to musialabyc cholernie trudna decyzja dla A-Primy.
vega36 ja tez tak kiedys uwazalam, ale okazuje sie, ze nie mozna wszystkich jedna miara mierzyc. Masz racje, to sie nie moglo udac, choc A-Prima sie starala. Ja jednak ciesze sie, ze podjela to ryzyko, ze probowala, ze chciala i dala Primce to, co najlepsze.
Jesli szansa na zakonczenie sprawy jest przebadanie i obserwacja Primy-ok, natomiast uwazam, ze skoro klatka lapka nie zdalaby tu egzaminu (po glebszym zastanowieniu sie i rozmowie z kilkoma osobami stwierdzilam sama, ze nie daloby rady w ten sposob), nalezalo chociaz na rece zalozyc rekawiczki grube. Na sile trzymanie kotki w DS nie ma sensu. Byc moze oswoila by sie po dluuuuuuuuuuuuuuugim czasie, tak jak u Justyny po 4 latach. No wlasnie:
BYC MOZE! Kicia zdecydowanie woli byc u Justyny, wiec nalezy to uszanowac, co wlasnie A-Prima pokazala.

Nie mozna byc egoista, bo ja chce kota i juz! Kot ma tak samo uczucia jak my, tak samo jednych ludzi bardziej lubi innych mniej, w jednym miejscu czuje sie lepiej w innym gorzej... Wzajemne zrozumienie i dobre relacje kocio-ludzkie mozna osiagnac tylko poprzez uszanowanie uczuc kota i jego-nie wiem jak to nazwac-"osoby". A-Prima w najlepszy sposob okazala kici szacunek, ze sie z nia liczy, ze jest ona dla niej wazna, ze jej zalezy na kici! Moze i popelnila jakis blad przy lapaniu, ale tak samo, w tej samej czesci winna jest tez jej kolezanka i Justyna. Kazda z nich popelnila jakis blad, cos zrobila niewlasciwie lub nie zrobila wcale. Jednak nikt nie mogl przewidziec, ze kotenka w tak wspanialym domu, nawet mimo towarzystwa innego kota bedzie sie tak zachowywala. Przy lapance-owszem; nie pozwala sie lapac, czasem nawet dotknac sie nie pozwoli jesli ma gorszy nastroj. Wtedy bywa zlosliwa. U niej to normalne. A-Prima odeszla z forum,

wiec prosze, dajmy juz spokoj tej sprawie. Prima wybrala na DS dom u Justyny, wiec dla mnie sprawa zakonczona.