Sin, ta Pani Marzenia, ktora zaadoptowala Twojego kocurzastego wpierw zglosila sie do mnie chyba, bo chociaz odpisalam niemal od razu, to ona odezwala sie dopiero na drugi dzien, ze juz kocurka ma

Pana z Grudziadza nie sadze bym wystraszyla, odpisywalam mu rzeczowo i grzecznie, a osobe chetna na wizyte juz nawet mialam.
Uf, wrocilam dzisiaj do swiata Internetu i musze nadrobic zaleglosci...
Mialam zapytanie o Aki'ego, ale tknelo mnie zeby sprawdzic mail, i ta pani szukala [przygarnietej] suni typu husky, ktora zwiala przez otwarta furtke

wiec jak bedzie odpowiedz to chyba nie omieszkam sie zapytac czy znalezli ja, chociaz i tak wyglada mi to na dom wychodzacy i to chyba blisko ruchliwej ulicy
