tillibulek pisze:A jak tam Mieciunia i Furkot? pierwsze noski za plotem??![]()
![]()
Umknęło mi to jakże ważne pytanie
Nie wiem czy wspominałam, ale Furcik ma wgrany taki software, że 3 dni fuka, syczy, warczy i skacze bokiem, następnie łaskawie olewa kolejne 3 dni, a potem już jest love, peace and understanding
Skakanie, syczenie i warczenie w przypadku Mietki odbyło się jakby połowicznie, bo w okresie furkociego buntu Mietka mieszkała w łazience, więc mieszanie się zapachów jakoś przeszło bokiem. Był foch, rzecz jasna, jak Furcik wchodził do łazienki, ale nawet nie warto o tym wspominać (w porównaniu gdy sierść leci, a firany nadają się na podkłady do kuwet... bo tak też bywa, ale nie u mnie).... Furkot na takie jazdy za leniwy jest
Teraz biedak nie bardzo ma okazję z Mietką pogadać, bo ona za łóżkiem, a on za ścierę do podłogi robił nie będzie przecież. On jest od leżenia na łóżku, a nie od wycierania kurzu w jakichś niegodnych miejscach!



