Dzieciaki 2 dni temu miały kastracje. Gwidon pod razu po wyjściu z transporterka w domu zapomniał o wszystkim. Niestety z Fredzią jest źle

Pierwszy posiłek późnym wieczorem cały zwymiotowała. Wczoraj rano trochę zjadła po czym położyła się w kącie bez życia

Dzisiaj przyszła na śniadanie, ale nawet nie polizała. Dostała antybiotyk, ale na razie specjalnie lepiej nie jest. Zjadła bardzo dużo wieczorem, nawet trochę pobiegała, nie wymiotowała, ale ciągle jest bardzo smutna i taka obolała. Henio ją zaczepiał, chciał się bawić to zapłakała.
Rodzeństwo dzień przed zabiegiem



Fredzia dzisiaj

