ewar pisze:O, dziękiSłyszałam o soli, proszku do pieczenia, chemię wykluczyłam od razu ze względu na koty, a fusy wydają się najbezpieczniejsze.
Niestety na mrówki nic z tych wymienionych nie działa, wiem bo testowałam u siebie
ewar pisze:O, dziękiSłyszałam o soli, proszku do pieczenia, chemię wykluczyłam od razu ze względu na koty, a fusy wydają się najbezpieczniejsze.







ewar pisze:Byłam u pingwiniątka, maluch sporo zjadł, zrobił przy mnie piękną kupę. Sorry, że o tym piszę,ale to ważna sprawa. Kot jest szalony, jak dołączy do mojej ekipy, to może być wesoło
Trudno opisać, co zastałam w domu po przebudzeniu. Wszystko, co stało kotom na drodze to był wróg
![]()
Kulki odwiedziłam, nie było Sreberka, ale jej dziecko owszem i ładnie jadło. Kocia mama i łaciatek, a także Lila najedli się, tak myślę. Dorota tam jeszcze zajrzy, a potem ja pojadę.




Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 10 gości