One nie mają postępu od 2 miesięcy żadnego, jak się skitrał jeden za pralką to te samo zachowanie co w pierwsze dni jak do mnie trafiły.
No nic, dzisiaj jak uda mi się je rozdzielić, tzn złapać jednego bo to nie takie proste, to robi wypad do łazienki. Drugi zostanie z resztą kotów, bo drzwi on mojej mikrej sypialni, w której śpią koty, są harmonijkowe i koty sobie je same otwierają. Ja mam od Karoliny Stresnal czy Stresnol... coś takiego, będe podawać temu co jest w łazience, chociaż na poczatku podawałam i nic nie dawało.
Orientujecie się może czy są jeszcze sterylki na stryjskiej? Chce kocice spod mojego bloku ciachnąć, bo myślałam ze koty żyją tam tylko z jednej strony, i tak jest porządek, a sama odryłam drugą cześć bloku... dziwny jest i tam są kociaki. Dzikawe, do oswojenia myśle. 2 niebieskie.... jeden niebieski z białymi łapkami i troche białego na pyszczku.
Została Ci Marlena jakaś karma dla bezdomniaków?
Aaaa i Czapir znajdka, odbija mu przez te maluchy. Miziak wielki najlepiej to chciał być noszony do góry brzuchem i głaskany, a teraz jak sie z nimi zaprzyjaźnił, bo mają miłość między sobą, gania je, chyba chciał by małe bara bara, pedofil jeden, śpi z nimi, to stwierdził że fajnie uciekac po domu przede mną, jak go wołam to w drugą strone, i najfajniej sie siedzi z maluchami pod łóżkiem.
