Poker71 pisze:BTW: Bodaj trzy strony temu była informacja kiedy kociaki można uznać za odkarmione, ale jak widać
obrót ważniejszy

Art 10a Ustawy o Ochronie zwierząt:
- Kod: Zaznacz cały
1. Zabrania się:
1) wprowadzania do obrotu zwierząt domowych na targowiskach, targach i giełdach;
2) prowadzenia targowisk, targów i giełd ze sprzedażą zwierząt domowych;
3) wprowadzania do obrotu psów i kotów poza miejscami ich chowu lub hodowli.
Taki
obrót masz na myśli ? Sugerujesz coś ? Jeśli stracę cierpliwość do Waszych insynuacji, to kolejną tego typu wypowiedź mogę potraktować jako pomówienie w myśl art. 212 KK.
Alienor pisze:... Swoją drogą co ty wiesz o osobach, które obrażasz? Które mają wystarczająco dużo zrozumienia kociej natury, empatii i wiedzy, że widok zszokowanego kota, z którego niedoli (bity przez rezydenta) naśmiewał się valdek.
Że niby co ?? NAŚMIEWAŁEM SIĘ Z NIEDOLI KOTA ? Pokaz mi to ! Większości z Was wydaje się chyba, że nie ponosicie żadnej odpowiedzialności za swoje słowa, bo wypowiadacie się anonimowo na forum. Wiesz, co to takiego "dobre imię" i "dobra osobiste" ?
hanelka pisze:Mogę ci wysłać wzór umowy adopcyjnej, na którą wydaję koty do adopcji.
Szkoda, że nie poczytałaś nieco uważniej tego "ohydnego wątku" (jak ktoś się wyraził). W kilku postach jest mowa o tym, że warunkiem adopcji kota jest podpisanie naszej umowy adopcyjnej, w której jest mowa m.in o konieczności zabezpieczenia okien oraz to, ze zastrzegamy sobie prawo do wizyt poadopcyjnych (z którego jak na razie nie skorzystaliśmy i ograniczyliśmy się do rozmów w sklepie albo telefonicznych).
hanelka pisze:... Jeśli kotki są małe i niezaszczepione, nie mogą siedzieć w klatce w sklepie. Ktoś z was musi je zabrać do domu i ogarnąć. Odrobaczyć i zaszczepić.
No Martina - buduj przytulisko u siebie w domu, bo musisz tak zrobić, jak ciotka - dobra rada hanelka mówi ! I nie ma, że boli, że to nierealne i niewykonalne, musisz i już ... albo dorzuć te kotki Ivonn. Ma już dwa tymczasy, będzie miała więcej. To nic, że niezaszczepione kotki będą zagrożeniem dla Waszych domowych zwierząt - a co tam, jak ciotka mówi:
musi, to musisz ! A jak zaszczepicie i odrobaczycie (ciotki - dobre rady powiedzą Wam jak uzbierać potrzebne pieniążki), to "
wtedy można, a nawet trzeba szukać domków."
No Martina, proste ? Proste !
Jeju, jak ja się cieszę, że są takie dobre ciotki na tym forum i tak w ogóle w życiu. Nic tak nie podnosi na duchu, jak dobra rada ! Martina, zapewne czujesz się po tych radach dużo lepiej ?

Nie zapomnij podziękować ciotkom za dobre rady, bo byłoby to niegrzeczne i okażesz się niewdzięcznicą, co to nie poznała się na genialnych radach dobrych ciotek !
Poker71 pisze:eee... przetłumaczy ktoś na polski?
bo mi ze składni na suahili wygląda a suahili nie znam

Przyjedź do Wejherowa, to razem ze
zwierzecąMamą Ci to przetłumaczymy
Martina - kpią (czyli obrażają) Twoją dobrą klientkę, a Ty nawet nie zareagowałaś ? Nie poznaję Cię ! Czyżby dobre rady forumowych ciotek tak bardzo namieszały Ci w głowie ?

