Był głodny.Chory senior Sasza prosi o datki na leki i karmę.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw cze 10, 2010 21:37 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

Mogło tak być, że kiedyś miał swój domek, może się zestarzał i stwierdzili że już nie pasuje do ich nowych mebli, albo pięknej willi :| często niestety tak się zdarza :(

DorotaKr

 
Posty: 127
Od: Wto mar 27, 2007 17:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 10, 2010 21:56 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

Willow_ pisze:Dziewczyny, opiekujecie się bezdomniaczkami. Powiedzcie proszę czy to możliwe, żeby kot przeżył 15 lat żyjąc na ulicy :?:
Mi się wydaję, że Sasza miał kiedyś dom, z którego go wyrzucono :x


A mnie sie wciaż wydaje,ze cudem ocalał z powodzi.Uciekł,błąkał się,bo szukał domu.Może i zawędrował bardzo daleko.
Chciałabym za jakis czas porobić ogłoszenia,ze znaleziono takiego kocurka,nie podam swojego adresu,nie wiem czy bym oddała,nie wiem jacy byliby to ludzie.Ale moze ktoś go dzisiaj opłakuje...

On dobrze zna wnętrze mieszkania,pierwsze co robi po wypuszczeniu z klatki,to cudnie i tak jakos wesoło wyciaga mocno przednie łapki,aż cały przód leży i drapie dywan,potrafi tak przewędrowac ok. 3 metrów,widać ze wielka przyjemnosć mu to zajecie sprawia,potem kładzie sie pod wersalke lub fotel i patrzy na mnie jakby na cos czekał :lol:
Legnica
 

Post » Czw cze 10, 2010 21:59 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

Legnica pisze:
Willow_ pisze:Dziewczyny, opiekujecie się bezdomniaczkami. Powiedzcie proszę czy to możliwe, żeby kot przeżył 15 lat żyjąc na ulicy :?:
Mi się wydaję, że Sasza miał kiedyś dom, z którego go wyrzucono :x


A mnie sie wciaż wydaje,ze cudem ocalał z powodzi.Uciekł,błąkał się,bo szukał domu.Może i zawędrował bardzo daleko.
Chciałabym za jakis czas porobić ogłoszenia,ze znaleziono takiego kocurka,nie podam swojego adresu,nie wiem czy bym oddała,nie wiem jacy byliby to ludzie.Ale moze ktoś go dzisiaj opłakuje...



nie, Legnica, kot musiałby bardzo długo, wiele miesięcy a może nawet i rok się zagubić, żeby być w takim stanie fizycznym.

A że kot może na ulicy przezyć kilkanaście lat to przeczytajcie sobie tu:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,10264,11 ... a_TM_.html
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw cze 10, 2010 22:01 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

:dance: :dance2: a tak w ogóle to mam dobre wiesci
JEST KOMPLECIK!
A gdzie? Ano Sasza cwaniak pomieszał moje plany,siku w jednej kuwecie,kupal w drugiej,a on położył sie obok.
I co teraz?trzecia dać :lol: to juz nie bedzie miał miejsca w klatce.
Legnica
 

Post » Czw cze 10, 2010 22:04 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

Marzenia11 pisze:
Legnica pisze:
Willow_ pisze:Dziewczyny, opiekujecie się bezdomniaczkami. Powiedzcie proszę czy to możliwe, żeby kot przeżył 15 lat żyjąc na ulicy :?:
Mi się wydaję, że Sasza miał kiedyś dom, z którego go wyrzucono :x


A mnie sie wciaż wydaje,ze cudem ocalał z powodzi.Uciekł,błąkał się,bo szukał domu.Może i zawędrował bardzo daleko.
Chciałabym za jakis czas porobić ogłoszenia,ze znaleziono takiego kocurka,nie podam swojego adresu,nie wiem czy bym oddała,nie wiem jacy byliby to ludzie.Ale moze ktoś go dzisiaj opłakuje...



nie, Legnica, kot musiałby bardzo długo, wiele miesięcy a może nawet i rok się zagubić, żeby być w takim stanie fizycznym.

A że kot może na ulicy przezyć kilkanaście lat to przeczytajcie sobie tu:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,10264,11 ... a_TM_.html


W takim razie moze był domowym wychodzacym,nie leczonym.Tylko kto podał mu preparat na te wszoły?
Legnica
 

Post » Czw cze 10, 2010 22:15 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

:oops: niech się ktoś ucieszy,plisss...
wiem ze ja codzień tylko o kupkach i sikaniu,ale kurcze w jego wieku regularne wypróżnianie to wielka zaleta :mrgreen:
Legnica
 

Post » Czw cze 10, 2010 22:18 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

Legnica pisze::dance: :dance2: a tak w ogóle to mam dobre wiesci
JEST KOMPLECIK!
A gdzie? Ano Sasza cwaniak pomieszał moje plany,siku w jednej kuwecie,kupal w drugiej,a on położył sie obok.
I co teraz?trzecia dać :lol: to juz nie bedzie miał miejsca w klatce.


