tam wzięła kota. Kilka osób mi sygnalizowało, że p. Wanda jest bardzo zajęta i, ze trudno się z nią umówić. To na pewno nie pomaga. Dowiem się na miejscu czy jest szansa jakoś temu zaradzić. Bardzo szkoda zmarnowanych szans.