» Wto paź 09, 2007 7:14
Kociaki czyją się coraz lepiej, mam nadzieję, że kryzys u Batmana minął i już teraz będzie z górki. Kociaski wyrosły, nabrały ciała są przekochane i straszne pieszczochy, szczególnie Bat, jak tylko siadamy to wskakuje na kolana i się przytula. Mery jest bardziej nieśmiała, ale też uwielbia być przytulana. Są bardzo zżyte ze sobą.
Kicia już chodzi swoimi ścieżkami, dzieci odgania od siebie i nawet warczy jak podbiegają do niej. W ciągu dnia cały czas śpi i szuka miejsca w odosobnieniu. W nocy wychodzi i nie wraca na noc, poluje i potem śpi na stryszku, bo rano czeka z myszą upolowaną pod oknem tarasowym, żeby ją wpuścić. Jej nowe zachowanie czasem zaskakuje, bo ma humorki. Czasem z wszystkim kotami chętnie się wita i ociera, a czasem na wszystkich warczy i ucieka. Jest spragniona ludzkich pieszczot, choć na ręce nie lubi być brana, boi się. Najlepiej ją głaskać gdy leży, wtedy dziękuje głośno za pieszczoty.