magdaradek pisze:Wiecie co Cioteczki...
Dziś Sisi zaczęła tygodniową kurację przeciw cyklosporiom. W międzyczasie muszę zbadać qpale moich kotów osobistych czy po tymczasach z kokcydiami oraz Sisi z cyklosporiami coś im się tam w doopkach czasem nie zalęgło
Myślęę, że najrozsądniej będzie także i dla Spikey'ego (ło matko ależ pisownia

) aż nie będzie zagrożenia tymi cyklosporiami, co? A jak w ciągu tygodnia, 10 dni nie znajdzie się transport, to coś zrobię by go przez szwagierkę Tigerową z Głuchowa odebrać no......
A może na przykład w tym czasie stanie się tak, że chlopaki znajdą wspólny dom? To by było najlepsze rozwiązanie, ale oczywiście moja proopzycja DT dla Spikeya jes aktualna

Przepaszam , że dopiero teraz się odnoszę , ale ja dziś cały dzień z doskoku przy komputerze .....
i jeszcze mi się dostało , że nie czytam dokładnie ...
Oczywiście , że najlepiej będzie poczekać, aż zwalczycie cyklosporia. Myślę , że teraz , kiedy Spike ma towarzysza , z którym się bardzo lubią , to nie ma pośpiechu. Gdyby jednak kolejny tydzień miał spędzić sam , to groźba cyklosporiów byłaby pestką w porówaniu w ogromną samotnością tego kochanego kocurka ...Ale teraz - gdy są we dwa ..to zupełnie co inne

MówięWam , jak one śpią słodko razem na fotelu
Tak jak napisałam wcześniej , porobię jutro w dzień nowe zdjęcia i zrobię ogłoszenia. Jeśli ktoś zechce powystawiać na ulubionych portalach , to oczywiście bardzo chętnie skorzystam

, podsyłając oczywiście gotowy tekst wraz ze zdjęciami .
Czyli właściwie już można trzymać kciuki za wspólny domek dla chłopaków .....
No chyba , że wujcio wampir powróci z głuszy i się odezwie .....
Wampir, odezwij się nawet jeśli z jakichś powodów nie możesz /nie chcesz wziąć jeszcze kota do domu ....
Vincent jest bardzo brytkowaty .....piękny , silny zdrowy grubasek ... I ten charakter ...

Idę w jego stronę , a on się przewraca na plecki , wystawia brzuszek i udeptuje łapkami w powietrzu ...

A jak się nie przewraca to czeka , siedząc , aż się do niego podejdzie i też sobie udeptuje ....słodki jest okrutnie ....Tylko sierśc mu się przykurzyła , bo w biurze wciąz się sypie poremontowo ze ścian , i nie było komu umyć podłóg ... Poza tym nie pozwoliłam myć podłogi na górze , gdzie są kociaki , bo we firmie jest tylko Ajax do podłóg ......Dziś kupiłam Froscha i zamierzam niestety niedzielnie jeździć na mopie ...
Spike zaś , ujmuje najbrdziej tym swoim spojrzeniem..troszkę zadumanym , troszkę smutnym , wyczekującym ...Bardzo lubi być na rękach , kolanach .....a jak mruczy .....
