Adopcje...młode persiaki nadchodzą!

Kotkinsie - przepraszam ja się na rujach nie znam, ale ona ma tak non stop od 27 marca, ponoć
w lecznicy cały czas się domagała miziania. To to (ruja) może tak długo trzymać ?

No a zdjęcia Bapki Poli są bezcenne, droższe niż kopalnie diamentów.
Dawej.
Swoją drogą Domek Bapki musi być Kimś, przez duuuże K.
Uuuuu jestem pod wrażeniem.
Taka Bapka może niejednego do grobu wpędzić. Moherowa Apolonia.

Bez urazy - sama kiedyś kupiłam sobie moherowy beret . :wink:

kotka apetyt ma, ale kuwety nie lubi, w domu co czekała na transport załatwiała się do kuwety, Marzena dała mi znać jaki to żwirek i dziś spróbuję. Oczywiście rano ją znalazłam w łóżku w pościeli, leży panienka i nie chce wyjść :kotek:

Aniu trzeba jej koniecznie tę ruję przerwać, wystarczy blokada hormonalna, jeden zastrzyk na 6 miesięcy.
Będzie miała niedokrwistość i wychudnie- ona się cały czas zajmuje regularnym podrywem całego świata zamiast tym, czym kot szanujący się powinien czyli spaniem.
Musiała być w strasznych warunkach skoro rujkowała w schronie, tam się zwykle koty blokują...
A ruja może trwać i kilka miesięcy, moja przyjaciółka miała kotkę, na czas rui zamykaną w łazience...siedziała tam w oczekiwaniu na koniec tejże rui, ale nie doczekała - zwiała przez uchylone okno.
No , ja bym chyba też zwiała...
Kiedy o tym usłyszałam miałam ochotę zabić przyjaciółkę i weta.
Oczywiście o rui dowiedziałam się po ucieczce kotki.
A ona miały być zabezpieczone "za chwilę"...!

Zapewne dr Uznańska poda jej coś.

Moja Fiona jest po nieudanej sterylce- ma rujkę raz w roku.
Podajemy jej hormony, bo może nas wykończyć:)
No i siebie.

Potem jest znowu sobą- śpi , je a potem je i śpi.
Zapracowana kocica...

dałam jej amimodę rybną, z łóżka sama w połowie wyszła, nóg nie mogła wyjąć, musiałam jej pomóc, zjadła połowę ok 40 gram i zaczęło się śpiewanie, 100 razy większe niż wczoraj, siku znowu zrobiła w kojec na podkład ( ale to moja wina, kupiłam zły żwirek i za niską kuwetę, kojec wysoki i pewnie jej się z kuwetą kojarzy )

a kiedy ona ma tą wizytę u dr Uznańskiej ?

Wieczorem się dowiem kiedy, mnie się wydaje ,że we wtorek.
Nie dożyjesz do wtorku, daj jej hormony...

to jest lewa noga, dziwnie wygięta i " zostawiona "

Uploaded with ImageShack.us

Jest bezwładna?
Na filmie wyglądało ,że nie...

nie jest bezwładna, tylko taka jakby "niesłuchająca się " a może po prostu kotce jest wygodnie tak ją stawiać, bo nawet jak na bok się kładzie to zawsze tak, aby ta noga była na wierzchu

w kwestii sikania - rujkujące kotki maja różne pomysły, a często kuweta jest ostatnią rzeczą która przychodzi na myśl

http://www.youtube.com/watch?v=xvhnEQMc ... e=youtu.be

http://www.youtube.com/watch?v=xvhnEQMc ... e=youtu.be

http://www.youtube.com/watch?v=jIQkl-Br ... e=youtu.be

http://www.youtube.com/watch?v=TADi0PJe ... e=youtu.be

To ja pokażę Bapkę Polę i jej nową rodzinę...

Obrazek

Bapka jak widać w ruchu.
Ćwiczy języki...

Rodzina wygląda bardziej arystokratycznie...

Obrazek

Nawet jeśli nie są arystokratami..

Obrazek

Bry wieczór,

Kotka biała, po pierwsze jest absolutnie cudowna z pysia, no a
z chodzeniem to ona sobie dość zmyślnie radzi, można by rzec.
Jak to Neigh trafnie określiła "rozdyźdana na boki", no ale dziarsko się przemieszcza.
Ogólnie piękny kot, trochę mi przypomina takiego smoka z filmu "Neverending story",
który też był biały, puchaty i tak się poruszał.
Bardzo jestem ciekawa jaką diagnozę postawi Pani Neurolog, bo prawdę powiedziawszy
ta kotka jest piękna.
Już teraz piękna jest - co by było, gdyby... Ech, nie zapeszam :ok:

Co do Babci Apolonii wygląda na to, że ma *urwiki w oczach, muchy w nosie i
wszystkich w d*** . Co za Babka. Jak była młoda, musiał z niej być niezły numer :mrgreen:

Teraz też jest niezłym ziółkiem, nie można rzec, że nie.
No ale powiem wam , że ona jest ładna

.
Przynajmniej na tych zdjęciach, wygląda wcale, wcale.
Futro, jak na leciwą damę ma pierwsza klasa.
Oczy ładnie, błysk jest, mina przepisowo w***wiona.
Jednym słowem Babka ma wszystko na miejscu. :twisted:

No a reszta towarzystwa w domu to całkiem miłe koty zdaje się

ten buras to mój Lakuś, identyczny

byłam z małą u weta, zastrzyku jej nie dali, bo " to duże ryzyko " i dostałam tabletki...już połowa podana i co ciekawe był protest, podrapała mnie lekko :lol:

pomacałam jej nóżki, i tam prawie poza skórą nic nie ma, jakby mięśni prawie nie było

a jak ją dotykałam po tych nogach to rozczapierzała palce, dobrze, że ma apetyt przynajmniej wiem, że nie jest głodna

Adopcje...młode persiaki nadchodzą!

Kto przegląda forum