OTW13- maluszki...Jokot prosi o głosy w Krakvecie!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sty 20, 2015 18:23 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

Batory to jeszcze chyba z Żuczkowych czasów :roll: więc i tak długo znosił udeptywanie dachu :wink:
Asiu ''nowy'' Batory czeka :ok:
może być różowy :mrgreen: :?:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Wto sty 20, 2015 18:41 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

iwona66 pisze:Batory to jeszcze chyba z Żuczkowych czasów :roll: więc i tak długo znosił udeptywanie dachu :wink:
Asiu ''nowy'' Batory czeka :ok:
może być różowy :mrgreen: :?:

Dzięki Iwonko. :1luvu:
Kolor jest obojętny bo ładnej doopie w różowym też ... Chciałam napisac do twarzy :mrgreen: ale jakoś nie pasi. :twisted:

A wiesz, że to faktycznie jeszcze Żuczkowy czas był.
Eh... Żuniek mój maluni.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56066
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto sty 20, 2015 18:52 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

Dobrze, że Milunia lepiej. I Wy też na prostą wychodzić proszę. Tylko co będziecie jeść :?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sty 20, 2015 19:23 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

MalgWroclaw pisze:Dobrze, że Milunia lepiej. I Wy też na prostą wychodzić proszę. Tylko co będziecie jeść :?

koty w buraczkach :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56066
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto sty 20, 2015 20:02 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

Niech już będzie tylko lepiej :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21809
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Śro sty 21, 2015 7:40 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

Jak się macie?
Zobacz, załamka:

viewtopic.php?p=10955915#p10955915

cytuję:
"Racuch ma ok. 8 lat. 7 lat temu wzięłam go z podwórka. Teraz trafił na nie ponownie, chociaż tym razem to był okrutny przypadek. Racuch nie jest kotem wędrowcem ani kotem zdobywcą. Kocha kanapę, kocyk i całodzienne drzemki. Lubi przyglądać się życiu z bezpiecznej odległości. Szukam go od dwóch tygodni, 7 stycznia musiał między nogami wybiec na klatkę, a potem sytuacja wymknęła się spod kontroli. Przez kilka nocy podchodził pod klatkę schodową, ale na nawoływania uciekał. Znalazłam go schowanego pod samochodem 10 m od domu, ale udało mi się go jedynie mocniej wystraszyć. Od czwartku wieczór go nie widziałam. Ulotki na osiedlu nie dały rezultatu. Rozstawiana co noc klatka pułapka także. Może ktoś go przygarnął? Mam nadzieję, że nic mu nie jest. Pomóżcie. Pytajcie, czy ktoś nie widział rudo-białego kota. Znak szczególny - usunięte lewe górne ząbki. Racuch zagubił się na osiedlu Wioska Szwajcarska w Otwocku Śródborowie. Może ktoś widział go w okolicy ul. Reymonta i Piłsudskiego? Umieram z niepokoju."
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sty 21, 2015 8:56 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

MalgWroclaw pisze:Jak się macie?
Zobacz, załamka:

viewtopic.php?p=10955915#p10955915

cytuję:
"Racuch ma ok. 8 lat. 7 lat temu wzięłam go z podwórka. Teraz trafił na nie ponownie, chociaż tym razem to był okrutny przypadek. Racuch nie jest kotem wędrowcem ani kotem zdobywcą. Kocha kanapę, kocyk i całodzienne drzemki. Lubi przyglądać się życiu z bezpiecznej odległości. Szukam go od dwóch tygodni, 7 stycznia musiał między nogami wybiec na klatkę, a potem sytuacja wymknęła się spod kontroli. Przez kilka nocy podchodził pod klatkę schodową, ale na nawoływania uciekał. Znalazłam go schowanego pod samochodem 10 m od domu, ale udało mi się go jedynie mocniej wystraszyć. Od czwartku wieczór go nie widziałam. Ulotki na osiedlu nie dały rezultatu. Rozstawiana co noc klatka pułapka także. Może ktoś go przygarnął? Mam nadzieję, że nic mu nie jest. Pomóżcie. Pytajcie, czy ktoś nie widział rudo-białego kota. Znak szczególny - usunięte lewe górne ząbki. Racuch zagubił się na osiedlu Wioska Szwajcarska w Otwocku Śródborowie. Może ktoś widział go w okolicy ul. Reymonta i Piłsudskiego? Umieram z niepokoju."

Był już ten tekst w kotach zaginionych.
To ode mnie daleko. Nawet bardzo.
Uprzedziłam w mojej okolicy dziewczyny. To trudny teren do szukania. Pełno lasów, ruinek komunalnych, działek, komórek...

