ponarzekać, że my to jakieś szurnięte jesteśmy,

a ja to już wszelkie rekordy biję hi,hi,

to awanti mu robię, a jak koty całą doniczkę z niemią wywalą,
to się uśmiecham hi,hi

A w szał wpadł, gdy z dobroci serducha kupił mi telefon,
bo stary „się popsuło ojj” i do kompletu załatwi takie śliczne,
białe słuchawki jak do Ipoda, a kociaki przegryzły kabelki hi,hi.

I po słuchaweczkach.
Marudził jak stara baba, a ja jedynie rzuciłam pod nosem –
no przecież nie zrobiły tego specjalnie hi,hi.

Są po prostu wspaniałe.
Mimo zniszczeń, brojenia…nie sposób być złym,
bo po prostu rozbrajają…
I gdy takie mruczące futerko przytuli się po całym dniu,
wciskając nosek do ust…
Boszsze…czego chcieć więcej...