Wojtek, bardzo się cieszę, że zbierasz tutaj ogłoszenia, to pomaga. I możesz być pewien, że je czytamy i WYKORZYSTUJEMY. Ale łatwo nie jest.
Codziennie wchodzę na Forum i na adopcyjną, żeby sprawdzić, co za kotki szukają domu.
Codziennie wchodzę na Twoją tablicę ogłoszeń, żeby zobaczyć, co słychać.
Codziennie wchodzę na inne jeszcze strony ogłoszeniowe w poszukiwaniu chętnych na kota.
Potem próbuję połączyć podaż z popytem

- czy pasuje miasto lub chociaż region, umaszczenie kota, wiek, płeć. Jeśli są jakieś "pary", natychmiast tam piszę. Jeśli jakiś kotek chociaż w przybliżeniu odpowiada opisowi, też się kontaktuję. Potem przekonuję i zachęcam.
I tak jak wspomniałam - wiele osób po prostu nie odpowiada na maila

Oczywiście - czasem się udaje
Zdarza się, że wymieniam listy z jakimś zainteresowanym wzięciem kotka: A zdjęcie masz? No mam, proszę. A więcej zdjęć? Poczekaj, załatwię. A co ona powinna jeść? Wołowinkę... A dlaczego piszesz, żeby ją wysterylizować? Dla zdrowia kici... A to, a tamto. No i dobrze, że się pytają, tylko że tydzień mailowania nie raz, nie dwa kończy się tak: Wiesz co, my się jednak wstrzymamy jeszcze, może weźmiemy w przyszłym roku.
Niby nic, napisać parę maili. Ale to angażuje (nie tylko czasowo, również emocjonalnie). I czasem się podłamuję, gdy piszę, piszę i nic z tego nie wychodzi. Na szczęście wchodzę tutaj, widzę nowych chętnych na kota i zapominam o kiepskim nastroju
