WEJHEROWO - kocie adopcje

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw kwi 25, 2013 23:23 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

valdek pisze:(...)
No Martina - buduj przytulisko u siebie w domu, bo musisz tak zrobić, jak ciotka - dobra rada hanelka mówi ! I nie ma, że boli, że to nierealne i niewykonalne, musisz i już ... albo dorzuć te kotki Ivonn. Ma już dwa tymczasy, będzie miała więcej. To nic, że niezaszczepione kotki będą zagrożeniem dla Waszych domowych zwierząt - a co tam, jak ciotka mówi: musi, to musisz ! A jak zaszczepicie i odrobaczycie (ciotki - dobre rady powiedzą Wam jak uzbierać potrzebne pieniążki), to "wtedy można, a nawet trzeba szukać domków."
No Martina, proste ? Proste ! :wink:
(...)

A to że w sklepie zoologicznym trzyma się nieszczepione koty, które mogą być zagrożeniem jak słusznie zauważyłeś
jest ok?
Można je komuś wydać do domu gdzie są inne zwierzęta ? To już nie jest wasz problem wtedy.
Rozumiem.

Edit - korekta, źle użyłam "cytuj"- poprawki.
Ostatnio edytowano Pt kwi 26, 2013 14:13 przez Monika_Krk, łącznie edytowano 8 razy
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw kwi 25, 2013 23:25 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

valdek pisze:
Poker71 pisze:BTW: Bodaj trzy strony temu była informacja kiedy kociaki można uznać za odkarmione, ale jak widać obrót ważniejszy :x

Art 10a Ustawy o Ochronie zwierząt:
Kod: Zaznacz cały
1. Zabrania się:
1) wprowadzania do obrotu zwierząt domowych na targowiskach, targach i giełdach;
2) prowadzenia targowisk, targów i giełd ze sprzedażą zwierząt domowych;
3) wprowadzania do obrotu psów i kotów poza miejscami ich chowu lub hodowli.

Taki obrót masz na myśli ? Sugerujesz coś ? Jeśli stracę cierpliwość do Waszych insynuacji, to kolejną tego typu wypowiedź mogę potraktować jako pomówienie w myśl art. 212 KK.

Alienor pisze:... Swoją drogą co ty wiesz o osobach, które obrażasz? Które mają wystarczająco dużo zrozumienia kociej natury, empatii i wiedzy, że widok zszokowanego kota, z którego niedoli (bity przez rezydenta) naśmiewał się valdek.

Że niby co ?? NAŚMIEWAŁEM SIĘ Z NIEDOLI KOTA ? Pokaz mi to ! Większości z Was wydaje się chyba, że nie ponosicie żadnej odpowiedzialności za swoje słowa, bo wypowiadacie się anonimowo na forum. Wiesz, co to takiego "dobre imię" i "dobra osobiste" ?

hanelka pisze:Mogę ci wysłać wzór umowy adopcyjnej, na którą wydaję koty do adopcji.

Szkoda, że nie poczytałaś nieco uważniej tego "ohydnego wątku" (jak ktoś się wyraził). W kilku postach jest mowa o tym, że warunkiem adopcji kota jest podpisanie naszej umowy adopcyjnej, w której jest mowa m.in o konieczności zabezpieczenia okien oraz to, ze zastrzegamy sobie prawo do wizyt poadopcyjnych (z którego jak na razie nie skorzystaliśmy i ograniczyliśmy się do rozmów w sklepie albo telefonicznych).

hanelka pisze:... Jeśli kotki są małe i niezaszczepione, nie mogą siedzieć w klatce w sklepie. Ktoś z was musi je zabrać do domu i ogarnąć. Odrobaczyć i zaszczepić.