My żyjemy. Jak steryd nie zadziała na dziewczyny ,to zmieniamy antybiotyk. Na razie zdania nie mam. W nocy Pineska spała ze mną i jakby ciszej było. Jednak w środku ,w samej ciemności odezwał się głos z "pożeraczy". Wyssał, wymlaskał i wypluł to co nie zjadliwe. Nawet z obrzydzeniem to zrobił. Znaczy się do pokoju przybyła Mila ze swym zapchanym nosem i dławieniem. Postawiła mnie z przerażenia na proste (prawie) nogi. Poprychała i kichała do rana.
Stawiła się na śniadanie ale jeść nie może bo zapchany nos jej nie pozwala. Biedna jest bardzo. Martwi mnie ,że tuli się do mnie, ociera o rękę, drobi łapinkami. Ona taka nie jest. Musi na prawdę źle się czuć.
Więc stała sobie bidula tak na środku kuchni ,a ja przy otwartej lodówce serwowałam wsio co w niej było ,nawet to co wydawało by się nie jadalne. Ona wzgardziła ale reszta z zachwytem przyjęła parówkę, pasztet, kiełbasę, masełko i śmietankę, boczusia plasterek też zeżarły i smalcyk ze skawreczkami... Mila wychlipała 3 strzykawki convy.
Noc była mało ciekawa. Wracam do wyra. Spać nie mogę bo noga mi dokucza. Wiele razy budzę się i muszę podreptać. Nie umiem spać "na trupka" a tylko tak jako tako polegiwać mogę od 2-ch miesięcy. Każde położenie na boczku odbija się w mózgu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56066
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Śro sty 21, 2015 9:06 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

Wracaj i wypoczywaj, nie bądź online. Dziękuje za wsparcie u Fasolki
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sty 21, 2015 9:16 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

zdrowia dla Ciebie i mlaskaczy :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4632
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro sty 21, 2015 15:53 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

I ja się przywitam w nowym wątku :oops:
Droga Ask@ czy usuwałaś może któremuś z podopiecznych zęba - czeka mnie jutro ten zabieg. Nie wiem jak mój kot to zniesie :strach: i nie wiem czego się spodziewać. Zastanawiam się, czy kupić mu do jedzenia Convalescence Support?
Ps. Życzę zdrówka kochana :1luvu:
Ciągle jeszcze istnieją anioły. Nie mają wprawdzie ładnych skrzydeł, lecz ich serce jest bezpiecznym portem dla wszystkich, którzy są w potrzebie.
Phil Bosmans

nermal

 
Posty: 52
Od: Wto sty 01, 2013 1:51

Post » Czw sty 22, 2015 7:13 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

Jak się dziś czujecie?
Asiu, dla Ciebie

Obrazek
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw sty 22, 2015 17:39 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

Napisałam raniusio posta z komórki i widzę ,że nie ma.
Witaj nermal. Napisałam, że nasz Pikuś miał usuwany ząb + czyszczenie z kamienia (w lekkim uśpieniu) i obyło się bez większych sensacji "po". Kot szybko doszedł do siebie oddychając z ulgą ,że ból się skończył. Skończyło się także lanie na dywan. Bo tak Pikuniek sygnalizował swoje problemy zdrowotne. Centralnie na dywanie. Czasem patrząc mi wprost w oczy. Koty mają dziwne sposoby mówienia ,że coś im dolega.

U nas jako tako. Mila i Pineska chyba lepiej. Piszę "chyba" by za bardzo nie cieszyć się. Milę ciągle dokarmiam ale zaczyna sama coś podjadać. Znaczy próbować.
Niestety z oczkiem Pinesi nie jest fajnie. Zaliczyła wczoraj okulistę i załamka. Cała nasza kroplówkowa praca poszła się ... rypać. Oczko źle, są zrosty i martwica. Przezierność zmalała do zera, wywalone naczynka krwionośne, opuchnięte śluzówki , piszę to nie medycznie. Leki co jaj podaliśmy zostały utrafione. Wetka tylko dołożyła swoje.Ręce załamać można. Wystarczyło 3-4 dni by zrobić wiele kilometrów w tył.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56066
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw sty 22, 2015 18:04 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

Za całą Waszą gromadkę i za Ciebie szczególnie. Dziś współczuję Ci bardziej niż zwykle, bo na wczorajszym spacerze z Toperem coś mi w prawym biodrze przeskoczyło. Mogę już chodzić, siedzieć etc. ale wieczór i noc były ciężkie. A to drobiazg w porównaniu z Twoim problemem.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24278
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw sty 22, 2015 18:14 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

Za oczko Pineski, niech będzie zdrowe. A Ty jak?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sty 23, 2015 9:24 Re: OTW13- pechowa? Perełka [*] od s.9

Dzisiejsza nocka dała mi popalić .Z kopytkiem jest różnie .Raz wydaje się żem już bogini .A zaraz jestem jojczącą zołzą .A bogini ma dziś wychodne .Co większy ból mnie dorwie to panika mnie ogarnia, że koszmar wróci .Może ta paskudna pogoda ma wpływ na gnaty .
Jednak trza się podnieść i leki zapodać .Sobie i nie sobie .
Milunia zjadła dziś spore śniadanie .Teraz śpi w pokoju i prawie jej nie słychać .
Za to Figa ma wyraźne pogorszenie .A dostaje już jakiś czas antybiotyk .
Oczko nadal źle .Pinesia, o tyle dobrze, że już nie topi się w wydzielinach . Obu wyraźnie pomógł steryd . Figa więc też go dostała .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56066
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, AnkaCzajka, Google [Bot] i 81 gości