cho...wka. I pani opiekunka kocurków sie rozchorowała i zaczynają być trudności mega ze zdjęciami. Może jest szansa, że zainteresowani będą mogli je obejrzeć. Martwię się kocury.. A Jose zauroczył Agę - i się nie dziwię, sama jak go widziałam przez moment to oniemiałam z zachwytu. Niby czarno-biały z ciut dłuższą sierścią, ale on ma ją jakoś tak dłuższą, ze to stanowi piękny widok

szczególnie zal mi Picassa, to niezwykle delikatny kocurek i obawiam się, ze może mu być w tej ferajnie kotow troszkę ciężkawo.