

Najeździłam się dzisiaj okrutnie, ale kotki nakarmione. Dorosłe się mnie nie boją, kociaki wieją na mój widok


Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Kiedyś były tam wesela, horror, po prostuTeraz też są, ale jest klimatyzacja i nie wolno weselnikom bawić się na tarasie. Takie kameralne koncerty są jednak super i nie trwają do rana, a wujek-weselnik nie kapie się w fontannie ku uciesze gawiedzi, głównie dzieci. Solo na saksofonie o 5 rano też przerabiałam
![]()
Najeździłam się dzisiaj okrutnie, ale kotki nakarmione. Dorosłe się mnie nie boją, kociaki wieją na mój widokKocia mama była z małym, zobaczył mnie i od razu uciekł pod samochód. Pół godziny temu przejeżdżałam obok kanciapy i była Sreberko z małymi
Zdążyłam zobaczyć dwa, ale uciekły pod samochody. One włażą pod nadkola, nie widać ich. Ale są, wychodzą, to dobry znak.
ewar pisze:Spokój, cisza, domowe koty śpią.
Z Dorotą podjechałyśmy do Mrówki, kupiłyśmy korę i gumową wycieraczkę przed koci domek. Wszystko po to, aby wyrównać teren przed domkiem, bo tam wystaje spory korzeń. Teraz jest równiutko, pozbyłyśmy się ohydnych styropianów, ładniej to wygląda. Nadal myślimy, co jeszcze można tam zrobić. Lila nam próbowała pomagać, bardzo była zaciekawiona tym, co robimy. Innych kotów nie było, jedzenie mają.
mir.ka pisze:ewar pisze:Spokój, cisza, domowe koty śpią.
Z Dorotą podjechałyśmy do Mrówki, kupiłyśmy korę i gumową wycieraczkę przed koci domek. Wszystko po to, aby wyrównać teren przed domkiem, bo tam wystaje spory korzeń. Teraz jest równiutko, pozbyłyśmy się ohydnych styropianów, ładniej to wygląda. Nadal myślimy, co jeszcze można tam zrobić. Lila nam próbowała pomagać, bardzo była zaciekawiona tym, co robimy. Innych kotów nie było, jedzenie mają.
pilnowała czy dobrze robicie, kot musi wszystkiego dopilnowac
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości