Lot z 7 p.,Moja pierwsza działkowa Miłość

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sie 19, 2012 23:25 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Odwiedziny Izy przypomniały mi o sierpniowym konkursie na Miss i Mistera. Z kilku powodów nie biorę w nim udziału, ale chciałabym Wam opowiedzieć o paru krówkach i pingwinkach, które przemknęły przez moje życie.
Dzisiaj o Madi vel Brudasku. Koteczka o pięknych, przymkniętych oczach , patrząca na świat spod rzęs-jak Marlena Dietrich-nie miała łatwego życia. Przyszła do mnie na działkę któregoś zimnego już dnia. Nie pamiętam czy była to jeszcze jesień czy już zima. Jak zwykle karmiłam koty przychodzące do kociej stołówki na mojej działce(wtedy jeszcze karmiłam tylko w jednym miejscu) i pojawiła się ona. Weszła ostrożnie, ale nie bojaźliwie. Widać było,że koteczka zna swoje możliwości i swoją siłę, że nie jest to młódka. Zaprosiłam ją na posiłek. Podeszła spokojnie i zjadła ze smakiem wszystko z miseczki....spojrzała na mnie i poszła. Na następny dzień zajrzała, może sprawdzając czy to aby się jej nie śniło i wydawało mi się,że się uśmiechnęła na widok pełnej miseczki. Tak upływały nam zimne dni. Czasami Madi zostawała w którejś z szafek przystosowanych na potrzeby kociastych. Nazywałam ją wtedy jeszcze Brudaskiem, bo w porównaniu z Babusią była niedomyta. Wiosną poznałam dotychczasową historię Madi. Wędrując niespiesznie przez alejkę,którą zwykle nie chodziłam zauważyłam na jednej z działek znajomą kocinę. Okazało się,że ma ok.12-13 lat. Z czasem zorientowałam się,że "obsługuje"(myszy itd) kilka działek i wszyscy bardzo ją "podziwiają", że taka mądra, łowna. Nie miała jednak swojego miejsca w postaci budki, nikt nie chodził zimą codziennie ją karmić. Mogła liczyć na jedzonko raz w tygodniu i miejsce w komórce, ale bez słomy czy siana...po prostu miejsce na deskach i już.Oczywiście miała dzieci, które najczęściej nie przeżywały zimy. Teraz miała nie mieć dzieci, bo "podawano" tabletki.....Na czwartym zdjęciu Madi wtula się w swoje dziecko. W tym samym miejscu parę dni później zobaczę martwe, mokre ciałko dziecka kotusi..."utopiło się". :( (Nie było to, jak później się dowiedziałam, pierwsze kocie dziecko, które się w tej okolicy utopiło....taka dziwna okolica a Madi rodziła same głupie dzieci :evil:). Zostało pochowane niedaleko(na moją prośbę). W tym samym miejscu będę widziała Madi leżącą i płaczącą...po cichutku..po prostu z jej oczu będą płynęły łzy. Nie będzie chciała jeść, nawet ulubionych serduszek drobiowych. A po dwóch dniach zostanie zrobiona mi awantura,że mam sobie zabierać tego kota co zdechł na działce pewnej pani. Zabrałam Madi, kocią mamę, której pękło serduszko po stracie dziecka i leży obok mojej największej działkowej miłości-Szmaragda, kota, który był ze mną bardzo krótko a wyrył w moim sercu ogromną rysę....ale to już inna historia.

edit:literówka
Ostatnio edytowano Pon sie 20, 2012 11:23 przez ilgatto, łącznie edytowano 1 raz
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Pon sie 20, 2012 10:15 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

Poniedziałek

raptem
rozpętała się
poranna burza budzika

łódź snu idzie na dno
ja rozbitek
wyrzucony na brzeg poranka
słucham jak człapie życie
wokół pieca
w rannych pantoflach żony

jeszcze przemycić powieki rozsunąć firanki
na oścież sześciu dniom tygodnia

świat nie jest
świat się zaczyna
od każdego poniedziałku
na nowo
(Józef Baran z tomu „Na tyłach świata”, 1977)

Takie moje przywitanie....
(wiersz znalazłam tu: http://www.goldenline.pl/forum/1159558/wiersze-na-kazdy-dzien-tygodnia)
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Pon sie 20, 2012 13:01 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

Piękny wiersz!

A historia Madi sprawiła, że zawilgotniały mi oczy. Kochana koteńka. I taka piękna. Szkoda jej biednych dzieciątek. :cry:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon sie 20, 2012 20:02 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

Cudowna krówka, mam do nich ogromną słabość :roll:
Jak dobrze że choć niektóre bezdomniaczki mają te szczęście że zostają zapamiętane... nie odchodzą jako zwykły bezdomny kot, któremu nic dobrego nie przydarzyło się w życiu...
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon sie 20, 2012 20:25 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

Pięknie opowiadasz o kotach. Tylko dlaczego ja ryczę?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon sie 20, 2012 20:30 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

Jak się czyta takie historie to się ryczy... :(

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 20, 2012 20:34 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

Łezka w oku się kręci, bo to smutne... smutny los... czym sobie na taki zasłużyły...
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon sie 20, 2012 22:06 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

Witam :kotek:
Miraclle pisze:Cudowna krówka, mam do nich ogromną słabość :roll:
Jak dobrze że choć niektóre bezdomniaczki mają te szczęście że zostają zapamiętane... nie odchodzą jako zwykły bezdomny kot, któremu nic dobrego nie przydarzyło się w życiu...

