WEJHEROWO - kocie adopcje

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw kwi 25, 2013 8:02 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Wysłałam ankietę. Pytaj jeśli masz pytania. Zawsze odpowiem w miare swoich mozliwości. Każdy odpowie.
Zajmuję się adopcjami kilka lat. Do tej pory każda rozmowa jest dla mnie olbrzymim stresem. Wybór domu, przekazanie kota, pierwsze wieści...Umieram. A potem każdy mail, telefon to też stres bo nie wiem co przyniesie.
Dając koty do adopcji trzeba naszykować się na głupie i złe rozmowy co zapadają w duszę złoscią i rozgoryczeniem.
Musicie ogłaszać koty w necie. W ogłoszeniu powinniście już zawrzeć warunki jakie dom musi spełnić. Nawet jak ktoś nie przeczyta (a nie czytają) to zawsze możesz rozłączyć się stwierdzajac,że wszak wsio jest napisane.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw kwi 25, 2013 8:23 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Mi jest dużo łatwiej prowadzić rozmowy przez maila, mam wtedy czas spokojnie przeczytać, przeanalizować, zastanowić się o co dopytać, a w razie wątpliwości przesłać maila koleżankom "po fachu" żeby powiedziały co o tym myslą. Ale to opcja raczej związana z ogłoszeniami internetowymi, które pewnie będziecie robić. Do rozmów telefonicznych trzeba miec jednak dobry refleks i często mocne nerwy..
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw kwi 25, 2013 8:52 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Ale w rozmowach słyszysz tom głosu, wahanie lub niepewność...Możesz wychwycić rozbieżności "w zeznaniach" i dopytać się . Mail mailem ale koncowe ustalenia są telefoniczne.
Ludzie nie przygotowani odpowiadają na żywioł.Czasem mówiąc za dużo. Mailem można wycyzelowac odpowiedzi.

Ostatnio nie doszło u mnie do adopcji maluszków po mailowych , fajnych ustaleniach. W rozmowie telefonicznej światełko się zapaliło u mnie kontrolne. Po drążeniu tematu podziękowałam domkowi.

Nr telefonu, maila, dane ... "chętnych" wrzucam na google. Czasem wychodzą "dziwne" rzeczy.
Dom zapewniający o gotowości wysterylizowania kotki, na portalach publicznych głosi przeciwne poglądy. Gromiąc tych ,co to robią. Osoby mówiące, że są w stanie przyjąć drugiego kota mimo ubogich warunków (oczywiście kotu nic nie zabraknie) proszą w necie o żwirek i karmę dla pierwszego, bo kot nie ma w co robić i co jeść i tylko ulca zostanie...
Maile dotyczące rozmów z domem/nie domem danego kota wrzucam w folder i przechowuję. Tak ku potomności i ew zabezpieczeniu. Niestety są osoby co nagminnie kota szukają a kontaktując się z licznymi domami uczą się co mają mówić... "Złe" telefony mam zaznaczone w komórce- ludzie także uczą się co mają powiedzieć by kota dostać. Wiem, paranoja prześladowcza. Ale kilka razy udało mi się zbić rozmówcę z toku bo miałam "dowody" przewrotności chętnych. Kto ma DT to wie co ludzie wyprawiają by kota dostać. Rekordzistka w krótkim czasie dzwoniła do mnie 7 krotnie za kazdym razem pytając o innego kota. I mówiąc coraz składniej. Mam zasadę,że nie odpowiadam na maile anonimowe. Ten kto się nie podpisuje nie ma co ze mną rozmawiać. Chyba ,że w mailu są dane. Nie odbieram ukrytych telefonów-mam to zaznaczone w ogłoszeniu. Tak jak nie prowadzę sms-owych rozmów adopcyjnych-też jest uwaga w ogłoszeniu. Każdy DT wyrabia sobie własny sposób pytania i weryfikacji. Co nie znaczy,że nie mylimy się. Ograniczamy tylko ilość bezsensownych domów. Są wpadki. Koty wracają lub nie zostawiamy ich w DS mimo przywiezienia kota już po ustaleniach. Zawsze zastrzegam sobie taką możliwość.
Ostatnio edytowano Czw kwi 25, 2013 9:07 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw kwi 25, 2013 8:59 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Tak, tak, mam na mysli maila który przesiewa z grubsza i odrzuca tych, którzy zdecydowanie nie spełniają warunków, potem i tak telefon no i wizyta przedadopcyjna oczywiście. Warto zadawać "pytania otwarte" czyli takie, żeby się dana osoba otworzyła i napisała jak najwięcej od siebie, bo rzeczywiście ludzie mogą wiedzieć jakie odpowiedzi sa mile widziane.
Można sobie tez taka osobę sprawdzić na fb, jesli podała nazwisko, czasem ciekawe zdjęcia można znaleźć..
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw kwi 25, 2013 15:29 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Już przepraszałam za to że was urodziłam , ale taka prawda . A Pan Valdek nie przyszedł do mnie
na skargę , bo nawet nie wie kto kryje się pod ,,kociąmama". Znam ten sklep zoologiczny bo jestem tam stałą klientką , więc mogę co nieco wyrazić swoją opinię w koncu swoją opinię wyrazić mogę .
Trochę się oburzyłam , bo takie najeżdżanie na ludzi to trochę przesada , zwłaszcza , ze ludzie ktorzy adoptowali koty dzwonią regularnie i składają relacje Paniom pracującym w tym zoologicznym .
Nie mogę trzymać tych kotów tak długo, bo mój pies ma skonczone zaledwie 3 miesiące i troche się buntuje przeciwko lokatorom w jego budzie . Kotów tez nie przeniosę, bo kotka która wprowadziła się do budy mojego psa jest dzika, atakuje nawet dzieci , które przebiegną obok budy. Najprawdopodobniej jest znowu w ciąży i za jakiś czas urodzi pewnie w tym samym miejscu kolejne kociaki.


