
Nul pisze:Napiszę tu od razu na gorąco, że właśnie Feliś wylizuje Bajkę!
WOW!
Małe grube w lecznicy. Złapała się do klatki-łapki, ale nie na jedzenie, a na wędkę. Myślałam, że będzie spokojniejsza, ale bardzo się denerwowała w klatce. Zabieg jutro, oczywiście z przetrzymaniem, bo nie poradziłabym sobie z dzikim jednak kotem. Zaraz idę do lecznicy, kupię kropelki dla Lucy, odbiorę klatkę i podpiszę, co trzeba. Jeżeli to kotka, to Jagódka. Zaniosę jej trochę karmy, jakiś kocyk, który będzie oczywiście do wyrzucenia. W lecznicy dają podkłady, ale podłoga w klatce jest ogrzewana, jednak kocyk jest milszy.