
były u weterynarza , dostały odrobaczenia.
białasek dostał ostatni zastrzyk i uszka będę smarować maścią witaminową

a moja sąsiadka już planuje "przygarnąć" 3 rodzeństwa... jakieś maluchy z pod basenu, które niby siedzą w karmniku dla ptaków o.O niby już jedza, ale po co ona chce je wziąc! gada, że znajdzie się domy... ale ciekawe czy będzie taka chętna by oddac..

byłam zaskoczona jej reakcją jak poinformowałam ją , że maluchy już nie wrócą. byłą wnet... szczęsliwa...
nie wiem czy się "zgrywała" bo przyjechał jej syn z irladni i chciała mnie się jak najszybciej pozbyć... czy ta jej radość była prawdziwa.