Moja Hana nie zrobi kupala póki się siku nie sprzątnie, więc może Saszka tez tak ma? :lol:
Czekał, czekał i się nie doczekał, to se do drugiej poszedł ...
To bardzo dobre wiesci, znaczy zapchany nie jest :ok: Już 8)

julieta

 
Posty: 218
Od: Śro kwi 28, 2010 22:55
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Post » Czw cze 10, 2010 22:25 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

:D
nie wiem o co mu teraz chodzi,ale załatwił mnie na cacy :lol:
Legnica
 

Post » Czw cze 10, 2010 22:27 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

Ja się nieustająco cieszę na dobre wieści o Saszy - tak trzymaj kocie :ok:
Wiesiu, zaczęłaś już Saszę odrobalać?

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Czw cze 10, 2010 22:30 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

Legnica pisze:Odrobaczanie rozpoczęte-dzisiaj jeden profender,za dwa tygodnie drugi+badanie kału.Wziełam dzisiaj oba preparaty.

Klatka niestety dzisiaj jeszcze nie doszła,moze jutro.


:wink:
Legnica
 

Post » Czw cze 10, 2010 23:07 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

Wiesiu, przeceiż wiesz że się cieszę.. :wink: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw cze 10, 2010 23:20 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

Zaglądam późną nocą i jestem pełna uznania dla pomysłowości Saszy :ryk:

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt cze 11, 2010 5:50 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

A ja się mogę ucieszyć dopiero teraz :mrgreen: Nie było czasami martwych robali w kupie? Mi wet kazał robić przegląd zawartości 8O Tak pobieżnie chociaż. Glisty powinny być bardzo widoczne. Co do jego pochodzenia. To mógł być kocurek wychodzący. Nie odjajcowany, więc wyobrażasz sobie mieć znaczącego kocurka w domu? Bo ja nie. Był przez wiele lat wychodzący, ktoś go odpchlił od czasu do czasu, zginął no to trudno-może zmienił adres. Często tak właśnie bywa. Nikt potem nie szuka. Tak na wszelki wypadek sprawdzałaś chipa? Wiem, to mało realne ale ja od tego zaczynam znajdując znajdkę :P On się przeciąga po dywanie i ma główkę tak skrzywioną? Słuchaj, może on znaczy teren wąsikami? Tak wyciera policzki? Będą z niego koty! Ja Ci to mówię!!!!!
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Pt cze 11, 2010 5:52 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

Witam z rana.Cieszę się z urobku, każdy z kociarzy rozumie radość z tego powodu :P .Przeżycie na ulicy kilkanaście lat jest możliwe.U mnie podblokowa kotka żyje 14 lat, jest regularnie karmiona, mieszka w różnych piwnicach.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56154
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt cze 11, 2010 8:47 Re: Bardzo chory,głodny.Prosimy o wsparcie na leczenie i karmę:(

zorba pisze:A ja się mogę ucieszyć dopiero teraz :mrgreen: Nie było czasami martwych robali w kupie? Mi wet kazał robić przegląd zawartości 8O Tak pobieżnie chociaż. Glisty powinny być bardzo widoczne. Co do jego pochodzenia. To mógł być kocurek wychodzący. Nie odjajcowany, więc wyobrażasz sobie mieć znaczącego kocurka w domu? Bo ja nie. Był przez wiele lat wychodzący, ktoś go odpchlił od czasu do czasu, zginął no to trudno-może zmienił adres. Często tak właśnie bywa. Nikt potem nie szuka. Tak na wszelki wypadek sprawdzałaś chipa? Wiem, to mało realne ale ja od tego zaczynam znajdując znajdkę :P On się przeciąga po dywanie i ma główkę tak skrzywioną? Słuchaj, może on znaczy teren wąsikami? Tak wyciera policzki? Będą z niego koty! Ja Ci to mówię!!!!!


Martwych robali nie zauważyłam,ale "próbka" słabo nadawała sie do oglądania,bo Sasza tylko czesciowo trafił do kuwety,a częściowa poza.Jak już kurier się pojawi z większa klatką,bedę mogła dać mu większa kuwetkę,ta widocznie jest za mała.
zorba,do tej pory nie wyobrazałam sobie mieć nieodjajczonego kocurka w domu,ale chyba nastał właśnie ten pierwszy raz :wink: Nie wiem czy kiedykolwiek będzie można kastrować Saszę,chciałabym,bo jego zapach,sami wiecie,jest bardzo uciażliwy.Jeśli jego stan zdrowia kiedyś pozwoli na kastrację,to dobrze,jeśli nie,trudno.
O chipie w tym wszystkim zapomniałam,dzisiaj poprosze o sprawdzenie.
A po dywanie przeciąga sie tylko pazurkami,robi to z taką lubością :D ze na prawdę miło patrzeć,nie znaczy dywanu pysiem,za to znaczy meble,pysiem oczywiscie,wszystkie miękkie:wersalke,fotele.
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 4 gości