Ania_EN pisze:Kicia pojechała. Domek przejęty, zrobi wszystko, żeby jej było dobrze.
Teraz tylko zastanawiam się nad mamunią koteczki. Może uda się zrobić jej jakieś nowe fotki? Mimisiu- czy sterylka dziś się odbyła?
Zdjęcia mam, jakie mam - narazie tak będzie i nie wiem, czy będę miała kolejne, bo ten Pan w sytuacji, gdy kotka już po sterylce (odbyła się w czwartek) jest zdania, że w zasadzie ona może u nich zostać w tej komórce, po co szukać jej domu, skoro stać ich na utrzymanie 3 kotów, jednej domowej i 2 w komórce. Kotkę pan zostawił na przechowanie w lecznicy. Nie pojmuję, jak mógł zafundować jej taki stres! Przecież dla niej pobyt w lecznicowej klatce przez tydzień to wieczność. To może się odbić na jej zdrowiu, jeszcze z tęsknoty i stresu spadnie jej odporność i na coś się pochoruje! Tak strasznie się boję o nią. Ten facet i jego żona wogóle sobie nie zdają sprawy z tego co robią. Zrobili to z wygody, on mówił, że mu zaproponowali przetrzymanie, to skorzystał, on miałby problem z upilnowaniem jej, bo ona zawsze domagała się wypuszczenia na dwór, miauczała pod oknem a przecież po operacji nie można jej wypuszczać.
Ta kotka chyba jednak woli ogród i komórkę niż dom, tak wynika z jego relacji - trudno mi w to uwierzyć, ale może to prawda?
Pan ma się zastanowić z żoną, czy mam szukać jej domu. Będę z nim w kontakcie.
Aniu, mam nadzieję, że zdasz jeszcze relację z nowego domku, a może jakąś fotkę zamieścisz
