Śliczna iskierka szuka stałego domku na całe życie - Wrocław

Hop, Iskiereczka szuka domku :ok:

no i jeszcze jedno ogłoszenie dla Iskiereczki malutkiej :spin2:

http://wroclaw.olx.pl/item_page.php?Id=114355148&g=6
za domek :ok:

I jak tam ? pytał ktoś o niunię ?

trzymam mocno kciuki

Hop po domek :ok:

NA SZCZĘŚCIE

oby tylko jakieś dobre wieści niebawem dla Iskierki były - wieści o nowym i kochanym domku :!:

a swoją droga jak się czuje mała?może jakaś nowa foteczka , którą można by dorzucić do ogłoszeń :?:

Mam zdjęcia od Kluska ale na razie nie wstawię. Jest domek zainteresowany adopcja małej, co z tego wyjdzie to zobaczymy

- wstawię fotki jak nic z tego nie wyjdzie :roll:

Jestem przerażona że coraz częściej zdarzają się ludzie którzy nie chcą podpisywać umów adopcyjnych :evil:

Ja niestety bez umowy i podstawowych zabezpieczeń kota nie oddam... :evil:

Jedna laska mi napisała że umowa ogranicza jej wolność :evil:

brrr do takich ludzi argumenty chyba nie przemawiają

umowa musi być i już to podstawa
a nie ludzie biorą kotka pobawią się nim a potem wywalą bo jadą na urlop czy coś im nie pasuje
zwierzę się przyzwyczaja do człowieka i należy mu się dobry domek
mam nadzieję że Iskiereczka trafi do najlepszego :ok:

Też mam fotki od kluska malutka jak zawsze wesoła i promienna :1luvu:

takie małe kochane słoneczko :1luvu:

Jakaś dziewczyna pisała do mnie w sprawie iskierki (miałam wystawioną z nią aukcję) podałam jej namiary do ciebie.Trzymam kciuki za adopcję :ok:

Hej,
umówiłam się z tymi ludźmi o których pisała Agnes78 na jutro na 17 na wizytę przedadopcyjną.
Sirga a mogłabyś napisać co dokładnie i w jakiej dawce dostawała mała na ten koci katar? Bo w książeczce nie ma nic napisane na ten temat. Chce z nią podjechać zaraz do weterynarza, bo cały czas na szkliste oczka i jeszcze troszkę kicha.

turkawka pisze:Hej,
umówiłam się z tymi ludźmi o których pisała Agnes78 na jutro na 17 na wizytę przedadopcyjną.
Sirga a mogłabyś napisać co dokładnie i w jakiej dawce dostawała mała na ten koci katar? Bo w książeczce nie ma nic napisane na ten temat. Chce z nią podjechać zaraz do weterynarza, bo cały czas na szkliste oczka i jeszcze troszkę kicha.

czyli wszystko na dobrej drodze?można bardzo mocno trzymać jutro kciuki a nawet trzeba :ok:

Jutro po pracy postaram się dowiedzieć wczoraj nie miał czasu ,a dzisiaj ja z kolei zapomniałam (chodzę teraz na zastrzyki z koszatniczką po zabiegu).Mam nadzieję że domek spełni wszystkie wymogi i podpiszę umowę :ok:

Domek jak się zapytałam czy dalej jest zdecydowany, to odpowiedział, że jak najbardziej tak!

Co do tego co dostawała, to może już nie takie pilne. Ale jak będziesz to przy okazji zapytaj. Ja tam wychodzę z zalożenia, że wszystko co kot dostawał powinno być gdzieś u właścicieli zapisane, bo nigdy nic nie wiadomo.
Mała była dzisiaj u weterynarza. Pani Doktor popatrzyła w oczko. Jest tam jaki mały ślad na środku rogówki w prawym oczku. I jest to mechaniczne uszkodzenie. Mamy odstawić te kropelki i teraz przez tydzień dwa razy dziennie gentamecyne do tego prawego oczka. Mała jest teraz bardzo śmieszna, bo jest cała pomarańczowa po badaniu. Jakiś taki dziwny płyn kontrastowy miała wpuszczany do oka, a że się wiła jak wąż to efekt postaram się Wam pokazać później, jak na chwilę przysiądzie. Teraz gania za Sznurkiem, a syczącą na nią Szpilką się nie przejmuje. Na całe szczęście Szpilka jest już w końcowej fazie pasotyta i już nie zaraża, więc nie ma żadnego niebezpieczeństwa.

turkawka pisze:Domek jak się zapytałam czy dalej jest zdecydowany, to odpowiedział, że jak najbardziej tak!
Co do tego co dostawała, to może już nie takie pilne. Ale jak będziesz to przy okazji zapytaj. Ja tam wychodzę z zalożenia, że wszystko co kot dostawał powinno być gdzieś u właścicieli zapisane, bo nigdy nic nie wiadomo.
Mała była dzisiaj u weterynarza. Pani Doktor popatrzyła w oczko. Jest tam jaki mały ślad na środku rogówki w prawym oczku. I jest to mechaniczne uszkodzenie. Mamy odstawić te kropelki i teraz przez tydzień dwa razy dziennie gentamecyne do tego prawego oczka. Mała jest teraz bardzo śmieszna, bo jest cała pomarańczowa po badaniu. Jakiś taki dziwny płyn kontrastowy miała wpuszczany do oka, a że się wiła jak wąż to efekt postaram się Wam pokazać później, jak na chwilę przysiądzie. Teraz gania za Sznurkiem, a syczącą na nią Szpilką się nie przejmuje. Na całe szczęście Szpilka jest już w końcowej fazie pasotyta i już nie zaraża, więc nie ma żadnego niebezpieczeństwa.

super że wzięłaś małą do siebie :1luvu:

uszkodzenie rogówki często jest też powikłaniem po KK. Miałam kiedyś taką kolorową Sonię ze schronu.
Wiem że też niektóre krople pogarszają stan jak są za długo stosowane ale nie pamiętam jak się nazywały

Mam nadzieję że adopcja dojdzie do skutku :ok:

Jakby co to jesteśmy w kontakcie :ok:

Śliczna iskierka szuka stałego domku na całe życie - Wrocław

Kto przegląda forum