♥ Niezwykle kochani Piotruś i Emilka proszą o głosy♥

One nie mają kaszlu na szczęście. Ale o płucnych czytałam i mnie przerażają... Czy da się je w ogóle wybić? A może od tego się umiera?

Jakby miały umrzeć to na samym początku, a teraz to już z górki, robale się w końcu wykończą, zobaczysz.

Kotki mają dodatkowego lokatora w pokoju. Mojego brata... Ciekawe jak się zgrają... Czy powitają go radosnym smrodkiem jaki mu się należy

?
Pokoik bez drzwi 5 m2 a w środku 3 faciów (niewykastrowanych) :ryk:

. Chociaż mojemu bratu to czasami bym zafundowała ten zabieg taki ze mnie kastrator

. A z brata trochę taki ludzki kocur jest.

W kocich walkach bardziej zwinny jest Aleks (czarno-biały) chociaż mniejszy znacznie to bardziej sprytny, ma takie chwyty że jestem pod wrażeniem - mały rycerzyk. Miejmy nadzieję że Lenny się trochę podszkoli w sztukach rycerskich bo na razie to on jest dobry w byciu królem i rządzeniu (pierwszy do jedzenia i picia, zajmuje cały termofor).

Ale w mieszkaniu tłok 6 osób (i tylko ja jestem fanem kotów) a czasami nawet więcej i 5 kotów... Najstarszy kocur rezydent popadł w depresję i słabo je... On lubi święty spokój którego nie ma.

A ogloszenia od Catangel już sa w sieci?

Przedwczoraj dostałam kilka linków do aktywacji ogłoszeń mailem tak z +/-10.
W dwupaku kotkom trudno znaleźć domek jak widzę...
Z drugiej strony jak ktoś weźmie dwupak i się potem rozmyśli to też nieciekawie bo dwa kotki są narażone na stres.
Ponadto ja też staram się je ogłaszać. Zastanawiam się też czy to ogłoszenie dobrze brzmi?

Spoko jak ogloszenia pojda w swiat to bedzie mnostwo telefonow zobaczysz!

Kocia dolina zajmuje się chyba tylko odmawianiem kiedyś chciałam wypożyczyć klatkę za kaucją odpowiedź brzmiała nie, teraz zapytałam o możliwość ogłoszenia tych kotów na ich stronie odpowiedź znów brzmi nie.
Ale za to mogą mi na fb umieścić ale jak nie używam Facebooka a bez konta się nie da.

Ciekawe czy kotki będą miały szansę znaleźć się na stronie schroniska?

Nie jestem taką optymistką że znajdzie się ktoś po doświadczeniach z Erykiem który jest ze mną od początku wakacji...
Nie zgłosił się zupełnie nikt zainteresowany (nawet nieodpowiedni)
chociaż poumieszczałam ogłoszenia itp... A to naprawdę ładny i fajny kot. Umie człowieka rozśmieszyć.
A moja młoda kocica go uwielbia bardzo za to starszy kocur natomiast nie cierpi... Skomplikowana sytuacja.

Zastanawiam się nad ogłoszeniami na słupach? Niestety widzę że notorycznie są zrywane... W sumie nie wiem czy może są jakieś przepisy że nie wolno ich wieszać itp?

Nie mogłam się powstrzymać i napisać jak to Lenny dziś po raz pierwszy przed chwilą zaczął mruczeć jak szalony (chyba się pomylił hehe).
A ja myślałam że to jakiś wybitnie nie mruczący kot

... i dodatkowo mi tak fajnie chwyta ząbkami paluchy...
Teraz jeszcze trzeba zachęcić Aleksa do takich zachowań.

Cudnie

poprosimy jakas nowa fotke chlopaczkow

Myślę, że dom dla kotów się znajdzie, ale pewnie nie w dwupaku. W sumie czy w dwupaku czy nie to ja uważam, że lepszy ciepły dom z jedzeniem niż koty na dworze bezdomne. Zapewniam cię, że będą talefony. Ja ogłosiłam tylko na kilku darmowych portalach a telefonów miałam od groma. Trzeba tylko zrobić im ładne zdjęcia, lepiej każdemu z osobna, bo jak będą na zdjęciach razem to czasem mogą zniechęcić potencjalnych adoptujących, którzy chcą jednego kotka. Zawsze można zaproponować drugiego, często jak ludzie przychodzą po jednego i zobaczą dwa to czasem chcą jednak dwa. Największe wzięcie mają młode kotki, czym młodszy tym dla ludzi "niestety" lepszy. Warto się pośpieszyć po świętach i ogłaszać. Na stronach schoniska to bym nie ogłaszała, bo tam tyle zwierzaków jest, że marne szanse, że ktoś z Torunia i okolic wypatrzy twoje maluchy.
Ja miałam moją małą znajdę wypuścić po zimie, bo byłam pewna, że jest juz nie do oswojenia, ale się ostatnio zdziwiłam, bo przełamała lody i nie ucieka przed nami i juz prawie nie syczy. Będę ją też ogłaszać, lepszy dom, chociaż na dworze w naszym stadzie byłaby pod naszym okiem, ale ja i tak uważam, że dom najlepszym jest rozwiązaniem.

piano:
mam zabawkę dla małych kotów. Coś małego okrągłego z myszką na sznurku (kiedys kupiłam w netto). Moje koty nie bawią się tym wcale. Może chcesz? Jeżeli będziesz zainteresowana moge przy okazji ja ci dać bo jestem z torunia, a szkoda mi wyrzucić. Niby grosze, ale zawsze szkoda do śmieci.

Byłam dziś u dr K. Mam dla ciebie Piano wiadomości odnośnie anipracitu (chyba tak się to pisze :roll:

) Ten specyfik nie działa na glisty! Będzie trzeba kociaki odrobaczyć po raz wtóry czym innym. Szkoda trochę, że kasa wydana a kociaki dalej nieodrobaczone i trzeba je "tak jakby" truć, bo przecież te środki na odrobaczenie jakby nie patrzeć są to środki silnie działające. Kurczę, ..... a ty chyba mówiłaś lekarzowi, że one mają glisty. :roll:

Trochę było zamieszanie przez 4 króliki u doktora i zapomiałam zapytać co działa dobrze na te cholerne glisty. Co za dziadostwo, też kiedyś miałam kotka, który wymiotował glistami. One muszą być mocno zarobaczone. Nie dobrze. W każdym bądź razie te zastrzyki nie działają. Wiem, że ten kotek z glistami u mnie to dostał pastę od dr., ale jeszcze trzeba się upewnić, bo to było jakiś czas temu, mogłam pomylić.
A jak tam maluchy? Wesoło teraz mają z twoim bratem albo brat z nimi.

♥ Niezwykle kochani Piotruś i Emilka proszą o głosy♥

Kto przegląda forum