No Martina - buduj przytulisko u siebie w domu, bo musisz tak zrobić, jak ciotka - dobra rada hanelka mówi ! I nie ma, że boli, że to nierealne i niewykonalne, musisz i już ... albo dorzuć te kotki Ivonn. Ma już dwa tymczasy, będzie miała więcej. To nic, że niezaszczepione kotki będą zagrożeniem dla Waszych domowych zwierząt - a co tam, jak ciotka mówi: musi, to musisz ! A jak zaszczepicie i odrobaczycie (ciotki - dobre rady powiedzą Wam jak uzbierać potrzebne pieniążki), to "wtedy można, a nawet trzeba szukać domków."
No Martina, proste ? Proste ! :wink:
Jeju, jak ja się cieszę, że są takie dobre ciotki na tym forum i tak w ogóle w życiu. Nic tak nie podnosi na duchu, jak dobra rada ! Martina, zapewne czujesz się po tych radach dużo lepiej ? :smiech3: Nie zapomnij podziękować ciotkom za dobre rady, bo byłoby to niegrzeczne i okażesz się niewdzięcznicą, co to nie poznała się na genialnych radach dobrych ciotek !

Poker71 pisze:eee... przetłumaczy ktoś na polski?
bo mi ze składni na suahili wygląda a suahili nie znam 8O

Przyjedź do Wejherowa, to razem ze zwierzecąMamą Ci to przetłumaczymy :wink:
Martina - kpią (czyli obrażają) Twoją dobrą klientkę, a Ty nawet nie zareagowałaś ? Nie poznaję Cię ! Czyżby dobre rady forumowych ciotek tak bardzo namieszały Ci w głowie ? :ryk:

KotwKratke pisze:... I zapewniam Cię - wszyscy wypowiadający się na tym wątku nie podjęliby decyzji o oddaniu Alberta bo jest "trudny"...
Valdek nie zadał sobie trudu by poprosić o pomoc dla Alberta chocby tu na forum, uznał ze najlepszym rozwiązaniem będzie schronisko bo jeśli Albert zajmie kącik adopcyjny to Valdek w glorii i chwale w Wejherowie nie uratuje kolejnych 10 kotów!
KotwKratke pisze:Ktoś (wiele osób) śmiał się pochylić nad losem kota którego Ty [u]olałeś[/u...

Jak naprawdę było z Albertem wiemy tylko ja i Martina i niech tak zostanie. Ale na pewno go nie olałem. Za to Ty chyba olewasz pozostałe koty w schronisku w Tczewie ? Czy może już wyciągnąłeś jakiegoś następnego bidulka z tego "obozu jenieckiego", bo przecież koty czekają tam na "pewną śmierć" ! (to nie moja opinia, ja tylko cytuję oszołomów i kocich fanatyków :D )

KotwKratke pisze:Ciekawe co by było, gdyby te kolejne 10 kotów miało podobne do Alberta charaktery ?

A co by było, gdyby kolejne 10 kotów miało podobne do Alberta historie i też trafiłoby do tczewskiego schroniska ? Wyciągnąłbyś je wszystkie, czy tylko te białe ? :smiech3:

KotwKratke pisze:I jeszcze jedno, Martina_b89 wie w czym tkwi problem, poczytała nie obraziła się a rozmawia z nami nadal, Valdek strzelił focha i poleciał do Ciebie na skargę i cóż wycofał się z pomocy bo taki biedny skrzywdzony ...

No właśnie - w czym tkwi problem ? Wg mnie największym problemem są różnej maści oszołomy i koci fanatycy, którzy uważają, że jak wyadoptowali kilka kotów, to pozjadali wszystkie rozumy i tylko ONI mają rację, a wszyscy, którzy nie postępują tak samo jak ONI, są kociozbrodniarzami (kociozbrodniarz przez analogię do myślozbrodniarz).
Nawet pewności nie ma, że ONI dobrze wyadoptowali, co najwyżej można mówić o większym prawdopodobieństwie udanej adopcji - jestem pewien, że JA nie dostałbym od WAS kota, bo jakby mi taki oszołom złożył wizytę przedadopcyjną, to bym pewnie go pogonił :smiech3: )
Ankietę przedadopcyjną popieram, wizytę - raczej nie, dopuszczałbym ją w szczególnych przypadkach (Martina chyba sobie skojarzy o czym mówię).

