Szczytno - potrzebujemy DT, DS.. dużo kotów, 3 kolejne w DS!

po_prostu_kaska pisze:Tak myślę, że może tymczasowo zmienię tytuł, że whiskaska szuka DT, może to kogoś przyciągnie

Rozumiem, że teraz na spokojnie do podróży do Gdańska przygotowuje się jedna z dziewczyn?

Kasiu niestety ja nie mam spokoju i sobie już niestety nie radzę z załatwianiem wszystkiego.Codziennie jestem po południu w lecznicy bo choruje mój pies i kot,dzisiaj oddałam Alicję do sterylizacji.Poprzedni tydzień biegałam z tymczasami do lecznicy.Zosia bije koty i wszystkie są zestresowane.Do tego był problem z załatwieniem testów i wielu innych spraw o których nie chcę już pisać.Dzisiaj usłyszałam jeszcze ,ze biorąc koty niestety ciągle przynoszę coś swojemu i żebym w końcu go nie straciła.Niestety nie nadążam,a jeszcze wizyta dla Alicji ,transport do Was ,zaległości w pracy to nie jest do ogarnięcia przez jedną osobę muszę zwolnić bo się wykończę i wyrzuca mnie z pracy.Będę załatwiać sprawy po kolei bo inaczej długo nie pociągnę,muszę nadrobić zaległości w pracy bo ostatnio dużo czasu poświęciłam kotom i psom ,a i tak jeszcze jest mnóstwo do zrobienia.Niestety dom ,praca i moje zwierzęta osobiste zaniedbane.

mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułozy. Odpocznij, zrobiłaś mega dużo, na takich obrotach rzeczywiście nie da się długo wytrzymać. Kciuki za Twoje koty :ok:

Do góry niech ktoś wypatrzy śliczne kotki. :ok:

Whiskaska jest naprawdę światowej urody :ok:

:1luvu
DT to dla niej szansa na życie :ok:

do domków!

Nie mogę się napatrzeć na zdjęcia Mrówki :1luvu:

ta kicia w schronisku skradła mi serce.
Sebow,bardzo ci dziękuję za uratowaniej jej od śmierci,bo chyba zabrałeś ją w ostatniej chwili.

Niestety tak jak napisała Basia ostatnie dwa tygodnie były dla nas bardzo wyczerpujące,ja miałam na dt 3 psy,Basia koty.I jak wiadomo zabierając na dt zwierzęta ze schroniska jest duże ryzyko,że zarazimy własne zwierzęta jakimiś choróbskami,co akurat się u nas stało,Basia leczy Niuńka a ja swojego psa,dltego na dużo innych rzeczy brakuje i czasu i siły.

Myślę też o tej koteczce z 9 fotki,mam nadzieję,że uda nam się znaleźć dla niej jakiś dt.
I trzymam kciuki za Whiskaskę;)

to chyba ta kotka tak łasiła się do Basi i chciała na ręce... Koty nie są tak strasznie chorem potrzebują po prostu domu, opieki i dość szybko dochodzą do siebie, przykładem jes Mela (gwiazda lecznicy:)) i Mrówka, która w pt/sb była w dość kiepskim stanie a po zmianie otoczenia naprawdę ma się dobrze.
Gdyby tych DT byłoby więcej, transport do wawy dałbym radę co jakiś czas organizować, podobnie jak środki na pierwsze badanie/testy, eh, a Wy już dużo bardzo zrobiłyście i ciesze się, że chociaż ciutkę pomogłem.
Będę na bieżąco informował co z Mrówką:)

Basiu, ja i tak jestem w szoku jak Ty to wszystko ogarniasz! Podziwiam Cię za to jak dużo dajesz z siebie pomagając bezdomnym zwierzakom... Naprawdę ogromny szacunek dla dziewczyn ze Szczytna za to co robią!!! :kotek:

Zgadzam się z kasztanową. Robicie dla tych zwierząt naprawdę DUŻO dobrego. Ja wierzę, że dobro wraca :ok:

Każdy potrzebuje odpocząć. Z tego co wiem DT u seji aktualny więc jak spokojnie sobie wszystko ułożysz to można jedną kicię transportować dalej w świat.

Tak sobie jeszcze myślę. U CatAngel mamy jeszcze wykupiony pakiet ogłoszeń dla 5 kotów. Może warto ogłosić Melę - bo z tego co pamiętam ona nie ma ogłoszeń, whiskaskę, Mrówkę od sebow, Buraskę od Justinek i może te kotkę, o której pisaliście, że tak bardzo się łasiła?

Co sądzicie?

Kasiu oczywiście można tylko oprócz Meli która dzisiaj miała sterylkę i idzie do nowego domu w Szczytnie,tak się sama reklamowała w lecznicy ,że zakochała się w niej pani i jej córeczka.Przez tydzień do niej przychodziły do lecznicy w odwiedziny ,dzisiaj miała mieć sterylkę i do domu.Wczoraj z Panią Meli rozmawiałam i robiła bardzo dobre wrażenie.Whiskaska i ta kicia z 9 zdjęcia oczywiście tak.Dzięki za miłe słowa,mam nadzieję ,że lada moment nabiorą siły.Podłamały mnie te moje zwierzątka ,Niuniek przyjmuje drugą dziesiatkę zastrzyków,Stella sunia gorączkuje i też ma zastrzyki.Do tego szalejąca w domu Zośka i cała reszta.,Mam nadzieje ,że wkrótce będzie lepiej. :lol:

Rany, no to ogromne gratulacje za wyadoptowanie Meli i uratowanie jej życia :ok:

Jejku, jak się cieszę :ryk:

Wszystkiego dobrego !

A wszystkim, którzy wzięli udział w ratowaniu m.in. Meli i wsparli Szczytno datkami, które pozwoliły na zabranie jej do lecznicy - ogromne podziękowania :ok:

Dla przypomnienia to ta kicia jeszcze kilkanaście dni temu...

A teraz będzie grzała dupkę we własnym domu :1luvu:

Teraz tak sobie pomyślałam ,ze mogłam jej zrobić dzisiaj zdjęcie lecz nie pomyślałam o tym ,Sebastian w sobotę widział ją jaka jest cudowna.Dziękuję wszystkim za wsparcie i pomoc. :lol: