Andrzeju,zajrzałam na wątek, już wiem:)
Anusiu...Teodor jest INNY niż Amka.Amelia jest maluteńka.Ma pod futrem szczurka.Mówiłam Ci...
Teodor to -"wyglądowo"- kocurrro!!!Piekny,wielki, klasyczny.
Jest bardziej" rasowy" niż Amelka.Amelka jest -również "wyglądowo- przesłodka, cukierwczek poprostu.
W środku siedzi bury dachowiec, który nie wierzy w siebie.Ja ją zmuszałam ,żeby siedziała na mnie - przytrzymywałam na kolanch.W końcu nauczyła się ,że ją kochamy.Kocha nas, zrozumiała ,że człowiek to nie oprawca...
Cairo- Amelka została wyciągnieta z domu, do którego trafiła jako bardzo mała koteczka, pewnie niedługo po otwarciu oczu.Była prezentem dla córki właściciela, dziewczynka była jednak malutka i szybko się białym kotkiem znudziła.No i Amelce zdarza się w stresie nie trafić do kuwety,aczkolwiek siczkowała zawsze na podłogi, nigdy na meble(przynajmniej u nas).O sikaniu nic nam rzecz jasna nie powiedziano, tylko,że "brudzi i kłaczy"(sic!).Dlatego trafiła do "szopki" czyli komórki obok domu.Z kota pokojowego stała się kotem podwórzowym.Szybko zdredziła się,zszarzała- przy takim futerku pielęgnacja jest w zasadzie nieustanna.Nikt nie szczepił (co pan z dumą podkreślił- fakt, jeśli by nie była odporna to by już nie żyła!).Żywiono czasami "chrupkami z Brico"(?),ale była "mało łowna" podobno.
Przywiozła ją od pana (zwanego Krzyżakiem z racji zamieszkiwania w Szczytnie) 7Księzyc , do DT u Neigh.A pan w końcu sprzedał 2-letnią Amelkę jako 8-miesięczne kocię.Zlicytowałam ja na Allegro!Za dokładnie 88,90 zł.Kiedy dzwonilam do pana i oferowal mu stówke bez licytacji- pan mnie wyśmiał i powiedział,że za kotke to on dostanie duuuużo więcej!!
Kiedy okazało się,że nie szczepiona i że w ciąży byl dylemat-sterylka czy pozwolić urodzić.Bez szczepień sterylka u weta to ryzyko...A zaszczepić się ciężarnej nie powinno- ciąża byla wysoka.
Zrobiono (Neigh...) sterylkę- w brzuchu miała cztery kociaki, poród by ją zabił.Z kociakami wazyła 1,5 kg.
Jest dystroficzna bo głodowała jako kociak.
Zadzwoniłam do "pana" ze Szczytna i pod groźbą "negatywa" na Allegro (handlował używanym AGD z Niemiec) powiedział mi prawdę- o wieku, o tym,że miała już kociaki...
Przeżyła.
Pan jednak oczekiwał "pozytywa"za tak wzorcową aukcję na Allegro.Zadzwonil do nas z pytaniem "i jak się mają śliczne kociaczki".Oj, wpadłam w furię.faceta zatkało.Wysłuchal mojej wścieklej tyrady i się grzecznie pożeganał
Mięskiem rzucałam, czystym mięskiem!!!!
Amelkę ktos kopnął tak ,że ma zwichnięty jeden staw biodrowy- nie przeszkadza w chodzeniu,ale chodzi jak kowboj-szeroko stawia łapki.Nam to nie przeszkadza,ale ona nie lubi czesania w tych okolicach.
No i chyba jest zyciową szczęściarą- trafiła na nas, Kotkinsów a my cierpliwie zanosliśmy przez rok do kuwety, czeszemy(a gryzła) , myjemy oczka...zdarzają się siczki w stresie, oj zdarzają...ale Amelka jest faaaajna:)