KotwKratke, mam nadzieję, że będziesz konsekwentny - skoro wziąłeś jednego kota ze schroniska, to weźmiesz też następne ? (tak na marginesie - czy ktoś ze schroniska zrobił Ci wizytę przedadopcyjną, albo chociaż jakąś ankietę ? Znamy takich oszołomów, którzy przychodzą do Kącika Adopcyjnego i też użalają się nad losem kotów, ale nikt z nas by im kota nie oddał).
KotwKratke, nie wycofałem się z pomocy, tylko na jakiś czas muszę ją ograniczyć, bo kosztem Kącika zaniedbałem łapanki kastracyjne wolno żyjących kotów. Może TY pochwalisz się, ile kotów wolno żyjących złapałeś i oddałeś do kastracji ? Bo tak się akurat składa, że moim celem jest kastracja jak największej ilości kotów wolno bytujących (dzikich) z całego Wejherowa, a nie tylko jednego białego, o którym zrobiło się głośno.
Ile razy byłeś pogryziony przez dzikie koty ?
Czy wiesz, co to znaczy stracić pracę dlatego, że miało się odwagę stanąć w obronie kotów ?

ZwierzęcaMamo, (już kojarzę kim jesteś) - spokojnie, musimy poczekać kilka tygodni, bo karmiącej kotki nie będziemy sterylizować. Jeśli Animalsi nie pomogą, to MY pomożemy i to naprawdę, a nie tylko dobrymi radami :wink:
ZwierzęcaMamo, dziękuję, że chociaż jedna docenia to co robimy i stanęła w naszej obronie :)



zacytuję tak na wszelki wypadek bo właśnie się dowiedziałem z kontekstu wypowiedzi vadka, że jestem oszołomem ...

Miło, że pytasz co u Alberta ;)

Nie dam się wciągnąć w Twoje gierki czy słowne przepychanki - sorry nie ten poziom ...
"Człowiek którego kochają koty nie może być człowiekiem bezwartościowym.",

KotwKratke

Avatar użytkownika
 
Posty: 2225
Od: Nie lis 20, 2011 19:33

Post » Czw kwi 25, 2013 23:36 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Valdek - odpuść może w końcu? Jeśli nie podoba ci się co słyszysz na tym forum to po kiego w ogóle tu wchodzisz? Sporo słów padło tu pod wpływem emocji - z obu stron "barykady" - ale dość tej przepychanki. Emocje już opadły więc o co chodzi?
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hebi

 
Posty: 541
Od: Wto cze 26, 2012 14:47
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt kwi 26, 2013 0:05 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

KotwKratke pisze:Nie dam się wciągnąć w Twoje gierki czy słowne przepychanki - sorry nie ten poziom ...

Że nie TEN poziom, to chyba wszyscy zauważyli, ale nie musisz przepraszać :smiech3:

To może chociaż odpowiesz na kilka pytań, które CI zadałem - byłoby naprawdę super, gdybyś zechciał łaskawie udzielić odpowiedzi. Gdy odpowiesz szczerze i uczciwie na powyższe pytania, dopiero wtedy wszyscy się przekonają, że adoptowałeś Alberta chyba tylko dlatego, że zrobiliście wokół jego sprawy tyle hałasu. A co z resztą tych biednych kotów z tczewskiego schroniska ? Zapewne o nich nikt nigdy nic nie napisze ... więc nie mają szans, żeby zostać ulubieńcami forum i żaden KotwKratke ani ciotka - dobra rada ich nie zaadoptują ... :(
Bo na WASZĄ łaskawość nie każdy kot zasługuje, tylko taki szczególny jak Albercik.

Jak dla mnie, to jesteście hipokrytami.
Ostatnio edytowano Pon kwi 29, 2013 0:36 przez valdek, łącznie edytowano 1 raz

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Pt kwi 26, 2013 6:09 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

valdek pisze:
Poker71 pisze:BTW: Bodaj trzy strony temu była informacja kiedy kociaki można uznać za odkarmione, ale jak widać obrót ważniejszy :x

Art 10a Ustawy o Ochronie zwierząt:
Kod: Zaznacz cały
1. Zabrania się:
1) wprowadzania do obrotu zwierząt domowych na targowiskach, targach i giełdach;
2) prowadzenia targowisk, targów i giełd ze sprzedażą zwierząt domowych;
3) wprowadzania do obrotu psów i kotów poza miejscami ich chowu lub hodowli.

