Wzięliśmy go z bardzo zaniedbanego domu i nic nie wskazywało na to że będzie aż tak mięciutki. Kilka zabiegów pielegnacyjnych (w tym mało lubiane kąpiele) i okazało się że jednak któryś przodek był bardziej puszysty. Jak byliśmy razem to codziennie mielismy rytuał czesania. Sprawiało mu to dużą przyjemność bo mruczał jak mały motorek. Jest też bardzo ciekawski - posiada zdolność otwierania wszystkich szafek i zwykłych klamek. Lubi chodzić przy nodze jak kogoś polubi. Jest raczej pogodny. Jak mu się coś niepodoba to od razu to manifestuje - trudno jest przeoczyć

. Niestety mój były przez dwa miesiące go zaniedbał i trochę zrobiło mu się dredów ale zanim trafi do nowego domku możemy załatwić mu fryca i znowu wróci do formy.