Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Martina_b89 pisze:Dotej pory byly rozmowy z kazda osoba. Kazalismy nawet isc do domku przespac sie nad decyzja i co najwazniejsze porozmawiac z reszta rodziny bo przewaznie panowie mieli jakies ale.. byla taka sytuacja ze zona wyslala do nas swojego meza na rozmowe. Maz niebyl za tym zeby zaadoptowac kotka bo zawsze mial pieski. Ale jak zobaczyl czarnuszka ktory odrazu zaczol muczec jak pan go poglaskal to odrazu sie zakochali w sobie.. a dzis wyglada to tak ze zona poszla na odstawke i kot jest najwazniejszy...
Martina_b89 pisze:Mamy wolna klatke.. ale teraz to juz niewiem co dalej bo jak znajde im szybko domki to wasza reakcja moze byc rozna..
hanelka pisze:Mogę ci wysłać wzór umowy adopcyjnej, na którą wydaję koty do adopcji.
Czy możesz odpowiedzieć na moje pytania z wcześniejszego postu?
Olat pisze:Martyna, rozważ też wywieszenie w sklepie fotek kotów do adopcji. Może ich być dużo. Z opisem kociaka.
To lepsze wyjście, niż trzymanie kociastych w klatce.
Ludzie będą sobie mogli kociaki na fotkach obejrzeć, Wy sobie spokojnie pogadacie z ludźmi. To inaczej, niż gdy emocjonalny, impulsywny zachwyt mruczącym kociakiem zaćmiewa czasem realny osąd.
Jeśli potencjalny chętny podtrzyma swoją decyzję (na podstawie fotki)- to macie czas na spokojne przeprowadzenie procedury adopcyjnej, nawet na pokazanie kotka na żywo. Ale to już po wstępnym odsiewie. Do tego czasu kot sobie spokojnie może czekać w DT.
Uchronicie koty przed potencjalną chorobą i siedzeniem w klatce w obcym, dość ludnym miejscu, odsiejecie część potencjalnych domów, które działają tylko pod wpływem impulsów.
Ułatwicie sobie pracę i pozwoli to wszystkim zainteresowanym na bardziej przemyślane decyzje adopcyjne.
Powodzenia
Martina_b89 pisze:Mamy wolna klatke.. ale teraz to juz niewiem co dalej bo jak znajde im szybko domki to wasza reakcja moze byc rozna..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, Silverblue i 17 gości