Taki obrót masz na myśli ? Sugerujesz coś ? Jeśli stracę cierpliwość do Waszych insynuacji, to kolejną tego typu wypowiedź mogę potraktować jako pomówienie w myśl art. 212 KK.


ależ proszzzz... be my guest. tylko potrafisz się rzucać czy coś konkretnie zaczniesz? doczekać się nie mogę.


valdek pisze:
Poker71 pisze:eee... przetłumaczy ktoś na polski?
bo mi ze składni na suahili wygląda a suahili nie znam 8O

Przyjedź do Wejherowa, to razem ze zwierzecąMamą Ci to przetłumaczymy :wink:

jej, naprawdę?
zawsze marzyłam o poznawaniu egzotićnych krajów
kurczę, poczpan, tyle razy byłam w wejherowie i nie trafiłam na taką egzotykę 8O

a szaman z tamtamami też będzie?

[epic facepalm]

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt kwi 26, 2013 6:10 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Hebi pisze:Valdek - odpuść może w końcu? Jeśli nie podoba ci się co słyszysz na tym forum to po kiego w ogóle tu wchodzisz? Sporo słów padło tu pod wpływem emocji - z obu stron "barykady" - ale dość tej przepychanki. Emocje już opadły więc o co chodzi?



O urażone ego, chęć namieszania - jak nie można być w centrum zainteresowania, trzeba się łapać innych sposobów:-)
Jest też taka choroba - nazywa się " zero poczucia obciachu".

Proponuję dać chłopakowi ignor.........z litości. Jeszcze moment dostanie bana:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt kwi 26, 2013 6:19 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Tyle czasu udawało mi się gryźć w język... eh.

valdek, jeżeli nie rozumiesz, że nie ma osoby która da radę w pojedynkę zbawić cały świat to nigdy nie uda się Ci zrozumieć reszty ludzkości. Wybacz, ale w pomaganiu liczy się jakość, a nie ilość. Ilość może tylko połechtać dumę i wzbudzić samozadowolenie.
Albercik w tym przypadku dostał szansę nie dlatego że jest biały, a dlatego że został skrzywdzony (tak - został moim zdaniem skrzywdzony - wystarczy znać kocią psychikę w najniższym stopniu żeby to wiedzieć) i tak opisany jak był (agresywny, sikający) naprawdę nie miałby szans w schronisku.
Każdy z nas ratuje tyle kotów ile może i tak jak może. Najgorsze co można zrobić to wziąć na siebie więcej niż można udźwignąć i zawalić sprawę. Jest różnica między dobrą, a złą adopcją i jest nią dobro kota. Nie wiesz ile razy słyszałam teksty pt. "a po co ty pomagasz tym kotom jak tyle dzieci głoduje na świecie?" Podchodząc do sprawy na twój sposób musiałbyś przyznać im rację.

PS: nie rozumiem twojego podejścia do wizyt przed adopcyjnych - w naszych czasach nawet znani mi niezakoceni uważają je za normalną kolej rzeczy.

PS2: Z języka zwierzęcejmamy nikt się nie wyśmiewa, po prostu ciężko to zrozumieć. Jednak w miejscach publicznych należy używać języka polskiego, a nie jego regionalnych odmian.

kfiatek 1983

 
Posty: 1436
Od: Wto paź 04, 2011 22:15
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Post » Pt kwi 26, 2013 7:15 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

A może to gimnasjalista pisze? Nie uwierzę, że to dorosły facet. Ale kto wie...
Zero konkretów, tylko użalanie się i ataki. Z jednej strony cieżko spaść z wysokiego podium gdzie się stało odcinając kupony swej świetlanej działalności.
Cześć stwierdzeń tak kwiecistych , rzucanych w kierunku czytaczy można śmiało podciągnąć pod obraźliwe i pod paragrafy jako publiczne zniesławienie. Personalne wycieczki są oczywiste.
Ale chyba nie warto brudzić sobie rąk. Na pewno nie warto.

Życzę powodzenia w leczeniu swego ego.
To może być długa terapia.

