ŁÓDZKIE ZARAZKI- Guzik we własnym domku:)))))))))))))))))))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lis 19, 2007 2:41

No właśnie będę musiał znaleźć zaraz coś na uspokojenie - miałem się kłaść spać, a te paskudniki właśnie wstały, musiałem wygłaskać, a teraz zaczynają broić.. Bawią się piłeczką z dzwoneczkiem.. Biedni sąsiedzi :roll: :lol:

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Pon lis 19, 2007 9:35

Łomatko, jakie Susełki mają śliczne kotecki. Alez dziewczyny wyrosły!!! A ciudne "bezzmianowo"!!!! :love:
Marcelibu
 

Post » Pon lis 19, 2007 9:45

jak pomyślę, że już za 12 dni do dwóch salonych dziewcynek dołączy szalony chłopcyk Guziczek to :strach:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lis 20, 2007 22:47

Nie chcę nikogo poganiać, ale ktoś kiedyś mówił coś o wysyłaniu nam Guzikowych fot :twisted: A tu co? Guzik 8O :twisted:

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Wto lis 20, 2007 23:49

swk pisze:Nie chcę nikogo poganiać, ale ktoś kiedyś mówił coś o wysyłaniu nam Guzikowych fot :twisted: A tu co? Guzik 8O :twisted:
I to bez Pętelki :lol:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 24, 2007 23:41

Mam pytanie odnośnie Pętelki..
Kilka dni temu Susełkowatej nie spodobała się Pętelkowa dupka, niby śluz, ale jak jej dzisiaj pokazałem co mnie od wczoraj martwi, to powiedziała, że to chyba to samo - mnie to wygląda na wypadanie odbytu - błona śluzowa nie wygląda na podrażnioną, tylko po kuwetkowaniu część Pętelkowej dupki po prostu się "wysuwa" na jakieś 3-4 milimetry, dopiero po pewnym czasie (kiedy się ją np. weźmie na ręce i chce zwiać) wciąga flaczek i wtedy wygląda normalnie. Pętelka się tym w ogóle nie przejmuje.
Czy powinniśmy się z tym zwrócić do Dużej w zielonym??

PS: Straciliśmy dziś rano ładowarkę od telefonu - dziewczyny pogryzły kabelek na długości kilkunastu cm tak namiętnie - widać ząbek obok ząbka, że chyba na każdy wystający kabelek w domu będzie trzeba założyć pancerny kubraczek :roll: :lol:

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Nie lis 25, 2007 0:17

wizyta w lecznicy to w tej sytuacji jedyne sensowne wyjście.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 25, 2007 0:31

Czy można z tym fantem w poniedziałek do wetki zawitać czy trzeba szukać na gwałt jakiejś otwartej lecznicy?
ObrazekObrazek
Obrazek

Suselek

 
Posty: 595
Od: Sob paź 13, 2007 19:09
Lokalizacja: wygląda na to, że z Łodzi ;)

Post » Nie lis 25, 2007 0:36

Ktoś w ogóle słyszał o takim przypadku u kota? U ludzi to może się dziać na skutek braku siły niektórych mięśni, np. u ludzi w podeszłym wieku, również na tle nerwowym.. Ale z tej parki to o zbytnie denerwowanie się (np. szelest torebki) to bardziej podejrzewał bym Luśkę.. :/

O ile to jest w ogóle to, o czym myślę oczywiście..

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Nie lis 25, 2007 9:15

absolutnie nie szukajcie innej wetki. Nasza Pani Doktor już przyjmuje w normalnych godzinach.
Nie mam pojęcia, co to jest. Nigdy się z czymś takim nie zetknęłam, więc nie umiem powiedzieć nic mądrego.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 25, 2007 9:24

Trzeba do Dużej w Zielonym. Najlepiej do Tej Najlepszej na Świecie. Może to kwestia zaparcia i zmiany diety, może coś innego :roll: . Wydaje mi się, że kociak jeszcze jest za mały na coś poważniejszego, typu wypadanie odbytu. Ściskam kciuki i buziaczki dla Stadka :D .
Marcelibu
 

Post » Nie lis 25, 2007 9:25

Marcelibu pisze:Trzeba do Dużej w Zielonym. Najlepiej do Tej Najlepszej na Świecie. Może to kwestia zaparcia i zmiany diety, może coś innego :roll: . Wydaje mi się, że kociak jeszcze jest za mały na coś poważniejszego, typu wypadanie odbytu. Ściskam kciuki i buziaczki dla Stadka :D .


podaj adres, też polecę :smiech3: :smiech3: :smiech3:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 25, 2007 9:26

Tak sobie luknełam co u Zarazków ;)

Problem z odbytem ma Mia od Wrony - dokladnie wlasnie takie cos: wysuwanie, wypadanie. Pamietam, ze wyprobowaly rozne masci, stosunkowo dobre efekty dala jakas masc na hemoroidy, ale nazwy nie pamietam. Niestety nie byly to efekty trwale. Co jakis czas to wracalo. Wet tez zalecal, zeby nie dopuszczac do zatwardzen. Wysle linka do waszego tematu Kasi, moze zajrzy i sie dopisze.

Tu znalazlam wątek Mii (na pierwszej stronie sa linki do jej wczesniejszego watku): http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=64 ... sc&start=0

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 25, 2007 13:28

No to jutro z samego rana na sygnale lecimy (do tej najnajlepsiejszej oczywiście :lol: ) Dużej w zielonym.
A w przeciwieństwie do Mii - Pętelka nie liże wystającego kuperka, jak już pisałem w ogóle się tym nie przejmuje..

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Pon lis 26, 2007 15:40

No więc relacja z wizyty...
Pętelka po ujrzeniu Dużej w zielonym wcisnęła się, jak najbardziej mogła, w tylny róg transporterka.. Stuliła uszka.. A tu co? Żadnego kłujkowania, żadnych niedobrych tabletek.. Tylko międolą, międolą, oglądają kuperek... To chyba nie ta sama lecznica - zapewne pomyślała sobie Pętelka xD
Pani Doktor powiedziała, że wypadanie flaczka jest dość częste w tym wieku, żeby się tym nie przejmować, ale oczywiście uważać i kontrolować kuperek i kupki - żeby nie miały zbyt dużej objętości. Kazała ponadto wlewać w Pętelkę dwa razy dziennie po łyżeczce kleiku z siemienia, co by robiła luźniejsze kupki, by odbarczyć nieco pupkę. A w razie, gdyby jelitko zostawało dłużej na wierzchu, włączać syreny z resztą dyskoteki i przyjeżdżać szybciutko - lecz pewnie wszystko powinno wrócić samo do normy w czasie dorastania.
Pętelka w drodze powrotnej była o niebo spokojniejsza niż jadąc do lecznicy - pewnie nadal w szoku, że ta Duża w zielonym ma jednak w sobie troszkę litości dla biednej koteczki i nie zawsze kończy się na kilku igiełkach w dupce i gorzkich tabletkach xD

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 487 gości