OTW10.PILNIE DT/DS dla Grzesia s.99.Czas ma do poniedziałku!

[kussad]

Asiu trzymam za maleńtasy nowe i te ''stare '' ,musimy się jakoś spotkać ,koniecznie gdzieś
pomyśl

Kiedyś i ja bardzo chętnie Was spotkałabym
Podziwiam Waszą Rodzinę i
Bingusiu Maluszki
Asiu za Twoje zdrowie

[Bilka]

Asia,

mam 7 czy 8 saszetek Gastro Intestinal RC. Moge Ci przekazać, tylko jak? W najgorszym razie podjadę do Otwocka kolejką, chyba że miałabyś transport z W-wy.
?
Daj znać.

Trzymam kciuki.

Ponawiam - może ktoś będzie jechał z W-wy do Otwocka i może przekazać Intestinal?

Witam,
mój mąż bywa codziennie w Warszawie. Mieszkamy w Otwocku. Ja w razie potrzeby też mogę podjechać. Jeśli coś bym mogła podrzucić to chętnie.

[ASK@]

Mały bardzo źle. Czekamy na wyniki krwi i biochemii. Dziś Bingo nam odpłynął tracąc kontakt z nami i robiąc się całkowicie biały. W ciągu kilku godzin wpadł w coś jak totalna anemia. To jednak chyba nie kalici według wetki. Choć początki na to wskazywały. Bingusiek jest podobny do persa więc stawiane są różne opcje. Nerki i kłopty z nimi na pierwszym miejscu. Więc czekamy. temp 36,6 ale walczymy.Ma założony webflon i kroplówkujemy. Nie pozwala się dogrzewać. Nie schudł tylko zmarniał. Po wynikach zostanie podjęta decyzja czy ruszamy dalej. Marciński i takie tam.

Mój mały biedny chłopczyk.Piękny i ukochany. Bardzo proszę, trzymajcie za niego kciuki.

Dzieciaki już obaj na Betamoxie bo drugi ma to samo. Leci z niego a odbyt wypada.Chude, zabiedzone ale na razie z humorami. Zamówiłam im pastę wzmacniającą i jakąś czekoladę na powstrzymanie kupali. Bingusioi zamówiłam Zylexis. Jeszcze mnie Asia nie policzyła za wszystko bo ciągle coś wypada. Binguś u weta był grzeczny. Tylko ta biedna umęczona główka mu opadała. Dostał baterię leków na wzmocnienie, przeciw wymioten (zwymiotował wsio co zjadł). Mamy mu jeszcze podać w domu kroplówki. I czekamy na wyniki. Czas umęczenia dla nas i dla niego.

Ja mam odjazd z grypą żołodkową taki,że zapmniałam po upojnej nocy o dzisiejszym zebraniu w pracy prosząc o wolne. Bardzo źle się czuję. Wieczorem pójdę do NPL bo o rannym numerku z lekarzem nie było co marzyć.

[zuzzik]

BINGUSIU, TRZYMAJ SIĘ CHŁOPCZYKU

[Alienor]

Za Was wszystkich

[violet]

[OKI]

Asiu, bardzo mocne

[Bilka]

Trzymam kciuki za wszystkie Kociki.
Nie mam takiego doświadczenia, jak tu wszyscy mają na forum, bo przeżycia z ciągłą walką o życie mam "tylko" z jednym (Walczę o niego pół roku. Jest raz lepiej, raz gorzej i nie wiem dokąd zmierzamy), więc może głupio coś wtrącę, ale na biegunkę kiedyś mojemu pomógł zwykły węgiel lekarski. Wymiotował i miał wtedy biegunkę całą noc, po wizycie u weta dalej miał, wiec mu dodałam rozpuszczoną połówkę tabletki (miał wtedy 3 miesiące) i pomogło. Weterynarze powiedzieli, że ok.
Oczywiście oferta mojej pomocy aktualna. Mogę np. coś przywieźć z Warszawy, czy nawet, jeśli nie wiele coś wspomóc rachunkowo.

[MalgWroclaw]

Asiu, nie możesz chorować. Mocne kciuki za Was.

[Chatte]

Bingusiu, trzymaj się. Połowa miau zaciska kciuki za ciebie.
I za ASK@ z TZ-tem i Danką.

[alix76]

Ojej ...

[ASK@]

Bingo ma 35,3. Po ciepłej kroplówce. Wyników nie ma. Wyciągnął wtyczkę. Nie walczy.Jedziemy do weta.

[Goyka]

matko co sie dzieje ?? Co to za choróbsko?

[OKI]

Trzymaj się dzieciaku!

[koteczekanusi]

Wyczytałam z rana o kłopotach malucha i od razu dzień mi się zrobił smutniejszy... Też trzymam kciuki, nie lubię złych wieści.

To chociaż z lepszych wiadomości - odebrałam dziś rudego. Według opisu z Koterii stan bardzo dobry. Jeszcze przez 4 dni mam mu podawać Oridermyl. Przy okazji mam pytanie - czy ktoś na trasie Żoliborz - Mokotów nie ma jakiejś resztki takowego (albo odciągnąć do strzykawki)? Oczywiście kupię, ale pomijając już kwestię ceny owego specyfiku, to na 4 dni nie potrzebuję aż 10 ml.
Rudy zgodnie z tradycją swoich poprzedników zamieszkał w żółtym pokoju. Po próbach kolejnych "z góry upatrzonych pozycji" również tradycyjnie zamelinował się w kanapie. Ale mało życiowo mieszkaniowo doświadczony widocznie, bo inne koty od razu wiedziały, do czego służy kanapa. Jednak już przed chwilą dał mi się ładnie wygłaskać, obchodził mnie, barankował, grzbiecik, łebek i brzuszek nadstawiał. Przy okazji odkryłam, że pilnie wymaga porządnej kąpieli, bo ręka zrobiła mi się cała czarna. Liczę na rychłą towarzyską wizytę alix
Brać go na kolana czy ręce nie próbowałam, niech się spokojnie przyzwyczai do nowego miejsca. Na razie jeszcze niczego nie zjadł ani się nie załatwił. Póki co wystawiłam mu suche i puszkę rybną, pewnie niezbyt w jego guście. Za kilka godzin dostanie pierś z kurczaka, może bardziej mu podpasuje.
Zastanawiam się nad imieniem - ze względu na kolor powinno być tu coś szkockiego albo irlandzkiego. I teraz nie mogę się zdecydować, czy coś takiego jak Malcolm (to szkockie), czy bardziej z rozmachem jak O'Neill. Jak myślicie?