Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś ['] FIP:(((

Aniu, spróbuj tej l`lizyny.To dość drogie, kotom wcale nie smakuje, ale skuteczne jest, kilku moim kotom pomogło.Zuś, kot z Palucha, który brał wszystko, antybiotyki i sterydy, nie mógł jeść, bo był zaglucony straszliwie( w pewnym momencie dorosły kot ważył 2kg! ) Enisyl-F pomógł.Dziś Zuś jest zdrowy, ma cudowny domek.

ewar pisze:Aniu, spróbuj tej l`lizyny.To dość drogie, kotom wcale nie smakuje, ale skuteczne jest, kilku moim kotom pomogło.Zuś, kot z Palucha, który brał wszystko, antybiotyki i sterydy, nie mógł jeść, bo był zaglucony straszliwie( w pewnym momencie dorosły kot ważył 2kg! ) Enisyl-F pomógł.Dziś Zuś jest zdrowy, ma cudowny domek.

Znam Lizine bo dawałam ją Lakiemu viewtopic.php?f=1&t=135087
Teraz małe dostają Beta Glukan ale jak miały takie ataki kaszlu tak mają.

Maluchy mają zmieniony antybiotyk i w piątek znowu do lecznicy.
Lizyny nie kupiłam bo nie było w aptece, a nie chciałam po zimnie się szwendać z kotkami.

Pogoda okropna - rzeczywiście wszelkie wyprawy mogą tylko poszkodzoć

Za zdrówka kocie :ok:

Po kotkach to choroby nie widać, tylko czasem słychać jak kaszlą. :wink:

Ciekają jak wariaty, gryzą się i jeden broni drugiego przed trzecim, np. Tola gryzie Lolusia to Boluś idzie i łapką łapie za szyję i łapie ząbkami ją za karczycho o stara się ją odciągnąć. Tak samo jest gdy Loluś męczy Tolę. :wink:

Malutka Tola od dzisiaj ma zastrzyki i w środę zobaczymy co dalej.

Cały czas

Trzy małe cuda czekają na domki :!:

Loluś jest chory i już córka była z nim w lecznicy, bo ja z powodu dużego mrozu niestety nie mogę wychodzić na taką pogodę.

Loluś miał w lecznicy 40,1 gorączki, ma nieznacznie powiększone węzły chłonne podżuchwowe poza tym bez norma w brzuszku i osłuchowo.
A wiec mały dostał catosal, combivit, Duphalayte, Sunynulox, Cerenie, Tolfine, kuła go wetka i kuła bidulka.

Dostał kroplówkę podskórną i nic dzisiaj do jedzenia ma nie dostać, no może ewentualnie jak nie będzie wymiotów łyżeczkę mokrego i to wszystko.
Prawdopodobnie ma jakąś wirusówkę i trzeba go obserwować. Teraz śpi kochany koło grzejnika.

Wetka powiedzuała też, że ma lekko zabrudzony nosek, co by wskazywało na infekcję wirusową, ale też musimy wykluczyć zakłaczenie, bo jego pierwsze wymioty były z sierścią, więc wieczorem powinien jeszcze dostać pastę odkłaczającą. Ciekawe czy będzie zainteresowany jedzeniem wieczorem...

Prośba o głosy, dzisiaj ostatni dzień. Można jednorazowo oddać 3 głosy. Pomóżmy Lucynce.
http://poznan.naszemiasto.pl/plebiscyt/ ... t,kid.html

Loluś

Było, bezdomne,kotki marzną na śniegu. Loluś ['] FIP:(((

Kto przegląda forum