droga ewar! dziękuję, że się wtrącałaś, bo z Mrusiu nie mam niestety kontaktu...
a może p. Julitta zdecyduje się jednak poczekać na Zosię?? ciekawe, jak długo to może trwać? bo przecież jej Trusia też dopiero za tydzień będzie miała sterylkę, zanim się wygoi... - może to w sumie nie będzie aż takie długie oczekiwanie?
Nie wiem, Mrusiu ma pomyśleć. Byłam pewna,że będzie sterylka przy okazji narkozy ,kiedy wyciągano jej gwoździe.Wetka mówiła,że tak można.Inna wetka wysterylizowała Tosię,słynną uciekinierkę przy okazji usuwania oczka.Jednak ten wet,do którego poszła Mrusiu zdecydował,że tak nie można.Tym sposobem sterylka się odwleka i Zosia będzie musiała być usypiana powtórnie.Jutro piszę do p.Julitty.
Napisałam, że koleżanka ma pomyśleć.Zgodnie z prawdą.Nie mam pojęcia.Mam natomiast nauczkę,żeby nie wtrącać się w nie swoje sprawy.Nic dobrego z tego nie wynika.