Klusia już tak długo czeka na dom, czy ktoś ją pokocha? [']

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob wrz 22, 2007 19:18

annskr pisze:
jopop pisze:Kluseczko, ile to już minęło...


Przyjechała do mnie na przełomie stycznia i lutego 2006 (pamiętna noc :ryk: )
(


To już tyle czasu...
To mi coś przypomniało. Dokładnie w taką noc, 4-02-2006 przywiozłam z Łodzi, od Iwci moją pierwszą kotkę - Ziutkę, pewnie mało kto pamięta bezogoneczkę, którą dziewczyny z Łodzi wyciągnęły ze schronu:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38 ... sc&start=0

Ziutka była taka płochliwa jak Klusia, a może jeszcze bardziej. Miałam chwile zwątpienia, ale wierzyłam, że się ułoży i miałam rację.
Oswajanie Ziutki było tym trudniejsze, że dobre parę miesięcy musieliśmy ją ganiać, zakraplać chore oczka, czyścić uszka (oporny świerzb), potem była grzybica, itp. atrakcje. Ziutka wiele dni chowała się po kątach, głaskać można było ją tylko, jak się złapało ją w kącie i trzymało na kolanach...wtedy zasypiała i przez sen się wyginała, podobało jej się mizianko. Sama jednak nie przychodziła.

Wszystko następowało stopniowo: Po paru tygodniach dawała się głaskać na podłodze lub kanapie, potem zaczęła nas witać w drzwiach i żebrać w kuchni :D Każdy jej postęp to było dla mnie i TŻ-a wielkie wzruszenie i radość.
Kolejnym etapem było uwalanie się nam na nogach, jak leżeliśmy pod kołdrą lub na kanapie pod kocem. Nadal jednak nie lubiła brania na ręcem, noszenia, itp.
Przełom nastąpił po paru miesiacach, w czerwcu 2006, jak wróciliśmy z tygodniowych wakacji, Ziutka spędziła tydzień w domu z dochodzącą babcią:) Jak wróciliśmy, pokazała nam, jak bardzo nas kocha. Wtedy po raz pierwszy spała z nami na poduszce, udeptując mi głowę :D
Dopiero latem tego roku Ziutka odkryła, że warto wskoczyć na kolana. Teraz za każdym razem, jak siedzimy przed komputerem Ziutka gramoli nam się na kolanach i jedną ręką trzeba ją miziać po brzuszku.

Kicia ma jednego maleńkiego minusika, ma zepsute traktorki. Myślę, że to dlatego, że miała ciężkie dzieciństwo i nie nauczyła się mruczeć. Czasem tylko, jal przyłożę jej ucho do brzuszka to słyszę takie cichutkie mruczandko...

Nam było o tyle łatwiej, że poza pracą nie mieliśmy innych obowiązków, kotów, dzieci, więc każdą wolną chwilę poświęcaliśmy kici. Miała u nas spokój, ciszę, zrezygnowaliśmy dla niej z organizacji hucznych imprez, co kiedyś uwielbialiśmy. Jestem pewna, że jak Klusia znajdzie swój własny, kochający domek, ludzi, którzy poświęcą jej całą swoją uwagę, bo czas im na to pozwoli to i ona się oswoi. Niektóre koty potrzebują więcej czasu.

Zachecam wszystkich podczytujących wątek do przemyślenia adopcji Klusi. To jest naprawdę cudowne, jak taki mały strachulec zaczyna nam ufać i kocha...pięknie kocha.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon wrz 24, 2007 6:37

A ja akurat oswajałam moich Strachulców mając:
- inne koty
- psy
- dziecko
- pracując na cały etat i dodatkowo studia wieczorowe ergo czasu baaaaaaardzo mało
- zero doświadczenia z kotami półdzikimi, dzikimi, "trudnymi", chorymi

i też się udało :)

A patrzenie na Nich teraz i wtulanie się w ich mięciutkie futerka to najlepsza nagroda za ciężki dzień, pocieszenie w smutku, miłość w stanie czystym..... Nigdy bym Ich nie zamieniła na inne koty..... Kocham Ich i tyle.....