KotwKratke pisze:... I zapewniam Cię - wszyscy wypowiadający się na tym wątku nie podjęliby decyzji o oddaniu Alberta bo jest "trudny"...
Valdek nie zadał sobie trudu by poprosić o pomoc dla Alberta chocby tu na forum, uznał ze najlepszym rozwiązaniem będzie schronisko bo jeśli Albert zajmie kącik adopcyjny to Valdek w glorii i chwale w Wejherowie nie uratuje kolejnych 10 kotów!
KotwKratke pisze:Ktoś (wiele osób) śmiał się pochylić nad losem kota którego Ty [u]olałeś[/u...
Jak naprawdę było z Albertem wiemy tylko ja i Martina i niech tak zostanie. Ale na pewno go nie olałem. Za to Ty chyba olewasz pozostałe koty w schronisku w Tczewie ? Czy może już wyciągnąłeś jakiegoś następnego bidulka z tego "obozu jenieckiego", bo przecież koty czekają tam na "pewną śmierć" ! (to nie moja opinia, ja tylko cytuję oszołomów i kocich fanatyków

)
KotwKratke pisze:Ciekawe co by było, gdyby te kolejne 10 kotów miało podobne do Alberta charaktery ?
A co by było, gdyby kolejne 10 kotów miało podobne do Alberta historie i też trafiłoby do tczewskiego schroniska ? Wyciągnąłbyś je wszystkie, czy tylko te białe ?

KotwKratke pisze:I jeszcze jedno, Martina_b89 wie w czym tkwi problem, poczytała nie obraziła się a rozmawia z nami nadal, Valdek strzelił focha i poleciał do Ciebie na skargę i cóż wycofał się z pomocy bo taki biedny skrzywdzony ...
No właśnie - w czym tkwi problem ? Wg mnie największym problemem są różnej maści oszołomy i koci fanatycy, którzy uważają, że jak wyadoptowali kilka kotów, to pozjadali wszystkie rozumy i tylko ONI mają rację, a wszyscy, którzy nie postępują tak samo jak ONI, są kociozbrodniarzami (kociozbrodniarz przez analogię do myślozbrodniarz).
Nawet pewności nie ma, że ONI dobrze wyadoptowali, co najwyżej można mówić o większym prawdopodobieństwie udanej adopcji - jestem pewien, że JA nie dostałbym od WAS kota, bo jakby mi taki oszołom złożył wizytę przedadopcyjną, to bym pewnie go pogonił

)
Ankietę przedadopcyjną popieram, wizytę - raczej nie, dopuszczałbym ją w szczególnych przypadkach (Martina chyba sobie skojarzy o czym mówię).
KotwKratke, mam nadzieję, że będziesz konsekwentny - skoro wziąłeś jednego kota ze schroniska, to weźmiesz też następne ? (tak na marginesie - czy ktoś ze schroniska zrobił Ci wizytę przedadopcyjną, albo chociaż jakąś ankietę ? Znamy takich oszołomów, którzy przychodzą do Kącika Adopcyjnego i też użalają się nad losem kotów, ale nikt z nas by im kota nie oddał).
KotwKratke, nie wycofałem się z pomocy, tylko na jakiś czas muszę ją ograniczyć, bo kosztem Kącika zaniedbałem łapanki kastracyjne wolno żyjących kotów. Może TY pochwalisz się, ile kotów wolno żyjących złapałeś i oddałeś do kastracji ? Bo tak się akurat składa, że moim celem jest kastracja jak największej ilości kotów wolno bytujących (dzikich) z całego Wejherowa, a nie tylko jednego białego, o którym zrobiło się głośno.
Ile razy byłeś pogryziony przez dzikie koty ?
Czy wiesz, co to znaczy stracić pracę dlatego, że miało się odwagę stanąć w obronie kotów ?
ZwierzęcaMamo, (już kojarzę kim jesteś) - spokojnie, musimy poczekać kilka tygodni, bo karmiącej kotki nie będziemy sterylizować. Jeśli Animalsi nie pomogą, to MY pomożemy i to naprawdę, a nie tylko dobrymi radami
ZwierzęcaMamo, dziękuję, że chociaż jedna docenia to co robimy i stanęła w naszej obronie
