ale ci napisze co uległo to moje biedne burasiątko...kupe ruszającom się...a pupiny zwisało ze 20cm..może wiecej ...wyciągnełam na chama ,pewnie częśc sie urwała ...wielki tasiemiec ,jeszcze nie widziałam ,wyjełam ,ułozyłam na książce i obfociłam ,skład sie z członów...cienki i cholernie długi..obrzydliwy nawet dla mnie...
rano zaczynamy odrobaczanie porządne....
zielono mi teraz ...ide sie szorowac..biedna kocina to to tak je męczy...



Marcelibu dziekuje .....