Przepraszam że się nie odzywałam, ostatnio nie bywam na forum...
Ale dzisiaj przyszłam tutaj, żeby podzielić się wspaniałą wiadomością

otóż Maurycek grzeje już doopeczkę w swoim WŁASNYM DOMU!!

CUDOWNYM DOMU!!
Zamieszkał w Krakowie, w domu w którym są już 2 wcześniej adoptowane ode mnie koty

Zaprzyjaźniona już teraz poprzez nasze kocie kolidacje

wspaniała zwierzolubna rodzinka przeprowadziła się do większego mieszkania i zdecydowała, że w takim metrażu jest miejsce dla kolejnego kota. Oczywiście jeszcze przed przeprowadzką został zabezpieczony balkon.
A tak zachowywał się Maurycek już na drugi dzień po przyjeździe do nowego domu. W końcu wie, że to już jego WŁASNY DOM i nie ma się czego bać

w związku z tym pełny luzik

i pełna prezentacja brzuszkowych kropek



Zaprzyjaźnił się z Bolkiem, którego wyadoptowałam jak był małym kociakiem. Teraz Boluś ma już 4 lata, a mnie nie chce się wierzyć, że jakiś inny kot może być młodszy od mojego malutkiego Bolusia

A Maurycek jest młodszy, jak ten czas goni...
Od początku chłopaki się zaprzyjaźniły, wspólnie szaleją, kotłują się w zapasach i Ania mówi, że jeszcze nie widziała Bolusia tak szczęśliwego. Wreszcie ma godnego kumpla do harców

(bo drugi rzeszowiak, białasek to taki mamisynek, tylko rączki i rączki

).
A ostatnim przebojem jest wspólne wylizywanie sobie łebków, udało się podobno uwiecznić na filmiku, który mam obiecany.
Dwaj przyjaciele



A tutaj trzej muszkieterowie

wszyscy z rzeszowskiej działkowo-parkingowej hodowli
