RTOZ! Pilnie potrzebne adopcje! Oddaj głos na RTOZ w KVT

Kaja ok. 2,5 mieś. koteczka przywieziona do mnie kilka dni temu. Koteczka powłóczy tylnymi nóżkami. Być może została uderzona lub wyrzucona z samochodu ponieważ leżała na poboczu jezdni i próbowała uciekać. Mała jest bardzo chudziutka, je bardzo mało tak by tylko się posilić. Miała luźne stolce, otrzymuje leki. Świerzbowiec uszny. Jest odrobaczona, odpchlona. Boi się innych kotów, siedzi tylko w kocim domku. Kiedy ją dotykam zaczyna głośno mruczeć. Boję się o nią ogromnie, ponieważ nie zachowuje się tak jak inne kociaki w jej wieku. Nie potrafi się bawić, jest smutna i wycofana.
Trzy dni temu zauważyłam, że stan Kai nie poprawia się lecz są oznaki pogorszenia. Mała praktycznie przestała jeść, przy odbycie wyczułam dużego guzka. Wielokrotne próby zrobienia kupki i siusiu spełzły na niczym. Niestety nikt w Radomsku nie mógł lub nie potrafił jej pomóc. Pojechaliśmy więc do kliniki weterynaryjnej w Częstochowie. Diagnoza natychmiastowa - uwięźnięcie pęcherza i ucisk na jelito grube. Rtg wykazał także złamanie miednicy oraz główki kości udowej. Kajunia jest już po pierwszej operacji, czyli po odblokowaniu pęcherza. Niestety druga operacja usunięcia główki kości udowej będzie zależała od stanu małej. Przez to, że miała problemy z oddawaniem moczu ma złe wyniki / jest bardzo podwyższona kreatynina /. Przez kilka dni będzie płukana i jeśli nie nastąpiło trwałe uszkodzenie nerek możliwa będzie kolejna operacja. Najprawdopodobniej będzie tydzień pobytu w klinice. Już dzisiaj wiem, że nie stać nas na pokrycie kosztów tych zabiegów i pobytu w szpitalu ale nie mogę jej odmówić pomocy. Wstępnie to koszt 500-700 zł. Proszę Was kolejny raz o pomoc dla kotki. Wierzcie mi ona przy wszystkich zabiegach, badaniach nie wydobyła z siebie głosu. Jest cudowna, a te jej ogromne smutne oczy widzę nawet we śnie. Żeby tylko przeżyła:'

Zdjęcia małej z lecznicy.

coś tam dla Kajuni ode mnie , bo więcej w tym miesiącu juz naprawde nie dam rady

ogromnie ciepłe myśli i kciuki :ok:

Dziękuję Alessandra i wszystkim, którym leży na sercu pomoc Kajuni. Jutro po nią mam jechać. :1luvu:

Dziękuję bianco nero i p. Magdzie za pomoc w zawiezieniu Kai do lecznicy

Serdecznie dziękuję za opłacanie czynszu od listopada do kwietnia sponsorowi z Miau, który pragnie pozostać anonimowy :1luvu:

Jestem bardzo, bardzo wdzięczna :1luvu:

i kociaki także :1luvu:

O ironio losu. :cry:

Czynsz do końca kwietnia będzie opłacony i do końca kwietnia także będziemy mogli być w lokalu. Dostaliśmy wypowiedzenie z półrocznym okresem wypowiedzenia .

andzelika1952 pisze:O ironio losu. Czynsz do końca kwietnia będzie opłacony i do końca kwietnia także będziemy mogli być w lokalu. Dostaliśmy wypowiedzenie z półrocznym okresem wypowiedzenia .

Nie ma szans negocjacji? Pół roku dużo, trzeba wierzyć, że się uda.... :ok:

andzelika1952 pisze:O ironio losu. Czynsz do końca kwietnia będzie opłacony i do końca kwietnia także będziemy mogli być w lokalu. Dostaliśmy wypowiedzenie z półrocznym okresem wypowiedzenia .

Nie chca juz kotow pod swoim dachem :cry:

i znowu tulaczka i poniewierka.

Ogonku, wymodzimy cos na fejsa w sprawie lokalu? ten lykend powinnam miec wolniejszy

kociamysza pisze:
andzelika1952 pisze:O ironio losu. Czynsz do końca kwietnia będzie opłacony i do końca kwietnia także będziemy mogli być w lokalu. Dostaliśmy wypowiedzenie z półrocznym okresem wypowiedzenia .

Nie chca juz kotow pod swoim dachem i znowu tulaczka i poniewierka.

Ogonku, wymodzimy cos na fejsa w sprawie lokalu? ten lykend powinnam miec wolniejszy

Przykro mi, ale zgodnie.z.tym, co napisałam na ogólnym, ja na razie zostaję tylko obserwatorem... dam znać Magdzie. Coś wymyślimy.

_ogonek_ pisze:
kociamysza pisze:
andzelika1952 pisze:O ironio losu. Czynsz do końca kwietnia będzie opłacony i do końca kwietnia także będziemy mogli być w lokalu. Dostaliśmy wypowiedzenie z półrocznym okresem wypowiedzenia .

Nie chca juz kotow pod swoim dachem i znowu tulaczka i poniewierka.

Ogonku, wymodzimy cos na fejsa w sprawie lokalu? ten lykend powinnam miec wolniejszy

Przykro mi, ale zgodnie.z.tym, co napisałam na ogólnym, ja na razie zostaję tylko obserwatorem... dam znać Magdzie. Coś wymyślimy.

Ok, jakby co to cos moge skrobnac.

hoopp, hopp, podrzucam

Widzę, że zmierzamy w kierunku zamknięcia wątków :oops:

hej, przykro mi, że tak mało jestem, ale nie wyrabiam czasowo..

pierwsza uzupelniona

Basia to 1,5 roczna kotka porzucona pod blokami. Dokarmiana przez niektórych mieszkańców, przeszkadzała komuś na tyle, że została pobita. Leżała z wyciągniętymi tylnymi łapkami nie mogąc się ruszyć. Rtg nie wykazał żadnych złamań czy pęknięć. Po trzech tygodniach leczenia i spokoju, kotka zaczęła chodzić, lecz nie pozwala się dotknąć w okolicę kręgosłupa lędźwiowego. Jest odrobaczona, odpchlona i zaszczepiona. Kuwetkowa.

Basia w ds :ok:

niestety Sisi wraca z adopcji

RTOZ! Pilnie potrzebne adopcje! Oddaj głos na RTOZ w KVT

Kto przegląda forum