Schronisko w Elblągu.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lut 11, 2009 21:00

Black Sabbath:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gotowa do adopcji., Młodziutka, delikatna, ale bez ogonka i jeszcze przewrazliwiona na punkcie dotykania jej w tamtej okolicy. To ładnie zagojna, ale niedawna ranka.
Słodzinka mała.
Gotowa do adopcji
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro lut 11, 2009 21:11

Niestety, Orjent wrócił :crying:

Pani już rano dzowniła do mnie,ze wczoraj wieczorem mąz miał napad astmy, co mu sie nie zdarzyło od dzieciństwa (w dzieciństwie chorował na astmę). Skończyło sie na pójsciu na pogotowie.
Powiedziałam jej,z eby przywiozła go w takim razie, jak nie ma innego wyjscia. Pani bardzo płakała.
Biedna ona, biedny Orjent :(
Niech ktoś go weźmie na tymczas, albo niech sie znajdzie domek :(
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro lut 11, 2009 21:15

Pokażę teraz jeszcze jedną koteczkę- Mandarynę- z interwencji, po wypadku, bo lewa strona główki cała poobijana, w strupach, obrzekła, oko spuchnięte.
Pierwszego dnia kotka w ogóle sie nie ruszała, ale po dwóch dniach leczenia stanęła na nogi, zaczęła chodzić, i jesc. Kotunia jest stara- ma zęby w straszliwym stanie i bardzo zużyte, języczek wypada.
Najgorsze jest to, ze jest niewidoma, wszystko robi po omacku :crying:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro lut 11, 2009 21:23

Jezu Chryste!!!!! :crying: Bidusia malutka, kordoniu, proszę, załóż jej osobny wątek! Zaraz poproszę kogoś o bannerki!

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Śro lut 11, 2009 21:29

No :( JUż Kuśtyk wydawała mi sie nieadopcyjna, ale Mandaryna to już po prostu rozpacz. Nie wiem, co z nią będzie, z tym jej niewidzeniem. Nie wyobrażam sobie wpuszczenia jej na dużą kociarnię. przeciez jesli wyjdzie do woliery, to nie trafi z powrotem :(
Ech.
Apetyt ma nieziemski- ty;lko puszeczki, ale zjada w olbrzymiej ilości.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro lut 11, 2009 21:35

kordonia pisze:Apetyt ma nieziemski- ty;lko puszeczki, ale zjada w olbrzymiej ilości.

To dobry objaw, chwała Bogu że nie trzeba jej karmić na siłę. Ale i tak ten pysio będzie mi się śnił po nocach :cry:
Czy bazarek się przyda?

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Śro lut 11, 2009 21:43

Lemoniada pisze:
kordonia pisze:Apetyt ma nieziemski- ty;lko puszeczki, ale zjada w olbrzymiej ilości.

To dobry objaw, chwała Bogu że nie trzeba jej karmić na siłę. Ale i tak ten pysio będzie mi się śnił po nocach :cry:
Czy bazarek się przyda?


Ona wszystko w schronisku ma zapewnione- leczenie, opiekę, jedzonko.
Tylko co z dalszym życiem?
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lut 12, 2009 9:36

Ale kocia biedula... :(
Do góry, może ktoś ją wypatrzy!
A może by jej założyć osobny wątek na Kotach - to przecież taka wstrząsająca historia....

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 12, 2009 10:53

Kordoniu, niedawno trafiła do naszego łódzkiego schroniska koteczka całkowicie niewidoma - nazwałam ją Dolores, zrobiłyśmy fotki, napisałam ogłoszenie, dziewczyny powstawiały gdzie się da. Została adoptowana już po kilku tygodniach pobytu w schronisku, a potem jeszcze dwie osoby pisały do mnie w sprawie jej adopcji !

Sama mam niewidomą kotkę, więc wiem, że życie z takim kotem wcale nie jest trudne. Funkcjonuje normalnie, prawie identycznie tak jak moje koty widzące. Każdy opiekun niewidomego kota to powie. Oczywiście taki kocio musi mieszkać tylko w domu niewychodzącym - gdy pozna każdy kącik radzi sobie naprawdę szokująco dobrze. Np. ulubione miejsce przesiadywania mojej Kimisi to górne kuchenne szafki 8O na które oczywiście sama wskakuje 8O

To link do ogłoszenia Dolores na Allegro - może tekst się przyda.

http://allegro.pl/item525210663_kotka_d ... _soba.html

Skupiłam się na podkreśleniu samodzielności takiego kota - nie że biedny i skazany przez los. Chciałam żeby wynikał z tego wniosek, że to kot jak każdy inny, nie wymagający ekstra opieki. Myślę, że to ważne dla przyszłego opiekuna, który może się wystraszyć ew. trudności. A tak naprawdę opieka żadnych problemów nie sprawia.
Ostatnio edytowano Czw lut 12, 2009 11:01 przez pisiokot, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 12, 2009 10:53

O rany, to nie na moje nerwy...

Kuśtyczka to był chyba faktycznie pikuś... dom musi być doświadczony tylko gdzie się znajdzie dla ślepaczki :/ Miałam taką kotkę jak ona (Kleopatra, trikolorka) pojechałam na studia w piątek, wróciłam w niedzielę, spojrzałam przez okno, do kuchni, że nie ma misek i już wiedziałam... samochód ją potrącił - nie przeżyła.

deathgs

 
Posty: 324
Od: Śro gru 17, 2008 14:11
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lut 12, 2009 10:58

To nie musi być dom doświadczony - tylko z wyobraźnią.

Jeśli się niewidomego kota wypuszcza to nie daje mu się żadnej szansy - to chyba oczywiste.
W domu niewychodzącym, przy zabezpieczonych oknach w zasadzie nie prawa stać się nic złego.
Ostatnio edytowano Czw lut 12, 2009 10:59 przez pisiokot, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 12, 2009 10:59

kordonia - popros Kocie Sprawy lub Kota, zeby zamiescili jej historie lub zdjecie na okladce
roznym kalekim kotom w ten sposob mozna znaleźć dom
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw lut 12, 2009 11:27

Kordoniu i może osobny wątek na kotach?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 12, 2009 12:36

Dziewczyny, jestem bardzo daleko, ale chcialabym jakoś pomóc tej pokiereszowanej kotuni... powiedzcie jak.

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lut 12, 2009 12:45

Jakieś dwa lata temu niewidomą koteczkę po wypadku znalazła Gosia_bs. Była po jakimś wypadku, z urazem głowy, niewidoma. Trafiła do DT.

Po jakimś czasie, ku największemu zdumieniu i radości opiekunów, okazało się, że kicia widzi ! Być może w wyniku wypadku nastąpił jakiś obrzęk, który spowodował przejściową ślepotę. Po podleczeniu kotka odzyskała wzrok. Może w przypadku Mandaryny będzie tak samo. Najważniejsze, że ma wolę życia, że je. Powinna szybko stanąć na nogi.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości