Tymczasy u horacy7. Długowłosy Lord na wydaniu

Oj to czekam na fotki. I cieszy mnie, ze Tajfun tryska zdrowiem. U mnie przez weekend byla 14 letnie bratanica, steskniona zwierzat (jej mama ich nie toleruje w domu). Iga wybawiona, szczesliwa ..... i zmeczona.
Jutro jej bedzie b smutno, jak zostanie sama na tyle godzin

. A mi bedzie b trudno wyjsc do pracy.

Tez wrzucilam kilka nowych zdjec. I zdjecie kota-bandyty sasiadow.

Teraz z kolei Tajfun szaleje z Zosią ,urządzaja polowanie na siebie nawzajem.Fotki poszły do Kasi ,więc jak będzie to wstawi na pewno. :piwa:

a u mnie pora odwiedzin, to znaczy Iga probuje rozruszac Toska saasiadow, ale od roku jej to nie wychodzi. To bardzo trudny zwiazek

kolorowych

No to Tajfun nadchodzi :lol:

Tamdam tamdam tamdam

mrrrrrrrrrrrrrr
a swoja drogą ciekawe, czy Iga pozwoli sobie ciomkac brzuszek :lol:

Zaznaczam

Chciałam zarekomendowac DS w MagdyT

Magda to moja siostra cioteczna, pozytywnie kocio zakręcona.
Tajfunek będzie miał jak u pana Boga za piecem!

piccolo pisze:Zaznaczam

Chciałam zarekomendowac DS w MagdyT
Magda to moja siostra cioteczna, pozytywnie kocio zakręcona.
Tajfunek będzie miał jak u pana Boga za piecem!

Grazie Sis

Dziękujemy za rekomendacje i ciesze sie bardzo ,ze mojemu kolejnemu tymczasikowi szykuje się super domek.Piccolo dziękuje. :1luvu:

Tjfun znów zasługuje na swoje imię bo przez ostatni tydzień chciałam mu zmienić.Teraz biega,poluje ,zaczepia sunie. :1luvu:

Dzisiaj szczepienie.

horacy 7 pisze:Tjfun znów zasługuje na swoje imię bo przez ostatni tydzień chciałam mu zmienić.Teraz biega,poluje ,zaczepia sunie. Dzisiaj szczepienie.

To do jutra pewnie znowu bedzie spokojny

Powodzenia ze szczepieniem

Rozumiem, że może pojechać do DS dopiero 2 tygodnie po szczepieniu?
Biegnę, panikuję... ale trzymam kciuki :ok:

Domek szykuje się wspaniały :1luvu:

Tajfunek zaszczepiony a ja podrapana.Chłopiec ma zdrowe płuca i tak się drze w transporterze ,ze hej.Miauk taki typowy jak kocury nieraz w nocy wydają ,że zrywałam się bo dziecko ktoś na klatce schodowej porzucił.U pani doktor wyrywał się ,drapał już przy dotknięciu do skóry.Teraz się myje odreagowuje stres w domu poczuł się bezpieczny.

O rety

to musze się psychicznie przygotowac na takie rewelacje weterynaryjne.
Bo moja to chociaz wyglada jak diabel, u weta to istny aniol. W transporterze siedzi cichutko, w poczekalni tez. Tylko jak ma bolesny zastrzyk, to da znac mialknieciem, ze ja boli. A 4 godziny po sterylizacji ku mojemu przerażeniu skakala przez lozko i aportowala mi piłeczkę!
No coz, w koncu to kobieta, my jesteśmy dzielniejsze i bardziej odporne na bol. :1luvu:

Super, ze Tajfun zaszczepiony. Zaczynam odliczanie dni :piwa:

kurcze, tylko jak on zniesie kilkugodzinna podroz :!:

Magda.T pisze:kurcze, tylko jak on zniesie kilkugodzinna podroz

Niestety pewnie ciężko ,cały czas w domu tylko szczepienia .Wizyta w Olsztynie gdy miał biegunkę była na drugi dzień po zabraniu ze schroniska i był z bratem jeszcze.Przeraża go transporter i nowe miejsca ,niestety przeprowadzki są ciężkie dla wszystkich,najbardziej dla kotow bo nic z tego nie rozumieją i boją się bardzo. :wink:

Tymczasy u horacy7. Długowłosy Lord na wydaniu

Kto przegląda forum