Bohun miał dzisiaj miziasty dzień

On jest takim bardzo nieśmiałym do ludzi kotkiem, przychodzi właściwie tylko do kuchni, kiedy przygotowuję jedzenie i wtedy ociera się, łasi, no jest przesłodki."Na pokojach" raczej z dystansem, jakby bał się, że coś mu grozi.Wystarczy jednak, że go złapię to wtedy się zaczyna

Przytula się do mnie, mruczy pięknie, barankuje...itd.Potem kładę go na podłogę, a on tylko odwraca główkę obserwując mnie, czy aby na pewno go znowu pomiziam.Wywala brzuszek, wykręca się, jest taki kochany

Wciąż jednak Czaruś jest jego największym przyjacielem.Już mi nawet głupio wklejać zdjęcia, ale je robię, nie mogę się powstrzymać, kiedy widzę jak Bohun śpi zwinięty w kłębek na brzuchu Czarusia.Jednak tylko w dzień, w nocy śpi sam na fotelu.Bardzo lubi świeże powietrze.Moje koty schodzą z balkonu, kiedy jest zimno, Bohun zostaje sam i musi być naprawdę ziąb, żeby wszedł do domu.Zastanawia mnie wciąż jedno- dlaczego z bardzo długowłosego kota, kudłatego, z puchatą kryzą stał się kotem z przedłużonym tylko włosem?