Gadżetka - dalej problem - sika Gadżet. :-/

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob gru 06, 2008 23:37

Sylwka pisze:Wow. I żyli długo i szczęśliwie :love:


Cudny obrazek, prawda? :D :1luvu:

A dziewczynki dalej śpią razem... 8O - to już jakieś 2 godz! :lol:
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Sob gru 06, 2008 23:42

Nordstjerna pisze:No normalnie napatrzeć się nie mogę! :D :D :D

A ja uwierzyć! 8O :lol:

A one śpią coraz bardziej poskręcane :lol:
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Sob gru 06, 2008 23:46

Pstrykaj, bo jak się obudzą to mogą sobie przypomnieć że się przecież nie lubią :wink: . Jestem jednak pewna, że takie chwile będą coraz krótsze.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 06, 2008 23:50

Sylwka pisze:Pstrykaj, bo jak się obudzą to mogą sobie przypomnieć że się przecież nie lubią :wink: . Jestem jednak pewna, że takie chwile będą coraz krótsze.

Pstrykam i porozwieszam im po ścianach :lol:
Mam WIELKĄ nadzieję, że nastąpił przełom w Niunieńce i powolutku zacznie akceptować Gadżecika :wink:
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Nie gru 07, 2008 0:12

A teraz mamy taką konfigurację :lol: :lol: :lol:

Obrazek
Obrazek
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Nie gru 07, 2008 9:45

No jeden dzień człowieka nie ma na forum a tu takie wieści! I to super wieści! Ekstra dziewczynki! Tak trzymać :ok: Nadal trzymamy kciuki za dalsze ocieplanie stosunków kocio-kocich :D

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Nie gru 07, 2008 10:11

8O O rety, ale to piękna scenka rodzajowa :D Teraz już muszą się zacząć przytulać :lol:
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 07, 2008 19:33

I jak tam na froncie? :D

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Nie gru 07, 2008 20:05

No właśnie?
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie gru 07, 2008 21:25

Na froncie dziś spokojnie i z postępem :D.
Chyba zacieśnienie stosunków międzykocich zbliża się maleńkimi kroczkami...

Tfu, tfu, nic więcej nie mówię, żeby nie zapeszyć :?

Dziewczynki poganiały się rano, było mniej syków i nawet Niunieńka sama prowokowała zabawę :1luvu: . Uderzała lekko Gagunię łapką po główce, a ta uciekała i tak w kółko :lol: .
Zrobiły sobie też rodzaj podchodów, czaiły się, następnie przyskakiwały do siebie i szamotały, tłukły się w domku :D.
Słodkie to było! :love:
Teraz zjadły, umyły się w przeciwnych końcach mieszkania i Niuniunia znów zajęła fotel Gaguńki. Gdzieś po 2 min. Gagunia wskoczyła do niej, Niunia warknęła, ale nie uciekła :D.
No i teraz dziewczynki śpią sobie razem w fotelu, jak wczoraj, więc zdjęć już Wam oszczędzę :lol: :1luvu:



Nordstjerna, nie sądze, zeby siusianie Gaguni miało związek ze żwirkiem CBE+. Maleńka od razu go zaakceptowała i nie ma zachowań, które opisałaś. Zresztą dziewczynki od samego początku wymieniają się kuwetami, a maleńka sioo robi do swojej, a kupalka do kuwety Niunieńki :D. Nie zauważyłam u nie żadnych wahań, co do wyboru miejsca toalety :D. Prędzej to siusianie na łóżko było wynikiem jej szaleństw i zabawowych emocji. I może też podpatrzyła Niunienkę?

Na razie sypialnia jest na dzień odizolowana, więc od 3 dni mam spokój ze zmianą pościeli i praniem :twisted:

Sylwka, nie wiem, czy wetka nie przegięła, ale ona rzeczywiście powiedziała mi o 200 ml. sioo do analizy. Na moje szczere zdumienie, że to prawie szklanka, kiwnęła głową i powiedziała, że z małej ilości można zrobić tylko posiew i jakieś proste badania bakteriologiczne 8O. Nie zaprzeczyłam, bo jestem totalnym laikiem w tej kwestii, ale jeśli uda mi się złapać choć troszkę, też zaniose do analizy i zobaczymy :?