Pozdrawiam .

zwierzecamama

 
Posty: 3
Od: Śro kwi 24, 2013 15:08

Post » Czw kwi 25, 2013 15:51 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

zwierzecamama pisze:Już przepraszałam za to że was urodziłam (...)


Nas wszystkich? 8O
Obrazek

asia-lodz

 
Posty: 416
Od: Śro sie 08, 2012 12:35
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 25, 2013 16:41 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

eee... przetłumaczy ktoś na polski?
bo mi ze składni na suahili wygląda a suahili nie znam 8O

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Czw kwi 25, 2013 16:53 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

zwierzecamamo jeśli nie podejmiesz kroków aby kotkę wysterylizować, będziesz miała
ten problem non stop.
Co do kociaków tu już dziewczyny podały Martinie na wątku jak i gdzie ogłaszać, jest link.
Można też fotografie wystawić w sklepie kociąt - też to było tu pisane.
Procedury adopcyjne, ankiety poszły do Martiny na e-mail.
Kocięta przed wydaniem trzeba odrobaczyć i zaszczepić.


Zmykam - bo jako jedyna działam tu na niektórych jak płachta na byka. :wink:

Edit :literówka
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw kwi 25, 2013 16:55 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

My sobie wyrobiłyśmy taki sposób postępowania
a. w ogłoszeniu dajemy namiar mailowy - prosimy o opisanie sytuacji domowej, doświadczenia z kotami, warunków itp
b. ZAWSZE odpowiadamy. Jesli mail nam się podoba - prosimy o numer tel/podajemy własny. Tu nastepuje kontakt telefoniczny i dalsza weryfikacja potencjalnych chetnych. jesli wygląda obiecująco - ktoś inny ( jak się da to w dwie osoby ) umawiamy się na spotkanie. Czasem najpierw w dt kota, potem już u ludzi.

Czemu tak? Bo po mailu, rozmowie i spotkaniach róznych wolontariuszy - latwiej jest wspólnie ocenić potencjalny dom. Robimy burzę mózgów. To tez nie daje pełnej gwarancji właściwego wyboru domu. Ale znacznie ogranicza wydawanie kotów do kiepskich domów. Ja zwracam uwagę na jedno, kolezanka na coś innego. Zwykle opinie mamy podobne. Fakt to zajmuje czas, ale co już wielokrotnie tu było pisane - lepiej nie wydać kota wcale niż oddać kiepsko.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw kwi 25, 2013 17:09 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

zwierzecamama pisze: Najprawdopodobniej jest znowu w ciąży i za jakiś czas urodzi pewnie w tym samym miejscu kolejne kociaki. Pozdrawiam .


