Lolek też się mnie boi jeszcze

Ten sam miot, a różne charaktery. Na pewno wpływ miało i to, że później złapane. Zimno dzisiaj i to bardzo, ale Kulki przyszły. Lila miała kleszcza, w środę Dorota jej też usunęła takiego ogromnego. Wcześniej jakoś rzadko łapała to paskudztwo. Sreberko i kocia mama też pewno maja, ale przecież nie usunę , bo jak? Lila i Sreberko zjadły swoje porcje, kocia mama nie przyszła do misek, ale była, widziałam ją. Wcześniej byłam u Buni i Usi, mała chwilę sobie pobiegała, wygłaskałam ją, jest śmielsza, ale jeszcze sporo pracy przede mną.