PS - to prawda, że kotki uczą się od siebie różnych zachowań :twisted:. Maleńka nauczyła się już syczenia od Niuniuni 8O :twisted: . Słodko to robi swoim maleńkim pyszczkiem :?. Siostra stwierdziła, że hoduję sykawki :lol: :twisted:
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Nie gru 07, 2008 21:45

Super! Tylko tak dalej... :ok:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Nie gru 07, 2008 22:06

Coś się chyba jednak wetce pomyliło. Przez cały dzień kot tyle nie wysika. Do standardowego badania ogólnego nie potrzeba dużo sio (od takiego pewnie trzeba zacząć). Oddawałam też tyle że był centymetr od dna pojemniczka i było OK. Ludzkie laby czasem dają nieduże probówki na mocz.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 07, 2008 22:30

przepraszam, że się wtrącam do wątku ale śledzę losy Gadżetki od początku :) też mam w domu od 3 tyg nową koteczkę i nie jest dobrze co prawda rezydent "tylko" raz zrobił kupę do wanny ale jednak i nie sądzę żeby to były problemy natury zdrowotnej :) moje koty są od siebie permanentnie izolowane ponieważ rezydent Fado jest mega agresywny w stosunku do małej Calineczki :( rzuca się na nią tak, że mała piszczy jakby ją ktoś ze skóry obdzierał, teraz to już na sam jego widok przez szybę sika ze strachu, jestem tak załamana, ze płakać mi się chce. Nie zazdroszczę obsikanego łóżka ale jak patrzę na kotki leżące razem na łóżku i chociaż się tolerujące to chce mi się płakać z żalu i złości... mój kot nie jest typowym jedynakiem, wychował się z psem więc myślałam, że będzie mu łatwo zaakceptować nowego domownika a tu się okazuje, że to nie takie proste :(
Obrazek

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie gru 07, 2008 23:09

m&j pisze:moje koty są od siebie permanentnie izolowane ponieważ rezydent Fado jest mega agresywny w stosunku do małej Calineczki :( rzuca się na nią tak, że mała piszczy jakby ją ktoś ze skóry obdzierał, teraz to już na sam jego widok przez szybę sika ze strachu, jestem tak załamana, ze płakać mi się chce :(

Ależ m&j nie wtrącasz się przecież :D. Jesteśmy tu po to, żeby sobie pomagać i wymieniać doświadczenia :). Skoro śledzisz wątek Gaguni, zauważyłaś pewnie jakim jestem totalnym laikiem i jak się gubię, gdy coś jest nie tak.

Strasznie Ci współczuję, że u Ciebie sytuacja tak ciężko wygląda :cry: . Ja chyba też wolę obsikane łóżko, 5 pralek dziennie, niż agresję kotków :(. Moja Nunieńka (choć zatwardziała i rozpieszczona strasznie jedynaczka) nigdy nie była agresywna. Przed przyjęciem Gadżecika, najbardziej obawiałam się o jej psychikę (jest bardzo wrażliwa) niż o napady agresji w stosunku do maleństwa. Moje obawy niestety się potwierdziły. Wycofała się, zamknęła w sobie, miała strach w ślepkach, czuła się odrzucona i widziałam jak bardzo cierpiała :cry:
A ja razem z nią :cry:.

Teraz jest już troszkę lepiej, ale nigdy nie wiadomo, czy nie nadejdzie kolejny kryzys.. :?

Jedno wiem, gdy bierzemy kolejne maleństwo do domu, musimy niestety wykazać się maksymalną cierpliwością i odpornością na stres, ale przede wszystkim musimy otoczyć obie te istotki ogromną miłością, by czuły się kochane i akceptowane.

Cała reszta, sikusianie, kupki, itp. to dla mnie produkty uboczne docierania się koteniek :).
Wiem, że one już obie czują, że kocham je bezgranicznie i żadnej z nich nie dam nigdy zrobić żadnej krzywdy!
Dużo z obiema rozmawiam, głaszczę, pieszczę, utulam. Może akurat to dało u mnie efekt, że koteczki się już tolerują... ?:wink:

Głowa do góry! Mam nadzieję, że Twoje koteczki też niedługo będą cieszyły Twój wzrok wspólną zabawą! :D
Trzymam kciuki!! :ok:
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Nie gru 07, 2008 23:18

kciuki zawsze się przydadzą :) jutro przyjeżdża do nas kocia super niania, ma ocenić sytuacje i może coś poradzi tak więc jestem dobrej myśli :)
Obrazek

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości