Niestety, przepadł bez wieści

Panie ze sklepu spożywczego próbują się czegoś dowiedzieć, znały go, lubiły bardzo.
Wydaje mi się, że sytuacja kotów bezdomnych w Stalowej Woli nigdy nie była aż taka zła.Wprawdzie są pieniądze z miasta, ale co z tego? Nawet mi się nie chce o tym pisać

.
Pod hutę jeżdżę codziennie i cieszę się, że kotki wyglądają jak niedżwiadki, naprawdę

Wybiegają mi na spotkanie, podskakują obok roweru, cieszą się, że przyjechałam.P.Iza, która bywa tam z okazji wizyt u lekarza widuje Misię ( bo to na pewno ona) siedzącą na pniaku, albo na pojemniku na śmieci i czekającą na mnie.Nie ma tylko cudnego buraska, on przychodzi tak rzadko i tak nieregularnie, że boję się, czy uda mi się go złapać.
Nowe stado ogarnięte, bywam tam od czasu do czasu, ale koty przychodzą później na jedzenie, nie widuję ich.Ponoć wyglądają ładnie, są grubiutkie, zwłaszcza Łatek bardzo przybrał na wadze.Mama moich tygrysiątek wygląda jakby była w zaawansowanej ciąży

Nakarmić trzy zdrowe koty, a jedenaście, w tym osiem kociąt to różnica, prawda? Tyle by tego było już teraz, gdybym tam nie trafiła.Ludzie zgłaszają problem do UM i do fundacji, ale słyszą, że nikt nie ma możliwości pomóc, odpuszczają więc i liczba bezdomnych kotów rośnie.A co będzie wiosną?