Podstawową sprawą jest sterylizacja kotki. Pisałaś, że to kotka "wolno chodząca", która okociła się w budzie Twojego psa.
Jeśli kotki nie wysterylizujesz, to nie ogarniesz stada, bo kotka może się okocić nawet trzy razy w roku. Co będziesz robić z kociętami?
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw kwi 25, 2013 18:11 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

zwierzecamama pisze:Już przepraszałam za to że was urodziłam , ale taka prawda . A Pan Valdek nie przyszedł do mnie
na skargę , bo nawet nie wie kto kryje się pod ,,kociąmama". Znam ten sklep zoologiczny bo jestem tam stałą klientką , więc mogę co nieco wyrazić swoją opinię w koncu swoją opinię wyrazić mogę .
Trochę się oburzyłam , bo takie najeżdżanie na ludzi to trochę przesada , zwłaszcza , ze ludzie ktorzy adoptowali koty dzwonią regularnie i składają relacje Paniom pracującym w tym zoologicznym .
Nie mogę trzymać tych kotów tak długo, bo mój pies ma skonczone zaledwie 3 miesiące i troche się buntuje przeciwko lokatorom w jego budzie . Kotów tez nie przeniosę, bo kotka która wprowadziła się do budy mojego psa jest dzika, atakuje nawet dzieci , które przebiegną obok budy. Najprawdopodobniej jest znowu w ciąży i za jakiś czas urodzi pewnie w tym samym miejscu kolejne kociaki.


Pozdrawiam .

Ale ty masz nick zwierzecamama 8O a nie kociamama :roll:

Nikt nie obraził się najwyżej uśmiechnął pod nosem.Dostałaś kilka postów wcześniej propozycję pomocy z ogłoszeniami zdaje się.Tak my szukamy domó naszym podopiecznym.
Kotkę wysterylizuj, nawet aborcyjnie. Idź do gminy i dowiedz się o sterylki na talony (darmowe).
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw kwi 25, 2013 20:45 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Mam zwierzęca mama, bo czuje sympatie i do małych zwierzątek po wieksze czyli pieski, kotki.
W tym jest wlasnie problem , ze gmina ma gdzies wolno chodzącą kotkę... Jak pisalam powyżej dzwoniłam tam kilkakrotnie niby wysyłali juz animalsów ohohoho nie zlicze ile razy i za kazdym razem czekam na nich a ich po prostu nie ma, my sami kotki nie zdołamy złapać .
Na razie kotków małych nie oddam . maja dopiero 2 tygodnie, wiec jeszcze musza przy matce byc .
Jeszcze jakos zajdę do gminy, ale szczerze mówiąc ich ten problem nie interesuje ...


i przepraszam za pomylke co do kociej mamy ;) :wink:
Ostatnio edytowano Czw kwi 25, 2013 20:59 przez aassiiaa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: połączyłam dwa posty

zwierzecamama

 
Posty: 3
Od: Śro kwi 24, 2013 15:08

Post » Czw kwi 25, 2013 21:34 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

w pobliżu z pewnością działają fundacje zwierzęce - nie TOZ, tylko fundacje, na przykład z Gdańska. oni będą mieć klatkę-łapkę, żeby zwabić kotkę z młodymi, i powiedzą Ci, jak to zrobić. w przypadku fundacji problemem jest zawsze sfinansowanie zabiegu, natomiast nie samo zabranie jej z miejsca pobytu i przewiezienie do weta - fundusze uzbierasz tu na Miau, a jeśli dasz później młodym DT (tak jak teraz - aż nie znajdą domów stałych), pomogą Ci szybciej (nie będą czekać na miejsce u siebie), będą wozić do weta i tak dalej.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Czw kwi 25, 2013 22:53 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

Poker71 pisze:BTW: Bodaj trzy strony temu była informacja kiedy kociaki można uznać za odkarmione, ale jak widać obrót ważniejszy :x

Art 10a Ustawy o Ochronie zwierząt:
Kod: Zaznacz cały
1. Zabrania się:
1) wprowadzania do obrotu zwierząt domowych na targowiskach, targach i giełdach;
2) prowadzenia targowisk, targów i giełd ze sprzedażą zwierząt domowych;
3) wprowadzania do obrotu psów i kotów poza miejscami ich chowu lub hodowli.

