znowu szukamy małego czarnego chłopczyka

ja na wątku transoprtowym znalazłam coś takiego
Cyt
DOR-CEL Sp. z o.o.
Firma należy do Air Animal Transportation Association. Zapewniamy profesjonalną obsługę i opiekę nad transportowanymi zwierzętami.Dysponujemy standardowymi transporterami dla zwierząt domowych. Oferowane przez nas transportery spełniają kryteria Live Animal Regulations. Zapewniamy pełne oznakowanie przesyłki zgodnie z wymaganiami linii lotniczych.
kontakt: Lidek.Czapigo@dorcel.pl , Dorota.Olczynska@dorcel.pl

Napiszę i dowiem się jak to wygląda może mają dowóz innymi środkami nie tylko lotniczymi

jest też takie ogłoszenie

Jadę Wrocław - Tarnów.
Jutro tj. 15.04 jadę na trasie Wrocław - Tarnów.

W tamtą stronę mogę zabrać coś dużego, coś małego a nawet całe stadko Istnieje możliwość lekkiego zjechania z trasy.
W drugą stronę ( Tarnów - Wrocław ) mogę zabrać ale max. średniej wielkości osobnika.
Częściowy zwrot kosztów.

Tel: .....
gg: .....

ale nie wiem jeszcze czy Tarnów nie jest za daleko Lublina

ech też nie wiem jak to wszystko pochwytać

dowiedziałam sie dzisiaj że wyszła dyrektywa aby w sobotę i niedzielę żadne zajęcia w szkolnictwie się nie odbywały
czyli "nasza"pani doktor szkolić się nie będzie

Powiedziałam o tym Oli i chociaż było Jej przykro w pełni zrozumiałą sytuację

i zobaczcie jaki piękny mail dostałam od Niej

Cyt

... jeszcze raz dziękuję Ci za wsparcie w sprawie otrzymania kotka.
Gdy zadzwoniłaś to się wystraszyłam że młody jakoś strasznie zachorował
i nie może być transportowany.
Ale na szczęście zdrówko jest OK.
Absolutnie nie szukamy innego kota, bo moje słowo zostało dane czarnuszkowi.
Obserwując Frediego i Mańka nauczyłam się rozumieć moich małych
braciszków i zauważyłam że one mnie rozumieją - moje intencje względem
nich, moje słowa, uczucia.
Gdy Maniek zaczął w październiku chorować to leżałam razem z nim na jego
kocyku pod TV i mówiłam do niego delikatnie, potem gdy wyzdrowiał to
wskakiwał mi na kolana, ocierał się o mnie główką i ogonkiem i tupał w
miejscu po moich nogach. Pokazując jak mnie kocha, czasem tak wyglądał,
jakby zaraz miał wyskoczyć ze swojego futra i wejść mi pod moją skórę.
Tyle wdzięczności w nim było. Wszystko czuł co do niego czuję i mówię.

Po tych doświadczeniach WIEM NA 100% że ta dziewczyna,
która dogląda czarnuszka w tym Świdniku, na pewno jakoś powiedziała mu już,
że gdzies tam w Katowicach jest dom, w którym mieszka taka Ola z Krzyśkiem,
i że czekają na niego bardzo, bardzo go już kochają,
są bardzo juz emocjonalnie związani, mają jego pyszczek przed oczami,
tęsknią za nim i za tupaniem jego łapek po podłodze w tym domu.
Kiciurek ma się juz teraz czuć mieszkańcem naszego domu.
Ja czuję się odpowiedzialna za niego.
Nie chcę i nie wyobrazam sobie żeby z powodu jakiegoś terminu ta dziewczyna musiała kotu mówić że ta pańcia Ola go juz nie chce,
ze wzięła innego kota.
Pozostając z takimi myślami, zamęczyłabym się. Myślałabym o tym kocie
przez całe swoje życie - że go zawiodłam, odstawiłam, obiecałam dom, a potem ze nie wpuściłam do tego domu. To byłoby straszne świństwo.
Ja z takim ociążeniem nie mogłabym funkcjonować.
Bezapelacyjnie czekam na tego świdnickiego strażackiego kotka.
Beti, ja chętnie dołożę się do benzyny czy biletu kolejowego.
Z tego co wiem, to kotu tez trzeba bilet kupić.
Transporterek na pewno odeślę......koniec cytatu

Ja napisałam na wątku transportowym,do firmy transportowej i zobaczymy co z tego wyniknie

A Ciebie Bloo bardzo proszę dowiedz sie od pani doktor czy jest jakiś nowy termin szkolenia
Kocurka możemy odebrać z Krakowa lub Katowic
Tylko niech przyjedzie już do nas :kotek:

Bloo i jeszcze chciałabym Cię prosić o jakieś zdjęcia koteczka

Plissssssss

bettysolo pisze: Z tego co wiem, to kotu tez trzeba bilet kupić.

To chyba od niedawna?
Kot w transporterku zawsze był traktowany jako "małe zwierzę trzymane na kolanach".
Dla psa potrzebny jest bilet.

ha tą wiadomość dostałam od Oli i przyjęłam za pewnik
ale może faktycznie nie trzeba biletu :oops:

Dziewczyny, sprawdźcie - to już ponad rok temu TŻ wiózł pociągiem Marcelka (z Pomorza na Śląsk) i wtedy bilet nie był potrzebny. Może coś się zmieniło?
Ja się pogubiłam :oops:

- skąd i dokąd ten kocio ma dojechać?

poszperałam w internecie i jednak bilet nie jest potrzebny

a szukamy transportu z Lublina do jakiegokolwiek miejsca na śląsku lub do miasta Krakowa

Bloo czy to są te zajęcia tej "naszej pani doktor"?
Bo jednak wynika z tego że się odbędą
http://www.wet.up.wroc.pl/index.php/plany-zajec

Piszę Ci na PW mój telefon i jeśli możesz to skontaktuj sie ze mną

Już wiem, że wszystko wiesz :wink:

Będziemy kombinować dalej, oby jak najszybciej.

tak tak wszystko wiem
dałam Oli telefon do wetki i same sobie też porozmawiały

kotek na razie leczony i zarobaczony
jakbyś miała jakieś nowe wiadomości to proszę pisz

mam nadzieję ze jakoś uda sie załatwić ten transport

Blooo masz może jakies nowe wieści o kocurku

Biegunka cały czas jest...

Robale strasznie musiały mu dać się we znaki

biedny mały kocio

trzymam kciuki za zdrówko

Bloo czy jest może jakaś poprawa u małego kocurka ?
Tak strasznie sie martwimy

Nie wiem, nie wiem.
Ostatnie kilka dni spędziłam w szkole, nie miałam niestety czasu na nic.

znowu szukamy małego czarnego chłopczyka

Kto przegląda forum