BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przekaż 1%

alareipan pisze:A Rudolf i Pindzia od tygodnia już w swoim Domu I najważniejsze, że dają radę! Nawet Pindzia nas zaskoczyła śmiałością, której przez ostatnie miesiące nie raczyła ujawnić

Muszę zrobić porządki na 1. Obiecuję to zrobić w tym tygodniu!

ciesze sie niesamowicie

W ostatnim czasie odwiedziłam niektóre moje byłe tymczasy w ich DS-ach.

EMI/NIEZAPOMINAJKA :1luvu:

FILIP:

MANIA:

A ten tymczasik jest nowy. Zabrałam go ze schronu w zeszłą niedzielę (jak tylko pojawił się w szpitaliku).
Leczy się bardzo ładnie z kk. Dziś był ostatni zastrzyk. Paskudna nadżerka na pół języczka jaśnieje. Jeszcze trochę pozostałości wszołów zostało nam do wyczesania.

Oto ALF : :1luvu:

wszystkie cudowne :1luvu:

Dziś do swojego domku pojechał mój maleńki ( 400g zmienił na 900g), ukochany , najsłodszy ALF (nazywany przeze mnie Królem Lwem) :1luvu:

.
Dzieciak zamieszkał wraz z inną Paluszanką , niejaką Emi/Niezapominajką

. No i z jej przyjaciółmi : kotką Kasią , pieskami : Karolkiem , Kubą i Saszą.
A ja tęsknię zamiast się cieszyć

.
Głupia baba ze mnie .

Gratulacje! No i domek już sprawdzony... tylko pozazdrościć.

MalgosiaZ pisze:Dziś do swojego domku pojechał mój maleńki ( 400g zmienił na 900g), ukochany , najsłodszy ALF (nazywany przeze mnie Królem Lwem) .
Dzieciak zamieszkał wraz z inną Paluszanką , niejaką Emi/Niezapominajką . No i z niej przyjaciółmi : kotką Kasią , pieskami : Karolkiem , Kubą i Saszą.
A ja tęsknię zamiast się cieszyć .
Głupia baba ze mnie .

to wielka radosc, ale tez rozumiem Twoj smutek.... tesknota daje sie we znaki....

dobrze, ze Alf i Emi/Niezapominajka znalezli swoj wlasny Dom - i to dzieki Tobie - wielkie uklony, Małgosiu - trzeba sie cieszyc - oby bylo im tam tak dobrze jak u Ciebie :1luvu:

Małgosiu, gratuluję udanej adopcji! Na pewno Alfik będzie zadowolony.

W piątek zrobiłam kilka zdjęć Bursztynkowi - już po czyszczeniu oczodołu i usunięciu klejnotów :lol:

.

W sumie to już chętnie bym się sierściucha pozbyła, bo nie da się z nim wytrzymać :evil:

Terroryzuje wszystkich. robi co chce, ze wszystkiego robi sobie zabawkę. Jak tylko otworzy się drzwi to ucieka do sąsiadów i czeka aż u nich się drzwi otworzą. Bywa u nich nawet dwa dni i też terroryzuje. Tym razem psa. Je z jego miseczki, śpi na jego posłaniu. Psem jest narcystyczny i szczekliwy york, ale Bursztyn chyba go już zdominował.
Obrazek

Można powiedzieć, że przy wszystkich swoich wadach :wink:

ma także spore poczucie humoru. Dzisiaj musiałam po nim posprzątać porozwalane rzeczy z łazienki. Zmęczona poszłam do pokoju i zamknęłam drzwi, aby od ryżego odpocząć. Ten pomiauczał chwilę, a potem narobił na wycieraczkę i wzunął mi ją pod drzwiami :roll:

.

Bursztynek ma też dobre cechy. Nie można się na niego zbyt długo gniewać, bo zaraz człowieka czymś rozśmieszy. Dbanie o niego nie wymaga dużo wysiłku - raz na tydzień wystarczy odkurzyć. Dzięki wynajdowaniu różnych "zabawek" w najbardziej niedostępnych miejscach w domu, dowiedzieliśmy się, co śmierdziało pod wanną od trzech lat. :roll:

Ale on wypiękniał

.
No cudo

Ozymandias pisze:
Można powiedzieć, że przy wszystkich swoich wadach ma także spore poczucie humoru. Dzisiaj musiałam po nim posprzątać porozwalane rzeczy z łazienki. Zmęczona poszłam do pokoju i zamknęłam drzwi, aby od ryżego odpocząć. Ten pomiauczał chwilę, a potem narobił na wycieraczkę i wzunął mi ją pod drzwiami

???

To urocze rodzeństwo trafiło pod moją strzechę. Chłopiec jakoś sobie radzi ze spodeczkiem mleczka ale stałego nie umie jeść. Dziewczynka jest absolutnie butelkowa...

Moha pisze:???
???
To urocze rodzeństwo trafiło pod moją strzechę. Chłopiec jakoś sobie radzi ze spodeczkiem mleczka ale stałego nie umie jeść. Dziewczynka jest absolutnie butelkowa...

och

Wielkościowo wyglądają na takie co powinny same jeść. Szybko załapią

.
Jedzonko rozrzedzaj . I Alfikowi i schronowym maleństwom nawet pasztecik RC rozcieńczałam przegotowaną wodą.

Ale słodziaki z nich :1luvu:

.

Ciocia Moha - jeśli potrzeba mam fajną klatkę . Alfik w swoim domku a ja za tydzień urlop . Chwilowo nikogo nie przygarnę , więc mogę pożyczyć.

klatkę mamy, teraz potrzebne kciuki. Kocurek po południu stał się osowiały, byliśmy u weta: nie wiadomo co, ale coś się kluje

I kciuki i ciepłe myśli macie od nas zapewnione :flowerkitty:

Śmnieszne maluchy, oby nic im nie było i załapały jedzenie :ok:

.
Moha, zrób chłopakowi test na pp.

BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przekaż 1%

Kto przegląda forum