Nic tutaj po nas. Tak myślę. Szkoda czasu.
Martina, jeśli zechcesz pomocy , podpowiedzi... zawsze jej udzielę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56064
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt kwi 26, 2013 7:34 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

ASK@ - podobnie potrafią mówić pracownicy kiepskich schronisk. Są tak nastawieni na dużą ilość zgonów i nieszczęścia, że kopnięcie psa czy kota, bo wlazł pod nogi a ma się zły humor, nie wydaje im się niczym złym. Oni po prostu ratują te rzeczy (bo zwierzę jest dla nich numerkiem, nie żywą i czującą istotą) i co by nie zrobili, i tak są cudowni i robią dobrą robotę. Nawet jak pokryją spanielkę dogiem :evil: bo takie ładne psiaczki będą i kilka złotych na piwko wpadnie. A jak zejdzie to cóż, i tak są aniołami że za te marne grosze pracują.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt kwi 26, 2013 7:47 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Witam

Na forum jestem jakiś czas i sama nie wierzę w to co czytam na tym wątku... Valdek nie sądzisz, że już dość się skompromitowałeś? Nie sztuką jest wyadoptowanie fajnej małej kuleczki jaką jest kociak (ludzie bardzo często działają emocjonalnie), sztuką jest zalezienie domu dorosłemu już kotu często po przejściach........ i tutaj wielki szacunek dla tych "ciotek dobra rada" jak nazwałeś dziewczyny. Mam tylko nadzieję, że żaden z tych kociaków tak pochopnie wydawany za dwa m-ce kiedy zacznie się sezon urlopowy nie trafi na ulicę.........

lion4

 
Posty: 1
Od: Pon sty 14, 2013 17:34

Post » Pt kwi 26, 2013 8:24 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Jakoś odnoszę wrażenie, że jesteś valdek zły, że Albert został uratowany.Nie potrafisz się tym cieszyć? Wszyscy staramy się zrobić "szum" wokół jakiegoś kota, wypromować go, po to, aby miał szansę na domek i dobre życie.Paradoksalnie to zrobiliście coś, co pomogło Albertowi, kogoś poruszyła jego historia i będzie happy end.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56256
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt kwi 26, 2013 9:06 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Ignorować żałosne zaczepki?
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2013 9:12 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

hanelka pisze:Ignorować żałosne zaczepki?


Tak.

Obrazek


*****************************************************

Martino gdybyś czegoś potrzebowała - pisz na priv. :ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Pt kwi 26, 2013 12:00 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Zdecydowanie - myślę, ze brak zainteresowania valdkiem jako osobą - oh to dopiero zaboli..........


Poza tym - jak się chce błaźnić dajmy mu szansę.......po kiego mu pomagać:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt kwi 26, 2013 12:13 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Proponowałabym nie szafować argumentem o błaźnieniu się, bo jak na razie to tylko "panie wszystkowiedzące" zalewają się pianą. Valdek odpowiada Wam bardzo rzeczowo, choć jego odpowiedzi mogą się Wam nie podobać. Na te wszystkie pościki, które zostały zamieszczone w tym wątku, on i tak wykazuje się dużą cierpliwością.

Oczywiście możecie dalej stroszyć piórka, ale efekt będzie tylko taki, że całej grupie wejherowskiej w końcu znudzi się traktowanie przez Was jak niedorozwiniętych i zwyczajnie zniknie z miau. Wtedy nie będzie wiadomo nic, co się tam dzieje i co z kotami.
Nie sądzę, żeby panie nie zetknęły się już na miau z podobnymi scenariuszami, zatem - jak mniemam - taki rozwój wypadków podoba się paniom najbardziej i o taki właśnie efekt panie teraz walczą? Oczywiście z pełnymi buziami frazesów o dobru kotków itp.

Bo przecież wszystkie panie, łącznie z nowozalogowanymi, muszą zabłyszczeć elokwencją i wykorzystać okazję do lansu?

Poczekam cierpliwie na dalszy rozwój wypadków i nie omieszkam w stosownym czasie wrzucić posta o treści "a nie mówiłam?".
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości