Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Martina_b89 pisze:Maluszki po wykarmieniu niemaga tam zostac.tak ja zrozumialam
Martina_b89 pisze:Szkoda ze nikt sie nie cieszy ze inne kociaki maja kochajacy dom
zwierzecamama pisze:Przepraszam bardzo , czy ktoś z was (tych, którzy piszą takie głupie odpowiedzi na tym forum)
widziało chociażby jednego kota uratowanego przez tych ludzi ?
Pewnie połowa z was nawet nie była w tym sklepie zoologicznym.
Nic nie wiecie a się wypowiadacie . W Wejherowie jest duzo bezdomnych kotów, które proszą
o NOWY DOM . Co chwile w tym sklepie, który jest domem tymczasowym dla zwierząt , znajduje sie nowy jakiś kot. A dlaczego ? Bo WY bezczelni ludzie nawet palcem
nie ruszycie kiedy zobaczycie na ulicy jakiegoś bezdomnego, wychudzonego kota. To po co teraz
wypowiadacie się ? jesteście mądrzy siedząc na dupie przed komputerem i się nudząc. Pójdźcie, zaangażujcie się (a moze dzieki temu znajdziecie Albertowi dom) . Czemu żadna osoba z forum nie podjęła się adopcji Albercika? Ciekawe ile osob z was by oddało go z powrotem - pewnie większość , bo jest to kot uparty i sprawiający problemy.
Mądrować się każdy może , troche lepiej lub trochę gorzej. Ci ludzie to złoci ludzie , zajmują się, martwią i szukając domu dla tych kotów domy... Albert jest starym kootem, nikt nie może zajrzeć do jego mózgu i zobaczyć co się z nim działo kiedyś ... może po prostu jest to kot w połowie dziki, który nie chce opieki innych ludzi .
Po rozmowie Pani Marta wie kto jest odpowiedni , a kto nie . Wielu osobom odmówiono już adopcji , tylko dlatego ze nie spelnialy warunków . Pracownicy sklepu i Pan Waldek mają kontakt z ludźmi, którzy podjęli się adopcji . Nie można im nic zarzucić .
A TERAZ PRAGNĘŁABYM PODZIĘKOWAĆ OSOBOM, KTÓRE SIĘ WYMĄDRZAJĄ I BAWIĄ W KOCICH PSYCHOLOGÓW , ZA TO ZE POZBAWILIŚCIE MOZLIWOSCI ZNALEZIENIA DOMU DLA PIECIU KOTÓW,otóż niedawno u mojego psa w budzie zamieszkała wolno chodząca kotka, która urodziła u mnie 5 kociąt. Nie mamy warunków by je zatrzymać , ze względu na to , ze mam duzego psa i poświęcam mu dużo uwagi . Kotka jest nieznana, chodziłam, pytałam sąsiadów , ale nikt nic o niej nie wie , jest ona dzika , nie da sie jej pogłaskać, atakuje nas kiedy jesteśmy przy budzie . Pan Waldek , bardzo zwątpił w to , ze robi dobrze pomagając tym kotom.Kocia ADOPCJA została wstrzymana. Co mam zrobić z tymi kotkami teraz, kiedy nawet ludzie pracujący w Gminie w Wejherowie mają te koty, ze tak powiem w dupie ? Dzwoniłam , miał przyjechać ANIMALS, bo nic innego Gmina nie zrobi, tez wtedy wskazuje te koty na śmierć , oddając je do ANIMALSÓW ? Mieli przyjechać już DWA tygodnie temu, i nikt sie jeszczenie zjawił, dzwoniłam tam , lecz nie doczekalam się ponownej rozmowy z Panem od spraw wolno chodzących zwierząt. Może Państwo, którzy są tak aktywni na tym forum przygarną ode mnie koty? Co mam teraz z nimi robić ? Mam czekać, aż mój pies duzej rasy je pozagryza ? Mimo, ze to nie jest Pana Waldka interes to powiedział , ze pomoże mi znaleźć dla kotów godny dom, ale przez wasze zachowanie , cała akcja WEJHEROWSKICH kotów , zostanie najprawdopodobniej zamknięta.
Gdyby nie Oni (Pan Waldek KociTata i panie ekspedientki, które również poświęcają czas zwierzętom i starają się o to by miały jak najlepiej to w Wejherowie w tych ,,ciemnych i brzydkich" dzielnicach dalej byloby duzo kotów, które czekał ten sam los, a mianowicie zarażenie się chorobami, powolna śmierć, zagryzienie przez psy , ale kogo to interesuje . lepiej zeby dzieciaki kopały, rzucały kamieniami w chodzące czteronogi. Tylko sklep zoologiczny DANMAL w Wejherowie zauważył problem bezdomnych kotów, ktorego WY nie zauważyliście wcześniej .
Bardzo przepraszam , jezeli kogoś uraziłam , ale taka jest prawda, moze ktoś inny zacznie prowadzić taką akcję ? Może wam będzie szlo lepiej ? A moze ruszycie sie z domu i pomożecie ?
POZDRAWIAM.
zwierzecamama pisze: Co chwile w tym sklepie, który jest domem tymczasowym dla zwierząt , znajduje sie nowy jakiś kot. A dlaczego ? Bo WY bezczelni ludzie nawet palcem
nie ruszycie kiedy zobaczycie na ulicy jakiegoś bezdomnego, wychudzonego kota. To po co teraz
wypowiadacie się ? jesteście mądrzy siedząc na dupie przed komputerem i się nudząc. Pójdźcie, zaangażujcie się (a moze dzieki temu znajdziecie Albertowi dom) . Czemu żadna osoba z forum nie podjęła się adopcji Albercika? Ciekawe ile osob z was by oddało go z powrotem - pewnie większość , bo jest to kot uparty i sprawiający problemy.
katarzyna1207 pisze:Styl bardzo podobny ... Valdek się sklonował ...![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 22 gości