Kto przeżył potwierdzi- takie bycie kimś wyróżnionym (bo zaufanie i miłość nie jest dane automatem- najpierw jesteśmy wszechstronnie sprawdzani i dostajemy "certyfikat bezpieczeństwa")...... A Klusia jest super kitą- miękkie futerko, cudna buzia..... A ten bziuchol do miziania...... Nie ma co się zastanawiać :wink:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 25, 2007 6:04

Muszę poprosić Taką Jedną Ciocię..... Może nam wstawi jakieś zdjęcie tej wieeeeeeelkiej powierzchni brzusznej do miziania :wink: Bo to Ciocia to ma w rękawie takie zdjęcia, że ciągle się zastanaiwam skąd je wzięła 8O
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 01, 2007 7:46

Klusieńko ciocie pięknie o Tobie piszą :D
wracaj na górę :!: może domek wypatrzysz dla siebie :!:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Wto paź 02, 2007 6:33

Pięknie piszą bo Ona piękna jest :) Annskr zrobiła z Niej wprawdzie kota bliższego kształtem do kuli ale to u Niej normalne :) Futerko puchate, mięciutkie.... Kto chce sprawdzić ??
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 03, 2007 4:53

Slonko_Łódź pisze:Pięknie piszą bo Ona piękna jest :) Annskr zrobiła z Niej wprawdzie kota bliższego kształtem do kuli ale to u Niej normalne :) Futerko puchate, mięciutkie.... Kto chce sprawdzić ??
U Annskr teraz maluchy w ilości sztuk 4 to rozruszają towarzystwo, a i kształty powinny nieco się zmienić- chyba, że Ania podwoi racje żywnościowe :lol:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 03, 2007 9:12

Kluseczko - kciuki wielkie za dobry domek :lol: :D
Obrazek Obrazek

Natene

 
Posty: 70
Od: Śro cze 06, 2007 17:02
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Post » Śro paź 03, 2007 15:52

Wielkie jak brzuch Kluseczki :lol: :lol: :lol:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 03, 2007 16:19

Za to, co mi koty zrobiły dziś w nocy, wszystkie idą na dietę :twisted:
za duzo energii mają :twisted:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 09, 2007 6:18

annskr pisze:wszystkie idą na dietę :twisted:


Pewnie będzie to dieta 6000 kCal. Koniec rozpuszczania futer!!!!! Tylko jak długo One tak wytrzymają głodzone??? :roll:

A co Ci zrobiły? Przemeblowanko czy dermabrazję?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 09, 2007 8:40

Slonko_Łódź pisze:A co Ci zrobiły? Przemeblowanko czy dermabrazję?


Ogródek :evil:
o, tu widać: Obrazek

Klusia kaszle - mam w domu epidemię jakiejś anginy czy co...
Najpierw kolejno zapadały maluszki, na szczęście dwa się wybroniły, dwa leczone z wyraźną poprawą, od przedwczoraj Muti, a od wczoraj wieczorem Klusia...
Pobudka pół godziny wcześniej na wtykanie tabletek i podlewanie imunoglukanem..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 09, 2007 8:41

Slonko_Łódź pisze:A co Ci zrobiły? Przemeblowanko czy dermabrazję?


Ogródek :evil:
o, tu widać: Obrazek

Klusia kaszle - mam w domu epidemię jakiejś anginy czy co...
Najpierw kolejno zapadały maluszki, na szczęście dwa się wybroniły, dwa leczone z wyraźną poprawą, od przedwczoraj Muti, a od wczoraj wieczorem Klusia...
Pobudka pół godziny wcześniej na wtykanie tabletek i podlewanie imunoglukanem..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 11, 2007 6:40

To nie ich wina ten ogródek- to przez diffenbachię!!!!!! Ta roślina ma coś w sobie strasznego... Moja poprzednia sunia- całe życie spokojna- żadnych rozrób, psot i zniszczeń- kiedyś podczas niedzielnego obiadu weszła z godnością pod stojącą w dużym pokoju diffenbachię i bez żadnego skrępowania- patrząc nam głęboko w oczy zaczęła sikać..... Sikała i sikała.... Kałuża rozlewała się po świeżo wycyklinowanym parkiecie a my (ja i rodzice) siedzieliśmy bez słowa z szeroko otwartymi oczami..... Konsternację przerwała moja Matka lakonicznym- "O! Hestulka sika pod diffenbachią...." Dodajmy, że nie zdarzyło się to nigdy przed ani po..... Uznaliśmy więc, że nasza stateczna i wyważona suka wyraziła w ten wysublimowany sposób dezaprobatę dla rodzaju kwiecia posadowionego bezmyślnie w pobliżu Jej ulubionego miejsca do leżenia :evil: :lol: :lol: Nie możesz mieć zatem pretensji do futer- to WYłąCZNA wina diffenbachii!!!!!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 12, 2007 6:35

Rozumiem Annskr, że zrozumiałaś swój błąd obwiniając koteczki o ogródek i teraz Im wynagradzasz i komponujesz prawdziwy ogródek :lol:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 16, 2007 21:03

no panna Klusia zaskoczyła mnie bardzo,
bo dała się pogłaskać jak byłam u annskr ostatnio
troszkę płakała, ale jak mruczała 8O
pozostaje wierzyć, że jednak znajdzie się jej domek :ok: :ok:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 18 gości