Dziekuje Wam , dziekuje

Odrazu mi lepiej na duszy , ze nie jestem sama z tym problemem , ze inni maja podobne doswiadczenia .
Sylwia , piekny banerek , wstawie sobie

,bo stary juz sie opatrzyl
Sluchajcie dziewczyny , Tosiek jest moim zdaniem gotow do kastracji .Rozsiewa niesamowity zapach zeby nie powiedzic gorzej. Ja mam czuly wech ale czuja to tez moje corki , ktore go czesto na rece biora ( bo syna to on sie troche boi ,jak zreszta ogolnie facetow) .
No wiec on wyraznie rozsiewa zapach kocura i to jaki mocny , pfuj.
Mam nadzieje ,ze wytrzymamy do Nowego Roku bez znaczenia tu w domu a po Sylwku odrazu biegniemy na kastracje , bo nie wytrzymam , glowa boli od tego perfumu .
Czy Wy majac dorastajace kocury tez to tak odczuwalyscie ? Ja nigdy nie mialam kocura wiec nie wiem .
Dzis dostal Panacur ,czyli trzecia dawke odrobaczania .Zjadl sam

Grzeczny kotek
A teraz lezy u mnie na kolanach i łaskawie pozwala mi pisac na komp
Jest tez mala poprawa w jelitkach . Zjada dalej swoja kure z ryzem i warzywami ale podbiera troche Malutkiej RC dla kotow wychodzacych i nic mu sie nie dzieje. Bo ja Malutkiej nie zawsze kupuje RC ,zalezy jak z kasa stoje .Wczesniej jak ona jadla Purine to jemu szkodzilo .Wiec RC mozna mu najwyrazniej powoli wlaczyc lub kupic ten na jelita co Jopop mowila.No ale to juz po swietach , bo teraz splukalo mnie do reszty