Taki obrót masz na myśli ? Sugerujesz coś ? Jeśli stracę cierpliwość do Waszych insynuacji, to kolejną tego typu wypowiedź mogę potraktować jako pomówienie w myśl art. 212 KK.

Alienor pisze:... Swoją drogą co ty wiesz o osobach, które obrażasz? Które mają wystarczająco dużo zrozumienia kociej natury, empatii i wiedzy, że widok zszokowanego kota, z którego niedoli (bity przez rezydenta) naśmiewał się valdek.

Że niby co ?? NAŚMIEWAŁEM SIĘ Z NIEDOLI KOTA ? Pokaz mi to ! Większości z Was wydaje się chyba, że nie ponosicie żadnej odpowiedzialności za swoje słowa, bo wypowiadacie się anonimowo na forum. Wiesz, co to takiego "dobre imię" i "dobra osobiste" ?

hanelka pisze:Mogę ci wysłać wzór umowy adopcyjnej, na którą wydaję koty do adopcji.

Szkoda, że nie poczytałaś nieco uważniej tego "ohydnego wątku" (jak ktoś się wyraził). W kilku postach jest mowa o tym, że warunkiem adopcji kota jest podpisanie naszej umowy adopcyjnej, w której jest mowa m.in o konieczności zabezpieczenia okien oraz to, ze zastrzegamy sobie prawo do wizyt poadopcyjnych (z którego jak na razie nie skorzystaliśmy i ograniczyliśmy się do rozmów w sklepie albo telefonicznych).

hanelka pisze:... Jeśli kotki są małe i niezaszczepione, nie mogą siedzieć w klatce w sklepie. Ktoś z was musi je zabrać do domu i ogarnąć. Odrobaczyć i zaszczepić.

No Martina - buduj przytulisko u siebie w domu, bo musisz tak zrobić, jak ciotka - dobra rada hanelka mówi ! I nie ma, że boli, że to nierealne i niewykonalne, musisz i już ... albo dorzuć te kotki Ivonn. Ma już dwa tymczasy, będzie miała więcej. To nic, że niezaszczepione kotki będą zagrożeniem dla Waszych domowych zwierząt - a co tam, jak ciotka mówi: musi, to musisz ! A jak zaszczepicie i odrobaczycie (ciotki - dobre rady powiedzą Wam jak uzbierać potrzebne pieniążki), to "wtedy można, a nawet trzeba szukać domków."
No Martina, proste ? Proste ! :wink:
Jeju, jak ja się cieszę, że są takie dobre ciotki na tym forum i tak w ogóle w życiu. Nic tak nie podnosi na duchu, jak dobra rada ! Martina, zapewne czujesz się po tych radach dużo lepiej ? :smiech3: Nie zapomnij podziękować ciotkom za dobre rady, bo byłoby to niegrzeczne i okażesz się niewdzięcznicą, co to nie poznała się na genialnych radach dobrych ciotek !

Poker71 pisze:eee... przetłumaczy ktoś na polski?
bo mi ze składni na suahili wygląda a suahili nie znam 8O

Przyjedź do Wejherowa, to razem ze zwierzecąMamą Ci to przetłumaczymy :wink:
Martina - kpią (czyli obrażają) Twoją dobrą klientkę, a Ty nawet nie zareagowałaś ? Nie poznaję Cię ! Czyżby dobre rady forumowych ciotek tak bardzo namieszały Ci w głowie ? :ryk:

KotwKratke pisze:... I zapewniam Cię - wszyscy wypowiadający się na tym wątku nie podjęliby decyzji o oddaniu Alberta bo jest "trudny"...
Valdek nie zadał sobie trudu by poprosić o pomoc dla Alberta chocby tu na forum, uznał ze najlepszym rozwiązaniem będzie schronisko bo jeśli Albert zajmie kącik adopcyjny to Valdek w glorii i chwale w Wejherowie nie uratuje kolejnych 10 kotów!
KotwKratke pisze:Ktoś (wiele osób) śmiał się pochylić nad losem kota którego Ty [u]olałeś[/u...

