Delikatna Trisia szuka DS! Lalunia i Chmurka już na swoim!!!

FelV to białaczka wlasnie. Tak, miala ujemne testy na FelV i FIV, natomiast na FIP nie robilismy testow, bo praktycznie wszystkie koty z tak duzego skupiska jakim jest schron mialy kontkat z koronawirusem, ale to nie swiadczy o chorobie. Pamietaj prosze o podaniu wynikow badania krwi - to bardzo wazne!

SecretFire pisze:Gibutek...moge tak durnie sie zapytac, czy takie cos sie moze tez po latach pokazac czy raczej nie?

moze zawsze sie pokazac, jesli nastąpi mutacja koronawirusa, a ją moze spowodowac stres lub spadek odpornosci...

Gibutkowa, o dracenach wiem - tylko nie wiedziałam, że bambus to też dracena

Smarti, to racja z tymi testami - mówiłam Ci dzisiaj.
Test na coronawirusa jest średnio miarodajny.
Lepiej zbadać albuminy i globuliny.

Secret, tak - może wyjść po dłuższym czasie.
Chociaż FelV raczej po krótszym, niż dłuższym.
Wiem coś o tym, niestety

Tak ze musze sie zawsze o moje futra tez bac? Ojejku. Emilek mial robione, Lilly w schronisku, ale chyba za duzo czytam wszedzie, bo wiecznie ich obserwuje, czy czasem cos z tego nie maja. Juz powoli sie robie hypochonder...

Spokojnie, jak miały robione testy to nie panikuj.
Ja MPikom powtarzałam jak u Psotusia ['] to wylazło.
Ale to dlatego, że najlepiej robić po około miesiącu, bo się tyle wykluwa.

SecretFire pisze:Gibutek...moge tak durnie sie zapytac, czy takie cos sie moze tez po latach pokazac czy raczej nie?

Może. Dość często tak jest że dopiero po czasie się okazuje.
Edit: Tu pisałam o zatruciu kwiatkiem.

Never pisze:
SecretFire pisze:Gibutek...moge tak durnie sie zapytac, czy takie cos sie moze tez po latach pokazac czy raczej nie?

moze zawsze sie pokazac, jesli nastąpi mutacja koronawirusa, a ją moze spowodowac stres lub spadek odpornosci...

Never Secret raczej chodziło chyba o zatrucie kwiatkiem

A może nie :roll:

Sercet o co pytasz?
Jeśli o choroby to zależy - jak masz koty przetestowane i nie mają kontaktu z innymi kotami stale to nie.
Jesli pytasz o sam FIP - to zależy od tego czy kot jest nosicielem. Jak miał kontakt z wirusem ale nie jest nosicielem to nie zachoruje - FIP się ujawnia przy obniżonej odporności i obecności koronawirusa w organizmie.

Tak ze ja tylko przesadzam znowu? Boziu, daj mi spokojne nerwy. Moglo przeciez tez byc, ze w ciagu kk by sie nie wykaraskali, nie? To jest obnizenie odpornosci. Tylko ze wczoraj sie dowiedziala, ze jeden tymczasik chyba nie byl testowany, jest juz ale 2,5 latka stary i nic nie ma i do tej pory nigdy nie mial. To mnie troche zaniepokoilo.
Musimy sie teraz ale o Lalunie martwic.

Kciuki mocno trzymamy :ok:

Never pisze:FelV to białaczka wlasnie. Tak, miala ujemne testy na FelV i FIV, natomiast na FIP nie robilismy testow, bo praktycznie wszystkie koty z tak duzego skupiska jakim jest schron mialy kontkat z koronawirusem, ale to nie swiadczy o chorobie.
Pamietaj prosze o podaniu wynikow badania krwi - to bardzo wazne!

never-co masz na myśli-podaniu na forum?

Smarti, wydaje mi się, że o to Never chodzi właśnie.

Cos nowego u Laluni? Chyba nie, co, bo byscie pisaly. A mnie tak dlugo w domu nie bylo...

Never pisze:smarti, wyslij mi na pw skan z wynikami krwi, albo mailem jak wolisz, albo podaj wyniki, bede jutro u mojej wetki, tez skonsultuje...

Smarti Never chodziło o pw, albo mail, to G. obejrzy wyniki. Ona ma u siebie w bazie historię choroby Laluni po wyjściu, to też sobie pewnie coś porówna.

I dla jasności ja mam u siebie kartę Lali - testy na białaczkę i FIV są ujemne.

Jak Lalunia, Iwonko?

Lalunia nie miała usg.
Po 1-szym zastrzyku troszkę, a po drugim na dobre wróciło jej kochane ADHD !!!!

Jak dałam rozpiskę co brała na Paluchu-a brała dosłownie wszystkie antybiotyki świata ,to wet powiedziała że nie dziwne że wątróbka jest jaka jest...
dostała lek na miesiąc na regenerację wątrobki,krople do oczu i coś bardzo ciekawego na wirus kk-jutro opiszę dokładniej bo muszę się migiem upić za zdrowie Laluni i Promysia :piwa:

Delikatna Trisia szuka DS! Lalunia i Chmurka już na swoim!!!

Kto przegląda forum