dziewczyny ja nie wieim jak dziekować wszytskim, naprawde!!!!
kurcze poprostu mnie to przerosło finansowo...
nie wiem, czy kotek miał białaczke, jak go pierwszy raz spotkałam, faktem jest, że bardzo słabo przybierał na wadze.. ale naprawde nie dałam rady go wczesniej złapać, dopiero jak sie już źle czuł, to mi na to pozwolił...
zawiozłam wczoraj krople veratrum hommacord i mucosa compositum (zastrzyk), weci bedą mu podawać, jutro jade z jaimkś lekkim jedzonkiem ugotowanym, chce troszke ich chociaż odciążyc, bo i tak mają pełno roboty...super mieć takiego weta, który pozwala tyle czasu kotka w szpitalu zostawić
tu jest bazarek na płaczusia, zapraszam!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=75572
Co do nr konta: dziewczyny nie wiem, czy chcecie wpłacać pieniążki na szczepienie kotków puss, czy na dalsze leczenie Płaczka (wtedy na razie na moje konto, a reszte oczywiscie przkaże do puss jak kocio do niej pojedzie). Jeśli chodzi o leczenie, to napisze zaraz o potrzebach w wątku założonym przez Anie
naprawde nie wiem jak dziekować... i tak mi głupio.

poprostu nie spodziewałam się, że kocio jest aż tak chory i że tyle kasy będzie potrzebne...