Jak naprawdę było z Albertem wiemy tylko ja i Martina i niech tak zostanie. Ale na pewno go nie olałem. Za to Ty chyba olewasz pozostałe koty w schronisku w Tczewie ? Czy może już wyciągnąłeś jakiegoś następnego bidulka z tego "obozu jenieckiego", bo przecież koty czekają tam na "pewną śmierć" ! (to nie moja opinia, ja tylko cytuję oszołomów i kocich fanatyków :D )

KotwKratke pisze:Ciekawe co by było, gdyby te kolejne 10 kotów miało podobne do Alberta charaktery ?

A co by było, gdyby kolejne 10 kotów miało podobne do Alberta historie i też trafiłoby do tczewskiego schroniska ? Wyciągnąłbyś je wszystkie, czy tylko te białe ? :smiech3:

KotwKratke pisze:I jeszcze jedno, Martina_b89 wie w czym tkwi problem, poczytała nie obraziła się a rozmawia z nami nadal, Valdek strzelił focha i poleciał do Ciebie na skargę i cóż wycofał się z pomocy bo taki biedny skrzywdzony ...

No właśnie - w czym tkwi problem ? Wg mnie największym problemem są różnej maści oszołomy i koci fanatycy, którzy uważają, że jak wyadoptowali kilka kotów, to pozjadali wszystkie rozumy i tylko ONI mają rację, a wszyscy, którzy nie postępują tak samo jak ONI, są kociozbrodniarzami (kociozbrodniarz przez analogię do myślozbrodniarz).
Nawet pewności nie ma, że ONI dobrze wyadoptowali, co najwyżej można mówić o większym prawdopodobieństwie udanej adopcji - jestem pewien, że JA nie dostałbym od WAS kota, bo jakby mi taki oszołom złożył wizytę przedadopcyjną, to bym pewnie go pogonił :smiech3: )
Ankietę przedadopcyjną popieram, wizytę - raczej nie, dopuszczałbym ją w szczególnych przypadkach (Martina chyba sobie skojarzy o czym mówię).

KotwKratke, mam nadzieję, że będziesz konsekwentny - skoro wziąłeś jednego kota ze schroniska, to weźmiesz też następne ? (tak na marginesie - czy ktoś ze schroniska zrobił Ci wizytę przedadopcyjną, albo chociaż jakąś ankietę ? Znamy takich oszołomów, którzy przychodzą do Kącika Adopcyjnego i też użalają się nad losem kotów, ale nikt z nas by im kota nie oddał).
KotwKratke, nie wycofałem się z pomocy, tylko na jakiś czas muszę ją ograniczyć, bo kosztem Kącika zaniedbałem łapanki kastracyjne wolno żyjących kotów. Może TY pochwalisz się, ile kotów wolno żyjących złapałeś i oddałeś do kastracji ? Bo tak się akurat składa, że moim celem jest kastracja jak największej ilości kotów wolno bytujących (dzikich) z całego Wejherowa, a nie tylko jednego białego, o którym zrobiło się głośno.
Ile razy byłeś pogryziony przez dzikie koty ?
Czy wiesz, co to znaczy stracić pracę dlatego, że miało się odwagę stanąć w obronie kotów ?

ZwierzęcaMamo, (już kojarzę kim jesteś) - spokojnie, musimy poczekać kilka tygodni, bo karmiącej kotki nie będziemy sterylizować. Jeśli Animalsi nie pomogą, to MY pomożemy i to naprawdę, a nie tylko dobrymi radami :wink:
ZwierzęcaMamo, dziękuję, że chociaż jedna docenia to co robimy i stanęła w naszej obronie :)
Ostatnio edytowano Czw kwi 25, 2013 23:14 przez valdek, łącznie edytowano 1 raz

valdek

 
Posty: 191
Od: Wto paź 19, 2010 19:29
Lokalizacja: Wejherowo, shit happens :(

Post » Czw kwi 25, 2013 23:06 Re: WEJHEROWO - kocie adopcje

valduś ... odpuść sobie .... Masz problem z osobowością :?: ... coś w życiu nie wyszło, że musisz tyle jadu wylewać ... :?:
A co do pouczeń odnośnie "dobrego imienia" ... nazywanie kogoś "oszołomem" też podpada pod jego naruszenie i może być uznane za obraźliwe ... poczytaj trochę ...

edit: w jednym akurat masz rację ... ode mnie nawet byś karalucha nie dostał ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 28 gości