Bardzo chcę żeby nie zostały zapomniane.

saintpaulia pisze:Piękny wiersz!

A historia Madi sprawiła, że zawilgotniały mi oczy. Kochana koteńka. I taka piękna. Szkoda jej biednych dzieciątek. :cry:

Los Madi tym smutniejszy że na koniec swojego życia nie miała już nawet komórki. Ostatnią swoją zimę spędziła na opuszczonej działce na której stała przyczepa kempingowa z powybijanymi szybami. Na szczęście leżała tam słoma(weszłam tam przez to wybite okno i zrobiłam z tej słomy jamę) i w niej przetrzymała zimę. No i czasami grzała się u mnie w szafkach kocich. Wiosną i latem przestała mieć wstęp na działkę na której zwykle przesiadywała...coś panu nagle odbiło. To przykre ale pan przeszedł w tym roku udar, jest na wózku a żona w związku z tym nie przychodzi na działkę codziennie.....Raj koci...Zawsze mówię ziemia będzie leżała w tym miejscu nawet jak nas braknie...po co więc bronić tego kawałka przed zwierzętami jakby od tego zależało nasze przeżycie na "tym łez padole".

I będę Wam jeszcze wyciskała łzy..... jeśli tylko będziecie tego chciały :?:
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Pon sie 20, 2012 23:03 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

Bardzo smutne to co napisałaś :( Też miałam podobne lecz inne sytuacje i z krówkiem i buraską.Było ich w moim życiu dużo.U mamy na parterze pod balkonem dokarmialiśmy koty,potem się wyprowadziłam i tu,ale już tego miziaka krówka nie ma :cry: bo go otruli i minęło wiele lat,a ja nie mogę zapomnieć :( Krówek miał inną sierść taką mięciutką i gęstą i dość krótki pysiolek.Był największym miziakiem z kotów osiedlowych.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sie 20, 2012 23:12 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

vailet pisze:Bardzo smutne to co napisałaś :( Też miałam podobne lecz inne sytuacje i z krówkiem i buraską.Było ich w moim życiu dużo.U mamy na parterze pod balkonem dokarmialiśmy koty,potem się wyprowadziłam i tu,ale już tego miziaka krówka nie ma :cry: bo go otruli i minęło wiele lat,a ja nie mogę zapomnieć :( Krówek miał inną sierść taką mięciutką i gęstą i dość krótki pysiolek.Był największym miziakiem z kotów osiedlowych.

Smutny los Madi, ale piękne jest jej pojawienie się w moim życiu. Wielu sytuacji i zachowań nigdy nie zobaczymy u kotów tylko domowych. Wszystkie zaś czegoś nas uczą i dlatego nie zapominamy o nich.
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Wto sie 21, 2012 10:02 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

Opowiadaj. Niech żyją w Twoich historiach.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto sie 21, 2012 11:52 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

I w naszej pamieci, bo tak pięknie o nich piszesz :P
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto sie 21, 2012 21:38 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

Hej, hej...jesteśmy :kotek:
Cieszę się,że chcecie poznać parę częstochowskich, działkowych kotecków, które znalazły opiekuna w mojej osobie.
Dzisiaj jednak trochę o szalejących bździągwach....
Dziewczynki to biegające układy pokarmowe. Szykowanie jedzonka to dla mnie katorga :mrgreen: ....muszę zakładać długie spodnie, najlepiej z grubszego jeansu ponieważ dziewczątka jedzonko muszą dostać już, w tej chwili, natychmiast....Duża się spóźnia...trzeba ją pogonić...no to siup do góry...wyciągamy pazurki i wbijamy się w okolicy kolan....mamy małe pazurki,nie utrzymają nas na tych "pieńkach"...no to zjeżdżamy...oczywiście powoli coby sobie dupek nie stłuc...mamy przecież takie śliczne dupki....Wyobraziłyście sobie już moje nogi?
W przerwach pomiędzy posiłkami dziubelki biegają za myszkami, muchami(i trzeba z pyszczków wyrywać latające mięsko :mrgreen: ) , targają woreczki/zryweczki, słomeczki, wspinają się na szafy, duszą się nawzajem lub przegryzają gardziołka...a w czasie chwil spokoju Łezka-Kleo wtula sie pod moją pachę a Mafia i Dyzia próbują wydoić kocurki...Mafia ciumka Patyczka a Dyzia Sewerka :D
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Post » Wto sie 21, 2012 22:11 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

O dziewczynkach też koniecznie musi być. I oczywiście nie mogę się doczekać wpisu ogłaszającego ich nowe domki, nową rodzinkę.
Wyobrażam sobie Twoje nogi. Ja miałam tak nim Gajka dorosła. Na szczęście w jednym wydaniu. :mrgreen: Teraz już tylko krzykiem mnie pogania. A potrafiła się wspiąć aż do pasa po golych nogach nawet. :evil:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto sie 21, 2012 22:20 Re: Lot z 7 piętra.3 koteńki szukają domków.Nowe zdj.str.22

To Twoja wyobraźnia jest bardzo bogata ...w doświadczenia :mrgreen:
U mnie doszły do początków ud. No i chodzę w długich spódnicach albo spodniach, bo wyglądam jakbym wpadła w krzaki.
Mania, Lucjan(*), Patysio, Severino, Kleo, Mafia, Tola,Lissy i Missy
ścieżka do nas:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=171943
Obrazek

ilgatto

 
Posty: 1765
Od: Czw lis 03, 2011 23:25
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości